
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:Rozumiem Cię. Kiedyś tak obsługiwałam ciocię w tym samym wieku i jej kotkę. Chodziłam tam dwa razy w tygodniu, dzwoniłam trzy razy dziennie. Mimo to któregoś ranka ciocia spadła z łóżka, bo nie chciała poruszyć śpiącej kotki. Pielęgniarka, która przychodziła robić insulinę, musiała zawołać straż, żeby weszli oknem. Dopiero do mnie zadzwoniła. Ciocia po wizycie w szpitalu przyjechała ze mną prosto do nas, bo sama już mieszkać nie mogła, a do kotki latałam codziennie jeszcze dwa miesiące, zanim jej nie przygotowałam do przeprowadzki. Bo ona niesterylizowana, a u mnie świeżo przyniesiony nowy kocurek z jajami. Ale jakoś się to ogarnęło i parę lat jeszcze w spokoju razem byliśmy.
Marzenia11 pisze:Jesli ma zapchany nosek spróbujcie inhalacji z olejku pichtowego. Garnek wody zagotowac (im szerszy i bardziej plaski tym lepiej) i na ten wrzatek ok 20 kropli olejku i postawic gdzies w pokoju w ktorym kot spedza najwiecej czasu. Generalnie zapach bedzie w calym mieszkaniu i inhalowac sie beda wszyscy i kazdemu to pomoze.
Kciuki!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości