Włókniakomięsak - trzecia wznowa

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lut 19, 2022 11:03 Włókniakomięsak - trzecia wznowa

Dzień dobry.

Czy ktoś z Państwa może podzielić się doświadczeniem w walce w włókniakomięsakiem. Mój Buranio jest po dwóch operacjach. Na fotce fioletowa strzałka - guz - lipiec zeszłego roku, czerwona strzałka - wrzesień - dwa miesiące po pierwszej operacji usytuował się znacznie niżej od pierwotnego miejsca i teraz po pięciu miesiącach trzecia runda w pierwotnym miejscu (niebieska strzałka).
Prowadził nas chirurg, we wrześniu konsultowałam z onkolog z innego miasta:

[i][i]W jakiej dokładnie lokalizacji jest sama zmiana? Czy to jest jeszcze kończyna czy już raczej tułów?

Ma to znaczenie dla ewentualnego postępowania. Niestety zawsze wznowa włókniakomięsaka po jego pierwotnym usunięciu daje gorsze rokowanie niż przy usuwaniu zmiany pierwotnej. Jeśli tylko jest to możliwe należy przeprowadzić rewizyjny zabieg operacyjny. W tym wypadku, jeśli zmiana obejmuje kończynę być może możliwa byłaby wysoka amputacja kończyny tak aby usunąć guz z możliwie jak największym marginesem. Jeśli natomiast guz jest tak usytuowany, że nie ma możliwości odjęcia go razem z kończyną, można ewentualnie rozważyć jeszcze jakieś postępowanie dodatkowe. W przypadku nieoperowalnych guzów możliwa jest ewentualna radioterapia, która wprawdzie nie spowoduje remisji ale może spowolnić wzrost nowotworu. Niestety tutaj tez brakuje mi danych, do oceny czy w ogóle taki zabieg w przypadku Pani kota jest możliwy. Radioterapia po wcześniejszym zbiegu operacyjnym ma swoje ograniczenia – możliwa jest na ogół wtedy jeśli blizna pooperacyjna jest całkowicie zagojona oraz nie przekracza określonej długości i ma prosty kształt – tzn. linia cięcia była w jednej płaszczyźnie. Jeśli ewentualnie byłaby możliwość radioterapii to lekarz może skierować Panią do Ośrodka Radioterapii Weterynaryjnej w Miedniewicach. W przypadku jeśli radioterapia nie jest możliwa, można ewentualnie spróbować zabiegu elektrochemioterapii, ale tu też możliwość wykonania zabiegu zależy od badania pacjenta przez lekarza wykonującego zabieg, niestety nie wiem dokładnie jakie są w tym przypadku kryteria kwalifikacji kota do zbiegu. Elektrochemioterapia jest dostępna w Gdańsku lub Warszawie. Jeśli natomiast żadna z powyższych opcji nie jest dostępna to pozostaje nam jeszcze chemioterapia. Niestety włókniakomięsaki są nowotworami słabo reagującymi na chemioterapię, ale czasami udaje się uzyskać przynajmniej spowolnienie wzrostu guza, a w niektórych przypadkach nawet obkurczenie nowotworu. Stosowany w tym wypadku lek wymaga podawania dożylnego co 3 tygodnie oraz bardzo ścisłej kontroli parametrów nerkowych, ponieważ u kotów lek ten może mieć działanie uszkadzające dla nerek. Chemioterapię możemy przeprowadzić w naszej Przychodni, jeśli chciałaby Pani podjąć się takiego leczenia, konieczna jest wcześniejsza wizyta z kotkiem kwalifikująca pacjenta.
[/i][/i]

Jeśli byłaby możliwość amputacji, to ryzyko wznowy jest mniejsze, chociaż zawsze pozostaje taka możliwość ze względu na bardzo agresywny charakter usuniętego u Burisia guza. Włókniakomięsaki ogólnie są nowotworami złośliwymi o wysokim stopniu agresywności miejscowej, ale w tym wypadku, według raportu histopatologa cechy złośliwości są bardzo mocno wyrażone, co niestety wpływa na rokowanie niekorzystnie. W przypadku wątpliwości co do zasięgu guza obecnie można rozważyć wykonanie TK przed operacją, co pozwoli na dokładne określenie granic guza. W przypadku gdy zabieg operacyjny nie jest możliwy ze względu na rozmiar lub usytuowanie guza, można jeszcze spróbować przedoperacyjnego podania chemioterapii - nie zawsze, ale czasami udaje się guz obkurczyć co może wpłynąć na umożliwienie przeprowadzenia zabiegu.


Jak widać, umiejscowienie guza wyklucza amputację.

Na obecnym etapie, mam ambiwalentne emocje. Chcę, żeby żył jak najdłużej, jednocześnie nie chcę go męczyć. Przerabiałam koty z nowotworem. Żałuję, że na pewnym etapie nie odpuściłam, bo potem już była tylko męczarnia.

Po operacjach Burasek szybko dochodził do siebie, koszmarem było zdejmowanie szwów. Teraz czuje się dobrze, ma apetyt, temperament uwielbia męża i mizianki z nim.

Oczywiście pójdę do naszego chirurga, obawiam się, że już nie mamy z czego wycinać :( bo mięśnie wyrżnięte, skóra napięta :( Chirurg powie, żeby wycinać, jak to chirurg, a ja Was zapytam po ludzku, czy jest sens, zostawić tego guza, niech sobie z nim żyje, z tego, co czytałam, to włókniakomięsaki nie dają przerzutów.

Może są osoby z podobnymi doświadczeniami?

Pozdrawiam.
Iza
https://www.fotosik.pl/zdjecie/8ce7ac8e32efa18c

https://www.fotosik.pl/zdjecie/063156d2b25c58ee

https://www.fotosik.pl/zdjecie/f500981fc5fbce6f

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 13, 2023 9:42 Re: Włókniakomięsak - trzecia wznowa

Cześć,
i jak sytuacja się miała/ ma? Jak postąpiłaś? Jak kotek? Stoję dokładnie przed tym samym dylematem co Ty w zeszłym roku. Mój kotek niespełna 2 letni ze stwierdzonym włókniakomięsakiem ( nie był nigdy szczepiony). Guz wycinany 3 razy na grzbiecie, między łopatkami. Za pierwszym razem wyniki histopatologiczne nic nie mówiły, dopiero przy 3 wycięciu stwierdzono włókniakomięsaka.

natsow

 
Posty: 1
Od: Pon lis 13, 2023 9:13

Post » Wto lis 14, 2023 10:42 Re: Włókniakomięsak - trzecia wznowa

Czy coś wiadomo więcej? Jaki stan na dzień dzisiejszy?? Może potrzebujecie wsparcia. Możemy założyć zrzutkę
Wakacje ze swoim kocim przyjacielem https://trigodi.com/

Marek534

 
Posty: 80
Od: Wto lip 11, 2023 11:27




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość