Inka I Ambroży-jak sobie poradziłam z sikusem s.14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 01, 2005 13:36

Azis, piekne zdjecia :1luvu:
U mnie tylko Dalia i Didi sie przytulaja, Dzikunio nie rozumie w ogole tej idei (glaskania tez nie :twisted: ) a rudy jest glupolek i zaraz zagryzac chce :lol:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sie 01, 2005 14:03

Ambrozy tez nie jest "miziasty" za bardzo i widziałam,że parę razy nie chciał Inki do koszyczka wpuścic. Ale zrobiłam mały podstęp w sobotę:
Ambroż spał w koszyku, Inka na fotelu. Jak już dobrze zapadły w sen, to zaniosłam Inke do koszyka.Oba sie wybudziły,obwąchały ale nikt nikogo nie wygonił. :)
Fotki jutro :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 01, 2005 14:24

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 02, 2005 6:55

kothka pisze:A u mnie stworki śpią tak:

http://img211.imageshack.us/img211/2526/rodzinka2zz.jpg


:1luvu: :1luvu: :1luvu:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 10:08

Zgodnie z obietnicą nowe fotki moich futrzaków, które znowu dziś wstały o 4.15.... :roll:

Obrazek

Obrazek WSZYSTKIE MYSZY SĄ MOJE!!!!!

Obrazek MY CI POMOŻEMY WYJMOWAC Z MISKI PRANIE

Obrazek
UPAŁY NAJLEPIEJ PRZESPAĆ
Obrazek

JAK SIĘ WYŚPIMY TO MAMY POTEM SIŁĘ NA ZAPASY I GONITWY
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

CO BY TU JESZCZE SPSOCIĆ ?? :twisted:
Obrazek

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 10:19

Jakie śliczne! A INKA do dosłownie jak moja Tola, nawet miny strzela podobne :lol: Faktycznie już chudzinką nie jest.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 8:32

Inka znalazła sobie nową zabawę.... :roll:
Generalnie koty mogą urzędowac wszędzie , tylko nie w kuchni. Ja tam je czasem na chwile wpuszcze,żeby sobie pozwiedzały :) , ale Tz pilnuje zeby nie właziły :twisted: ( mama pielegniarka, tata-kucharz, wiec Tż ma genetycznie przekazane z tego połączania obsesyjne pilnowanie przestrzegania zasad higieny w kuchni ;) )W kuchni mamy drzwi harmonijkowe. Ambroz przez ponad rok tam sam nie właził, ani nie próbował ich otwierac.
Inka otwarła sobie w pierwszą czy druga noc :twisted:
I teraz tak- nawet jak na dole połozymy pufy,zeby nie mogła łapka od dołu podważac drzwi, to ona i tak tam włazi jakoś...Pewnie Ambroż jej towrzyszy jak sądze. :) Od paru dni, jak wracam do domu, to zauważam brak sitka zlewowego... :roll: Znajduje je potem w róznych dziwnych miejscach: na łozku, na szafie, pod stołem,w brodziku prysznicowym... Nie wiem czemu ją to sitko tak fascynuje, ale fakt jest faktem..Zycie bez sitka jest nuuuudneeee jak jasna cholera ! :)
Ostatnio edytowano Czw sie 04, 2005 13:02 przez azis, łącznie edytowano 2 razy

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 8:33

gosiak pisze:Jakie śliczne! A INKA do dosłownie jak moja Tola, nawet miny strzela podobne :lol: Faktycznie już chudzinką nie jest.


już kiedyś sie zastanwialysmy czy nie sa bliźniaczkami rozdzielonym za młodu... ;)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 13:12

Obrazek
Biedny Ambroży :wink:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2005 13:17

azis pisze:I teraz tak- nawet jak na dole połozymy pufy,zeby nie mogła łapka od dołu podważac drzwi, to ona i tak tam włazi jakoś...

to jeden z jej ukrytych talentów :wink:
Pamiętasz jak zwiała z mojej pracowni?
Tam są ogromne okna, skrzydła wewnętrzne były zamknięte, tylko zewn uchylone. Od dołu sie nie dostała, musiała wskoczyć na górna futrynę , cholernie wysoko. Tam pomieszczenia mają 3,60 m wysokości, ja stojąc na parapecie nie sięgam górnych futryn okna.

Ambroży cudnie jest umaszczony :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2005 13:25

Oj pamietam , pamietam...Takich momentów sie nie zapomina..;)
Masz racje- jest skoczka niesamowita. U nas regularnie na szafie jest w ciagu 3 sekund , gdy Ambrozy ją za bardzo przegoni, albo jak jej sie nudzi :)
A Ambroż ma klasyczny frak z koszulą białą :) Elegant taki... :)
Dziekuję :) :oops:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 13:30

azis pisze:A Ambroż ma klasyczny frak z koszulą białą :) Elegant taki... :)
Dziekuję :) :oops:

ale białe skarpetki do tego fraku założył :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2005 13:36

:oops: yhhhh....niedopatrzenie chyba....
A może jest fanem Jacksona..? :D

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 13:37

azis pisze:
gosiak pisze:Jakie śliczne! A INKA do dosłownie jak moja Tola, nawet miny strzela podobne :lol: Faktycznie już chudzinką nie jest.


już kiedyś sie zastanwialysmy czy nie sa bliźniaczkami rozdzielonym za młodu... ;)


Pamiętam, pamiętam. A teraz jak patrzę na Ambroża to on jest podobnie umaszczony jak Zimka, czyli Pysia moich rodziców :lol: U mnie nie ma drzwi u kuchni (jak sobie zażyczyłam ich brak, to jeszcze mi przez myśl nie przeszło, że będę miała kota) - Tola mimo naszych próśb uwielbia buszować po blatach (oczywiście wie, że jej nie wolno, bo jak ją przyłapiemy, to zaraz złazi i robi niewinną minkę :lol: ). Sitka nie lubi, ale jej namiętnością są gąbki i szmatki do naczyń. Jaka jest dumna, gdy uda jej się zawlec mokrą szmatkę do pokoju! :lol: Albo zapędzić gąbkę pod szafę! Uwielbia też polować, mam krwawe ślady po komarach na ścianach - wczoraj jej ofiarą padła ćma :(

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2005 13:44

Tak- widzialam Zimke na żywo u Catriny. Są faktycznie podobni, jak pamiętam małego Ambroża. Możesz mamie zaprezentowac wizję przyszłosci, jak chcesz ;)

pamietam jak kiedyś Ambroż w nocy strasznie nam przeszkadzał, bo laził non stop wokoło wieży, właził na wieżę, zagarniał coś łapkami, wąchał, prychał,pomiaukiwał...Wieża skrzypiała niemiłosiernie, otwierała sie szuflada od cd itd. W koncu wstałam, obejrzałam wszytsko dookoła ( myslam,że szuka myszki albo pileczki) , zajrzałam pdo szafke...NIC NIE MA. Idę spac. Za 3 minuty znowu to skrzypienie i wszystko od nowa. Po trzecim wstaniu z łożka, tym razem Tz podnósł wieżę- był tam świerszcz. 8O
Ostatnio edytowano Czw sie 04, 2005 13:46 przez azis, łącznie edytowano 1 raz

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emill, kasiek1510, Russeldon i 67 gości