Basiu - fajnie! Może być Lusia!!!
Margeritko - fajnie że domek na czas wyjazdy jest!!! Jeden kamień z serca. Bo ja myslałam o ostatecznym wzięciu małej do siebie jak nie będzie innego wyjścia ale mam obawy jak to maleństwo przyjmie zwłaszcza Caya i Kicia. Dyzio z kolei brutalny w zabawach bywa a mnie prawie teraz w domu nie ma, Krzysiek będzie w większości za granicą i bałabym się zostawić malucha bez nadzoru a zamykać w pokoju żal
Powiesiłam w pracy ogłoszenie i fotki ale na to najmniej liczę. Dalej mogę działac dopiero w piątek jak skończę maraton w pracy. Czy mogłybyście dziewczyny dać znać do Wyborczej?
A z nowin - Lusia

juz oswoiła się z ciocią - przychodzi sama itp. Zaleciłam intensywną terapię miziankowo - przytulaśną żeby mala jeszcze bardziej ośmielić.
No i musze zawieźć małej dużą kuwetkę bo kopacz z niej i kuper się jej nie miesci więc Twoją kuwetkę Basiu oddam Ci napewno w piątek.
. Kurcze - jak ja bym już chciała zobaczyć Lusię! Prosze o zmianę tytułu na jakiś w stylu " Nadzrzewna Lusia szuka domku" czy cóś
