Niemcy szukaja kotow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2005 9:55 Niemcy szukaja kotow

"Już nie tylko polskie sklepy przyciągają sąsiadów zza Odry. Niemcy coraz
częściej szukają u nas... kotów - zwykłych dachowych burasków."

http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,3 ... 50170.html

I tak sobie mysle.. Moze dobrze byloby zainteresowac wspolpraca schroniska? Jesli juz placa za kotki, to niech lepiej robia to na rzecz schronisk i towarzystw niz prywatnych ludzi. Bo to rodzi kolejne mozliwosci wszelakim "rozmnazaczom" na latwy zysk. A kotki dalej beda bezdomne..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto sie 02, 2005 10:01

Racja! Tyle pięknych kotów jest w schroniskach. Niektóre muszą być uśpione, bo nie znalazły przez długi czas właściciela.
______________________

Obrazek

Incia_Kangus

 
Posty: 42
Od: Nie lip 31, 2005 20:49
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sie 02, 2005 10:06

Ok podnoszę - jest tu wiele wolontariuszy, pomysł jest świetny :)
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Wto sie 02, 2005 10:08

ja tu widze podstawowy problem - o ktorym juz kiedys rozmawialismy
to nieprawda, ze w Niemczech schroniska sa puste - tylko adopcja jest obwarowana restrykcjami
no i koty sterylizowane - bez opcji rozmnazania

nie mam nic przeciwko temu by polskie kociaki mruczaly po drugiej stronie Odry - ale by mruczaly bezpiecznie i pod kontrola

i powiem samolubnie - mam nadzieje, ze w koncu dojdziemy do momentu w ktorym by miec kota nie wystarczy wyjsc z domu i go sobie zlapac
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 02, 2005 10:09

Tekst dobry, tylko wypowiedź Tadeusza Jakubowskiego, prezesa Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej, mocno dyskusyjna (ta o "hodowlach") :? Ktoś na podobnym stanowisku winien chyba wykazać więcej rozsądku.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 10:14

"Tadeusz Jakubowski, prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej: - Niewykluczone (śmiech). Skoro jest zapotrzebowanie, można zrobić interes. Może wziąć się za hodowlę na granicy? Czemu nie."

Tez mi sie to nie spodobalo.. Bardzo. Dlatego biorac pod uwage to, ze niektorzy moga sobie wziac to do serca, lepiej by bylo, zeby domy znalazly koty ze schronisk.Nawet wyrobienie paszportu dla doroslych kotow i wszelkie szczepienia, bylyby w efekcie duzo korzystniejesze niz trzymanie kotow czasem do konca ich zycia..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto sie 02, 2005 10:30

Interes..... :?: też mi sie to nie podoba

Tango

 
Posty: 49
Od: Wto cze 14, 2005 11:28
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sie 02, 2005 10:41

Moje strony rodzinne to Gorzó Wlkp- tam jest też podobnie- tzn nie ma absolutnie żadnej hodowli ale opiszę bardzo pozytywną historię..

mieszka sobie pani która opiekuje się kotami, podwórkowymi i nie tylko, ludzie nagminnie podrzucaja jej kociaki i koty róznego wieku maślci i stanu zdrowia...
ale od dwóch latw jej życiu pojawiła się pani weterynarz z Niemiec- otóz pani weterynarz co miesiąc przyjeżdża do Gorzowa, wtedy Pani Ania zbiera sszystkie dzikie póldzikie i oswojone koty któe akurat w jej otoczeniu są i pani wetertynarz robi darmowe sterylizacje i kastracje tych kocichów... po stertylizacji koty wracają na swoje miejsca jesli takie mają a jeśli nie- to Niemka zabiera je do Niemiec -tam ma dla nich dobre domy- małe kociaki też zabiera... nie zawszr zabiera- dodam żeby nie wyszedł mi tu jakiś masowy wywóz kotó- ale po prosstu jaka pani Ania dostanie nasprogramowy "prezent" podrzucony pod drzwi- np koszyk kociaków co się nie raz zdarzyło...

strasznie podziwam obie Panie ...
Niemka zaś po prostu bezinteresownie przyjeżdzą i na takim jednym przyjeździe potrafi wysterylizować ok 20 kotó...

chylę czoła

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Wto sie 02, 2005 13:33

:lol:
Ostatnio edytowano Wto sie 02, 2005 15:53 przez igaa, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

igaa

 
Posty: 22
Od: Pon cze 06, 2005 20:47
Lokalizacja: Gorzów

Post » Wto sie 02, 2005 13:44

Moze po prostu wystarczyloby utrzymywac kontakt z nabywcami kotkow? Mysle, ze nie ma co gdybac, bo mozna zrobic komus krzywde. A gdyby faktycznie zrobic z tego jakas akcje, to bylyby wiekszy nadzor. Ja tu widze mozliwosci wspolpracy dla naszych schronisk i stowarzyszen. Moze przydalaby sie jakas strona z polskimi schroniskami i zdjeciami kotkow i rozpowszechnienie jej na niemieckich stronach? A cala reszte mozna ustalic juz na miejscu.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto sie 02, 2005 13:57

"Widział pan najnowocześniejsze schronisko w Berlinie? Tam prawie wszystkie zwierzęta się kastruje. Wiele mogą zrobić dla właściciela, gdy go znajdą, poza jednym: nie rozmnożą się."

W Niemczech zanim kot zostanie oddany do adopcji dokładnie sprawdza się ludzi, którzy chcą zwierzaka. Skąd pewność, do jakich ludzi trafią te z Polski, może do takich, którzy nie dostali kociaka ze schroniska, bo nie byli odpowiedzialnymi kandydatami.
Poza tym nie wszystkie zwierzęta znajdują domy, te, które ich nie znajdą w określonym czasie zostają usypiane. Dlatego uważam, że zwierzą tam nie brakuje, tylko niektórzy ludzie nie powinni ich dostawać.
I pytanie skąd trafiają zwierzęta nie sterylizowane do schronisk, skoro tam wszyscy mają zwierzęta wysterylizowane.:?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto sie 02, 2005 15:13

Ja również słyszałam o niemieckich adopcjach polskich kotów; w Poznaniu z Niemcami współpracuje jedna z fundacji "prozwierzęcych" i są bardzo zadowoleni, zwłaszcza, że Niemcy przyjmują także koty kalekie.
Jednak nie byłabym taka entuzjastyczna, bo nie jest to żadna szansa dla schronisk - koty jadące do Niemiec MUSZĄ być zdrowe, tzn. wolne od infekcji, a w jakim stanie są kocięta schroniskowe, nie muszę chyba mówić :-(. Jeżeli ktoś weźmie kilka kociaków ze schroniska, odchowa je, wyleczy, zsocjalizuje, zaszczepi i wtedy przekaże do adopcji zagranicznej - to co innego.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 16:18

Nie odnosilabym sie tak entuzjastycznie do adopcji do Niemiec.

Tutaj w schroniskach i prywatnych przytuliskach tez sa koty.
Przynajmniej u nas, warunki adopcji sa dosc trudne do spelnienia.
Gdy chcialam przygarnac 1. kota nie dostalam go poniewaz : bylismy zbyt mlodzi (20 lat) czyli pewnie nieodpowiedzialni, moglismy jeszcze 100 razy zmienic partnera (na takiego co nie lubi kotow), miec dzieci, isc do pracy itp itd.
Bardzo mi sie to nie podobalo... ale teraz troche wiecej rozumiem ;)

Dlatego moze byc tak, ze osoby ktore nie dostaly kota w Niemczech, probuja go adoptowac z Polski.
Co nie znaczy ze wszystkie z nich sa nieodpowiedzialne/ nie nadaja sie na opiekuna.

Niestety zeby zajmowac sie takimi adopcjami, trzeba miec dobrze rozwinieta siec "pomocnikow" w Germanii.
Ktos musi te koty przewozic (koszty i odleglosc), przetrzymac pewnie przez jakis czas w domu, pozostac w kontakcie z osobami adoptujacymi.
W razie nieudanej adopcji musi odebrac koty, dac im schronienie i szukac kolejnych opiekunow. Bo przeciez nie wysle ich z powrotem do Polski, do schroniska.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto sie 02, 2005 16:46

Też bardzo sceptycznie podchodze do takich informacji. Niestety :(
Zwierzęta powinny posiadać paszporty i być zaczipowane. Domy, do których się udają muszą kontrolowane. Nie można inaczej dla dobra zwierząt :!:

Odnotowano przypadki wywozu polskich zwierząt do laboratoriów kosmetycznych w Niemczech. Właśnie polskich, ponieważ z Polski nie każdy interesuje sie dalszym losem zwierzaka.
Zwierzę zabrane ze schroniska niemieckiego nie mogłoby trafić do takiego laboratorium, ponieważ organizacje niemieckie kontrolują, gdzie trafia dany zwierzak pod jaką opiekę.
Tak więc ostrzegam.

Pozdrawiam
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 20:04

wiem że to jest Off Topic ale igaa witaj :D krajanko :D:D

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 329 gości