
W sumie jej nie pytałam, jak woli…
Teraz też nie spytam, bo podobno śpi.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Nul, tutaj też podziękuję za wizytę PABratek już w drodze do swojego domku i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy.
ewar pisze:Nul, tutaj też podziękuję za wizytę PABratek już w drodze do swojego domku i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy.
Nul pisze:Jak fajnie mieć lżejszego kotkaO wiele łatwiej go teraz podnieść
No i Felek chyba też to czuje - zrzucił około pół kilo. Ja tego tak nie zauważam wzrokowo, bo go widzę niemal codziennie, ale znajomi, którzy go widzą od czasu do czasu, mówią, że jest szczuplejszy.
Za to Bajadera ma wielki apetyt. Bezia też, ale u niej to normalne. Bajka natomiast kiedyś była większym niejadkiem, to znaczy jadła, ale potrafiła nie wstać na śnuadanie albo troszkę pogrymasić. A teraz je i też musimy pilnować wagi, bo jeszcze trochę i się z Felkiem zamienią „tuszkami”
mir.ka pisze:Nul pisze:Jak fajnie mieć lżejszego kotkaO wiele łatwiej go teraz podnieść
No i Felek chyba też to czuje - zrzucił około pół kilo. Ja tego tak nie zauważam wzrokowo, bo go widzę niemal codziennie, ale znajomi, którzy go widzą od czasu do czasu, mówią, że jest szczuplejszy.
Za to Bajadera ma wielki apetyt. Bezia też, ale u niej to normalne. Bajka natomiast kiedyś była większym niejadkiem, to znaczy jadła, ale potrafiła nie wstać na śnuadanie albo troszkę pogrymasić. A teraz je i też musimy pilnować wagi, bo jeszcze trochę i się z Felkiem zamienią „tuszkami”
ciekawe czy bym go poznała
Nul pisze:mir.ka pisze:Nul pisze:Jak fajnie mieć lżejszego kotkaO wiele łatwiej go teraz podnieść
No i Felek chyba też to czuje - zrzucił około pół kilo. Ja tego tak nie zauważam wzrokowo, bo go widzę niemal codziennie, ale znajomi, którzy go widzą od czasu do czasu, mówią, że jest szczuplejszy.
Za to Bajadera ma wielki apetyt. Bezia też, ale u niej to normalne. Bajka natomiast kiedyś była większym niejadkiem, to znaczy jadła, ale potrafiła nie wstać na śnuadanie albo troszkę pogrymasić. A teraz je i też musimy pilnować wagi, bo jeszcze trochę i się z Felkiem zamienią „tuszkami”
ciekawe czy bym go poznała
Nie ma obawy! Poznałabyś! Macie jutro czas na coś innego niż książki? Bo ewentualnie mogłabyś sprawdzić, czy poznasz
mir.ka pisze:Nul pisze:mir.ka pisze:Nul pisze:Jak fajnie mieć lżejszego kotkaO wiele łatwiej go teraz podnieść
No i Felek chyba też to czuje - zrzucił około pół kilo. Ja tego tak nie zauważam wzrokowo, bo go widzę niemal codziennie, ale znajomi, którzy go widzą od czasu do czasu, mówią, że jest szczuplejszy.
Za to Bajadera ma wielki apetyt. Bezia też, ale u niej to normalne. Bajka natomiast kiedyś była większym niejadkiem, to znaczy jadła, ale potrafiła nie wstać na śnuadanie albo troszkę pogrymasić. A teraz je i też musimy pilnować wagi, bo jeszcze trochę i się z Felkiem zamienią „tuszkami”
ciekawe czy bym go poznała
Nie ma obawy! Poznałabyś! Macie jutro czas na coś innego niż książki? Bo ewentualnie mogłabyś sprawdzić, czy poznasz
Właściwie to co mnie interesuje kończy się o 13.00, jedziemy na 10.00, samochodem tym razem. Zresztą tam inaczej było9by chyba ciężko.
Nul pisze:mir.ka pisze:Nul pisze:mir.ka pisze:Nul pisze:Jak fajnie mieć lżejszego kotkaO wiele łatwiej go teraz podnieść
No i Felek chyba też to czuje - zrzucił około pół kilo. Ja tego tak nie zauważam wzrokowo, bo go widzę niemal codziennie, ale znajomi, którzy go widzą od czasu do czasu, mówią, że jest szczuplejszy.
Za to Bajadera ma wielki apetyt. Bezia też, ale u niej to normalne. Bajka natomiast kiedyś była większym niejadkiem, to znaczy jadła, ale potrafiła nie wstać na śnuadanie albo troszkę pogrymasić. A teraz je i też musimy pilnować wagi, bo jeszcze trochę i się z Felkiem zamienią „tuszkami”
ciekawe czy bym go poznała
Nie ma obawy! Poznałabyś! Macie jutro czas na coś innego niż książki? Bo ewentualnie mogłabyś sprawdzić, czy poznasz
Właściwie to co mnie interesuje kończy się o 13.00, jedziemy na 10.00, samochodem tym razem. Zresztą tam inaczej było9by chyba ciężko.
Hm, koło mnie wczesnym popołudniem może być ciężko zaparkować, ale może by się udało? Tylko to trochę daleko od wyjazdu „na Katowice”… Ale gdyby co, to powinnam być w domu…
Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Sigrid i 141 gości