Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2005 8:53

Sigrid pisze: Alien... regularnie rozwiązuje dylemat: przeciągnąć się czy iść połasić, robiąc obie czynności jednocześnie i sukcesywnie dokładając do nich kolejne, nie rezygnując z poprzednich ;)

8O :lol: :lol: :lol:
umarłam :ryk:

Romuch ostatnio postanowił się poczochrać w trakcie galopu :lol: Widok kota stojącego na 3 łapach i grzebiącego sobie tylnym odnóżem w uchu powalił mnie na kolana :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto sie 02, 2005 9:07

Wczora z wieczora najszła mnie chęć skorzystania z tualety.
Zasiadłam na tronie, a tu szóstym zmysłem wyczuwam jakąś OBECNOŚĆ 8O
Rzut oka wyjaśnił metafizyczne przeczucia - okazało się, że się wanna na mnie wybałusza :lol: Wybałuszenie było pełne życzliwego zainteresowania, a fizjognomia jak zwykle miała wyraz z letka durnowaty.
Urzęduję dalej.... ale to już chyba było nadużycie z mej strony - wanna zaczęła się wybałuszać z wyraźną pretensją, po czym szczeliła focha :lol:
No bajka po prostu :lol: zamarłam w zachwycie :lol: Ale żeby nie narażać Czesi na dalsze stresy - po cichutku się wyniesłam :wink:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto sie 02, 2005 9:11

A czy zdolalalas (o nieszczesna :lol: ) "zalatwic" swoje sprawy do konca? :wink: Czy tez w tych warunkach nie bylo to mozliwe :roll:

U mnie wybalusza sie polka z kotami, stojaca na pralce, 30 cm obok wc. Juz mi tak kilku gosci zamarlo w trakcie posiedzien, widzac przerazone lampy Ryska 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 02, 2005 9:20

Jakaż delikatność z Twojej strony ;)

Ostatnio byłam zmuszona wynieść tualetę, będącą niekwestionowaną własnością K&A, do przedpokoju. Ileż człowiek razy może znosić fakt, że ledwo zasiądzie na tronie, a już któraś maupa pędzi do kuwety bezczelnie człowieka przedrzeźniać? :twisted:
Basta!!! Intymność przede wszystkim ;)

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto sie 02, 2005 10:08

Anja pisze: A czy zdolalalas (o nieszczesna :lol: ) "zalatwic" swoje sprawy do konca? :wink:

:lol: Szczęśliwie cel odwiedzenia przybytku został osiągnięty, ale na resztę wieczoru miałam szlaban, bo emanująca z wanny pretensja była wręcz namacalna :lol:

Anja pisze:U mnie wybalusza sie polka z kotami...

A konkretnie 3 półki - po jednej na kota :lol: Wiem coś o tym :mrgreen:
Anja pisze:Juz mi tak kilku gosci zamarlo w trakcie posiedzien...

Ja ostatnio zamarłam w drzwiach łazienkowych - na każdej półeczce siedziały ogromniaste oczyska :lol: Reszty kotów praktycznie nie było 8)
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto sie 02, 2005 10:14

Sigrid pisze: Ileż człowiek razy może znosić fakt, że ledwo zasiądzie na tronie, a już któraś maupa pędzi do kuwety bezczelnie człowieka przedrzeźniać? :twisted:

:ryk:
no faktycznie maupy kudłate :twisted:
mnie się kuweta z łazience nie mieści - przynajmniej ten problem mam z głowy :twisted: :wink:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto sie 02, 2005 13:50

Maraszek pisze:
Sigrid pisze: Alien... regularnie rozwiązuje dylemat: przeciągnąć się czy iść połasić, robiąc obie czynności jednocześnie i sukcesywnie dokładając do nich kolejne, nie rezygnując z poprzednich ;)

8O :lol: :lol: :lol:
umarłam :ryk:

Romuch ostatnio postanowił się poczochrać w trakcie galopu :lol: Widok kota stojącego na 3 łapach i grzebiącego sobie tylnym odnóżem w uchu powalił mnie na kolana :lol:

A widziałyście kota próbującego otrząsać z obrzydzeniem obie przednie łapki jednocześnie?
Hera jest taka zdolna :D
O mały figiel bęcnęłaby brodą w podłogę :lol:

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw lis 10, 2005 1:04

Ładny sobie urlop od sieci zrobiłam :wink: Melduję, że żyję i się jeszcze w międzyczasie przeprowadziłam :D Futra już czują się na nowym miejscu jak na starych śmieciach, ale działo się, oj działo :twisted:
Generalnie sierściuchy bez zmian.
Tzn.:
* Czesio – paraduje z kitą na baczność i się wybałusza
- wala się tu i ówdzie i się wybałusza
(każdej z tych czynności towarzyszą duże ilości gruchania :lol: )
Któregoś razu, maszerując z kitą paradną przeszedł tuż przy ławie, na której brzegu leżało pudełko zapałek. Tu należy nadmienić, iż Cześna kita paradna jest z reguły zawinięta u góry jak pogrzebacz, co umożliwia jej np. staranną penetrację wszelkich popielniczek znajdujących się na wysokości rzeczonej ławy. Tym razem na jej brzegu leżały zapałki. Leżały uporczywie. I – rzekłabym – ręcz perfidnie i wrednie :twisted: Czesiowa kita postanowiła je zagarnąć. Nie uprzedzając Czesia o tym fakcie :twisted: Tak więc zapałki zlądowały na glebie, a sierściuchowi się wszyćkie łapy rozjechawszy :lol: Przez następne 5 minut smętny placek wybałuszał się na mnie z podłogi z nieukrywaną pretensją :wink: :lol:
* Natomiast Romuch.... Ach, Romuch rozwija swe talenta :twisted: Różnorakie i w tempie zastraszającym :lol:
Pierwsza sprawa – w starym mieszkaniu wszędzie były wykładziny, tu – jest parkiet :twisted: Fajnie :mrgreen: Tylko czasem trudno wystartować :twisted: Więc za każdym razem, gdy Plebsik trenuje szajbę, ja płaczę ze śmiechu. Normalnie – jakbym psa Pluto widziała :lol:
Idzie sobie kot.... i nagle „mrrrrriiiiii !!!!! biegamy !!!!!!!!!!!!!!”. Bojowy okrzyk na wąsach, pełna przyczajka i.... start :!: I tak startujemy, startujemy, startujemy........................ a wszystkie platfusie buksują, buksują, buksują :ryk: Wiedzieliście kota w dzikim galopie tkwiącego w miejscu??? Ten dziki wyraz pysia i totalne zdziwko „powinienem być już kilometr stąd :!: 8O
Wredna jezdem :twisted:
A – i oba futra uwielbiają ćwiczyć poślizgi na zakrętach :lol: tylko, patrząc na romusze wyczyny, doszłam do wniosku, że muszę wszystkie ściany obić gąbką na wysokości 30 cm od podłogi...... bo się maleństwo nie wyrabia :twisted: i zalicza „bliskie spotkania ze ścianą” co i rusz :lol:
Natomiast Czesio to prawdziwy parkietowy maestro :mrgreen: Rozpędza się, a gdy się zbliża do np. zabawki – siada na dooopsku i „dojeżdża” jak panisko do celu.
A jak mi przy okazji podłogę froteruje... :twisted: :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw lis 10, 2005 1:16

No jakze mi tych opisow brakowalo :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lis 10, 2005 1:22

lorraine :wink: :mrgreen:
jeszcze nadrobię zaległości :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw lis 10, 2005 1:25

Hurra :mrgreen:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lis 10, 2005 8:22

Maraszek pisze:lorraine :wink: :mrgreen:
jeszcze nadrobię zaległości :twisted:

nadrabiaj te zaległośc, nadrabiaj,
wymiziaj od ciotki Czesia i Romka

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2005 10:31

Nareszcie :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Nie lis 13, 2005 0:55

:D chłopaki wymiziane :D

No to w ramach nadrabiania :wink:

Aby uchronić futrzastych przed nagłym szokiem przeprowadzkowym – postanowiłam zaznajamiać je z nową chaupą na raty. Którejś pięknej soboty zapakowałam futra oraz kuwetę (z odpowiednią ilością swojskiego zapaszku :twisted: ) – i ujechalim.

Po otwarciu Romuszego wozidełka – po krótkiej chwilce wyłoniła się biała futrość.
Po otwarciu Czesiowego kontenerka – nie wyłoniło się nic :twisted: Po dobrym kwadransie Czesia została z kontenerka wytrząchnięta :twisted: Przez następny kwadrans na środku przedpokoju prezentowała się elegancka kocia figurynka :lol: Następnie wielka czarna glizda przepełzła przez pokój i wcisnęła się w najdalszy kąt pod sofą :lol: I to był koniec Czesiowych występów tego dnia :wink: Mój odważniak :mrgreen:
Z kolei Romuch był..... wszędzie. Gdzie się człek nie odwrócił – natykał się na kluska białego :lol: Wpadł do jednego pokoju – zaraz przyleciał do mnie z raportem (mrrrau! uiiiiii!!!). Poleciał dalej – i znów wraca z meldunkiem. A uszyska, nonio i podusie miał tak czerwone z ekscytacji, że koniec świata :lol: Przyleciał znowu, wskoczył na kolana, ale po 3 sekundach przypomniał sobie, że chyba już z 5 minut nie był w sypialni!!! I znów pognał z bojowym okrzykiem. Przez 6 godzin pobytu w nowym miejscu nie położył się na dłużej niż 5 sekund :lol: I zagadał mnie na śmierć :twisted:

A na koniec pobytu trza było sofę z wnęki wysunąć, co by maleńtasa odłowić :wink: Oczom mym ukazał się czarny, rozplaskany, wybałuszony bździl. Ech, „my hero” :lol:

Oczywiście o tym, żeby któryś coś zjadł, wypił czy się wysikał mogłam tylko pomarzyć...
Za to po powrocie na stare śmieci, okazało się, że jestem szczęśliwą posiadaczką pary kocich zwłoczek. Po jednej na każdym fotelu :D Do rana spały jak zabite :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Nie lis 13, 2005 12:38

Romuch jak zwykle niesamowity :smiech3:
A Czesio to nieśmiały pewnie jest i się wstydał wynurzyć zza sofy :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości