Pirat i ferajna - szykujemy się do urlopu :)

[indianeczka]

To znaczy, ze albo grzanie za krotko trwalo, albo jednak okna, drzwi potrzebowalyby opatulenia (po sprawdzeniu, ktoredy wywiewa), albo dom jest tak wychlodzony, ze wymaga na poczatek wiecej grzania, badz grzejnik jest niedopasowany do pomieszczenia.
Nieraz wpadam zima do domow, gdzie jest wylaczone ogrzewanie i po wlaczeniu ogrzewania elektrycznego po paru godzinach mam temperature do przyjecia, niewiele dluzej trwa osiagniecie sensownych 20 stopni.
Jesli nie daje sie ogrzac jednego pokoju i utrzymac sensownych warunkow, to moze jednak warto rozejrzec sie po znajomych, by zajrzeli nowym okiem, poszukac rozwiazan, zamiast martwic sie zniszczeniami i kolejna zima w warunkach nie do mieszkania?
Jesli nawet nie dla siebie, to dla zwierzakow? Jest o co zawalczyc .

Póki co jedyne sensowne rozwiązanie jest takie że jedynym wyjściem jest skucie ścian i odgrzybianie. Znajomi na budowlance oraz elektryce się nie znają i nie mogą pomóc.
FuterNiemyty gdybym nie " walczyła " to bym nie składała pisma o zamianę lokalu socjalnego ale tak jak od początku wiedziałam guzik to dało. A więc nie pisz mi że ja nic nie robię bo tak naprawdę nic nie wiesz.

[Gosiagosia]

To znaczy, ze albo grzanie za krotko trwalo, albo jednak okna, drzwi potrzebowalyby opatulenia (po sprawdzeniu, ktoredy wywiewa), albo dom jest tak wychlodzony, ze wymaga na poczatek wiecej grzania, badz grzejnik jest niedopasowany do pomieszczenia.
Nieraz wpadam zima do domow, gdzie jest wylaczone ogrzewanie i po wlaczeniu ogrzewania elektrycznego po paru godzinach mam temperature do przyjecia, niewiele dluzej trwa osiagniecie sensownych 20 stopni.
Jesli nie daje sie ogrzac jednego pokoju i utrzymac sensownych warunkow, to moze jednak warto rozejrzec sie po znajomych, by zajrzeli nowym okiem, poszukac rozwiazan, zamiast martwic sie zniszczeniami i kolejna zima w warunkach nie do mieszkania?
Jesli nawet nie dla siebie, to dla zwierzakow? Jest o co zawalczyc .

Póki co jedyne sensowne rozwiązanie jest takie że jedynym wyjściem jest skucie ścian i odgrzybianie. Znajomi na budowlance oraz elektryce się nie znają i nie mogą pomóc.
FuterNiemyty gdybym nie " walczyła " to bym nie składała pisma o zamianę lokalu socjalnego ale tak jak od początku wiedziałam guzik to dało. A więc nie pisz mi że ja nic nie robię bo tak naprawdę nic nie wiesz.

To fakt że nie wiemy.
Jednak tak żyć nie można, ja bym na głowie stanęła żeby poprawić warunki życia sobie i zwierzakom. Cały czas bym pisała chodziła do Gminy aż by zmienili by mi lokal. Wiem że nam jest łatwo się wymądrzać bo mamy dobre warunki ale martwimy się o Was.
Trzymam kciuki za poprawę warunków mieszkaniowych.

[indianeczka]

To znaczy, ze albo grzanie za krotko trwalo, albo jednak okna, drzwi potrzebowalyby opatulenia (po sprawdzeniu, ktoredy wywiewa), albo dom jest tak wychlodzony, ze wymaga na poczatek wiecej grzania, badz grzejnik jest niedopasowany do pomieszczenia.
Nieraz wpadam zima do domow, gdzie jest wylaczone ogrzewanie i po wlaczeniu ogrzewania elektrycznego po paru godzinach mam temperature do przyjecia, niewiele dluzej trwa osiagniecie sensownych 20 stopni.
Jesli nie daje sie ogrzac jednego pokoju i utrzymac sensownych warunkow, to moze jednak warto rozejrzec sie po znajomych, by zajrzeli nowym okiem, poszukac rozwiazan, zamiast martwic sie zniszczeniami i kolejna zima w warunkach nie do mieszkania?
Jesli nawet nie dla siebie, to dla zwierzakow? Jest o co zawalczyc .

Póki co jedyne sensowne rozwiązanie jest takie że jedynym wyjściem jest skucie ścian i odgrzybianie. Znajomi na budowlance oraz elektryce się nie znają i nie mogą pomóc.
FuterNiemyty gdybym nie " walczyła " to bym nie składała pisma o zamianę lokalu socjalnego ale tak jak od początku wiedziałam guzik to dało. A więc nie pisz mi że ja nic nie robię bo tak naprawdę nic nie wiesz.

To fakt że nie wiemy.
Jednak tak żyć nie można, ja bym na głowie stanęła żeby poprawić warunki życia sobie i zwierzakom. Cały czas bym pisała chodziła do Gminy aż by zmienili by mi lokal. Wiem że nam jest łatwo się wymądrzać bo mamy dobre warunki ale martwimy się o Was.
Trzymam kciuki za poprawę warunków mieszkaniowych.

Zmienia mi lokal ( a raczej przyjmą mój wniosek) jak zapłacę kaucję żeby mi przedłużyli umowę najmu.

[Patmol]

nie dałoby się znaleźć czegoś do wynajmu takiego normalnego? w sensie małego, czy na peryferiach ale normalnie ogrzewanego?
nie byłabyś zależna od gminy/ czy od kogoś tam kto przydziela te lokale.
bo takie ciągle proszenie się , a efekty w sumie zerowe, to przecież nie jest przyjemne ani skuteczne.

przecież pracujesz i może mogłabyś mieszkać wygodniej i normalniej.

[indianeczka]

nie dałoby się znaleźć czegoś do wynajmu takiego normalnego? w sensie małego, czy na peryferiach ale normalnie ogrzewanego?
nie byłabyś zależna od gminy/ czy od kogoś tam kto przydziela te lokale.
bo takie ciągle proszenie się , a efekty w sumie zerowe, to przecież nie jest przyjemne ani skuteczne.

przecież pracujesz i może mogłabyś mieszkać wygodniej i normalniej.

Ale nie zarabiam na tyle dużo żeby mnie było stać na wynajem plus płacenie za lokal socjalny. Poza tym ciężko jest znaleźć pokój gdzie zwierzęta są mile widziane.

[Patmol]

wtedy tylko za wynajem
bez opłaty za lokal socjalny

wiem, że drogo - teraz mój syn jest na studiach i wynajmuje z kolegą mieszkanie; więc widzę jak to jego studiowanie idzie po kieszeni
ale nie wyobrażam sobie żeby mieszkał gdzieś bez ogrzewania i miał wilgotne ubrania, które musiałby wyrzucać

trzeba się naszukać, tak jak i dla akceptacji zwierząt
syn z kolega szukali długo, oglądali, przeliczali , dogadywali - trwało to

przecież to Twój wybór
to tylko taka sugestia

może jakiejś lepszej pracy poszukać/lub jakiejś dodatkowej
i wtedy coś wynająć -normalnie z ogrzewaniem

[indianeczka]

wtedy tylko za wynajem
bez opłaty za lokal socjalny

wiem, że drogo - teraz mój syn jest na studiach i wynajmuje z kolegą mieszkanie; więc widzę jak to jego studiowanie idzie po kieszeni
ale nie wyobrażam sobie żeby mieszkał gdzieś bez ogrzewania i miał wilgotne ubrania, które musiałby wyrzucać

trzeba się naszukać, tak jak i dla akceptacji zwierząt
syn z kolega szukali długo, oglądali, przeliczali , dogadywali - trwało to

przecież to Twój wybór
to tylko taka sugestia

może jakiejś lepszej pracy poszukać/lub jakiejś dodatkowej
i wtedy coś wynająć -normalnie z ogrzewaniem

Patmol ja będę musiała płacić za lokal socjalny bo jestem jego najemcą. Jak mnie nie było ponad pół roku to też musiałam płacić czynsz za lokal socjalny.
Co do dodatkowej pracy to nie dam rady ponieważ fizycznie tego nie udźwignę. Posiadam stopień niepełnosprawności i tam pisze wyraźnie ile mogę przepracować godzin w ciągu dnia.

[jolabuk5]

Wszystko rozbija się o pieniądze - musi starczyć na jedzenie dla kotów, czasem weta, a wtedy nie zawsze starcza na własne jedzenie, więc wynajmowanie czegoś jest zupełnie nierealne. Myślam kiedyś o założeniu wątku pomocowego dla Indianeczki na systematyczne kupowanie karmy dla jej zwierzaków. Może to by jej pomogło uzbierać te 3 000 zł, potrzebne na kaucję, dzięki której realnie mogłaby się starać o zamianę obecnego mieszkania. Może czas to zrobić?
Tylko ja wątku nie założę, bo zbyt wielu osobom na forum naraziłam się moimi prawicowymi poglądami (ktorych nie mam zamiaru zmienić). Może ktoś inny to zrobi? Nie wiem, może prościej byłoby założyć zbiórkę na tę kaucję, choć na karmę chyba łatwiej się zbiera? Tylko zanim Indianeczka zaoszczędzi te 3 000 zł, pewnie będzie musiała spędzić kolejną zimę w nieogrzewanym mieszkaniu.
Tak na marginesie - czy ta kaucja jest zwrotna? Bo jesli tak, to może jakąś pożyczkę nalezałoby wziąć, a zrzucać się na spłatę tej pożyczki.

[indianeczka]

Wszystko rozbija się o pieniądze - musi starczyć na jedzenie dla kotów, czasem weta, a wtedy nie zawsze starcza na własne jedzenie, więc wynajmowanie czegoś jest zupełnie nierealne. Myślam kiedyś o założeniu wątku pomocowego dla Indianeczki na systematyczne kupowanie karmy dla jej zwierzaków. Może to by jej pomogło uzbierać te 3 000 zł, potrzebne na kaucję, dzięki której realnie mogłaby się starać o zamianę obecnego mieszkania. Może czas to zrobić?
Tylko ja wątku nie założę, bo zbyt wielu osobom na forum naraziłam się moimi prawicowymi poglądami (ktorych nie mam zamiaru zmienić). Może ktoś inny to zrobi? Nie wiem, może prościej byłoby założyć zbiórkę na tę kaucję, choć na karmę chyba łatwiej się zbiera? Tylko zanim Indianeczka zaoszczędzi te 3 000 zł, pewnie będzie musiała spędzić kolejną zimę w nieogrzewanym mieszkaniu.
Tak na marginesie - czy ta kaucja jest zwrotna? Bo jesli tak, to może jakąś pożyczkę nalezałoby wziąć, a zrzucać się na spłatę tej pożyczki.

Mieszkanie jest w takim stanie że wątpię żeby mi ją zwrócili.

[ewkkrem]

Wszystko rozbija się o pieniądze - musi starczyć na jedzenie dla kotów, czasem weta, a wtedy nie zawsze starcza na własne jedzenie, więc wynajmowanie czegoś jest zupełnie nierealne. Myślam kiedyś o założeniu wątku pomocowego dla Indianeczki na systematyczne kupowanie karmy dla jej zwierzaków. Może to by jej pomogło uzbierać te 3 000 zł, potrzebne na kaucję, dzięki której realnie mogłaby się starać o zamianę obecnego mieszkania. Może czas to zrobić?
Tylko ja wątku nie założę, bo zbyt wielu osobom na forum naraziłam się moimi prawicowymi poglądami (ktorych nie mam zamiaru zmienić). Może ktoś inny to zrobi? Nie wiem, może prościej byłoby założyć zbiórkę na tę kaucję, choć na karmę chyba łatwiej się zbiera? Tylko zanim Indianeczka zaoszczędzi te 3 000 zł, pewnie będzie musiała spędzić kolejną zimę w nieogrzewanym mieszkaniu.
Tak na marginesie - czy ta kaucja jest zwrotna? Bo jesli tak, to może jakąś pożyczkę nalezałoby wziąć, a zrzucać się na spłatę tej pożyczki.

Mieszkanie jest w takim stanie że wątpię żeby mi ją zwrócili.

Indianeczka, wpłacając kaucję przejmujesz mieszkanie w jego obecnym stanie. Warto (a nawet koniecznie trzeba!) porobić zdjęcia przed wniesieniem kaucji i dołączyć do dokumentacji. Kaucja przepada lub zostaje pomniejszona jeśli to Ty przyczynisz się do pogorszenia stanu lokalu.
Reszta na pw.

[indianeczka]

Wszystko rozbija się o pieniądze - musi starczyć na jedzenie dla kotów, czasem weta, a wtedy nie zawsze starcza na własne jedzenie, więc wynajmowanie czegoś jest zupełnie nierealne. Myślam kiedyś o założeniu wątku pomocowego dla Indianeczki na systematyczne kupowanie karmy dla jej zwierzaków. Może to by jej pomogło uzbierać te 3 000 zł, potrzebne na kaucję, dzięki której realnie mogłaby się starać o zamianę obecnego mieszkania. Może czas to zrobić?
Tylko ja wątku nie założę, bo zbyt wielu osobom na forum naraziłam się moimi prawicowymi poglądami (ktorych nie mam zamiaru zmienić). Może ktoś inny to zrobi? Nie wiem, może prościej byłoby założyć zbiórkę na tę kaucję, choć na karmę chyba łatwiej się zbiera? Tylko zanim Indianeczka zaoszczędzi te 3 000 zł, pewnie będzie musiała spędzić kolejną zimę w nieogrzewanym mieszkaniu.
Tak na marginesie - czy ta kaucja jest zwrotna? Bo jesli tak, to może jakąś pożyczkę nalezałoby wziąć, a zrzucać się na spłatę tej pożyczki.

Mieszkanie jest w takim stanie że wątpię żeby mi ją zwrócili.

Indianeczka, wpłacając kaucję przejmujesz mieszkanie w jego obecnym stanie. Warto (a nawet koniecznie trzeba!) porobić zdjęcia przed wniesieniem kaucji i dołączyć do dokumentacji. Kaucja przepada lub zostaje pomniejszona jeśli to Ty przyczynisz się do pogorszenia stanu lokalu.
Reszta na pw.

Witaj ewkerem.
W zeszłym miesiącu był Pan ocenić stan techniczny mieszkania i na tej podstawie mają obliczyć kaucję. Póki co czekam na pismo z urzędu.

[jolabuk5]

To może kaucja będzie niższa niż 3 000 zł? Byłoby super, bo taką sumę trudno zebrać!

[indianeczka]

To może kaucja będzie niższa niż 3 000 zł? Byłoby super, bo taką sumę trudno zebrać!

Też mam taką nadzieję.

[jolabuk5]

A kiedy będzie wiadomo?

[indianeczka]

A kiedy będzie wiadomo?

Nie wiem