Czy ktoś zechce buraska? Ma dom :-D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 28, 2005 15:52 Czy ktoś zechce buraska? Ma dom :-D

Wczoraj "złowiony", z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30159

Jest śliczny, taki najprawdziwszy burasek. Udaje dzikuska, ale bardzo lubi drapanie pod uszkiem i pod szyjką, nadstawia się wbrew swej woli :wink: Charakterny i rozgadany - gada do praktykantki, do piwnicznego kota w klatce obok, jak już nie ma do kogo, to do ściany, ale gada! Żałośnie. Obraża się za odpchlenie, za wsadzanie palca umaczanego w kocim jedzonku w pyszczek. Odwraca się wtedy tyłeczkiem do ludzi. Naprawdę fajny jest.

Jest w lecznicy, ma koci katar, który trzeba wyleczyć. Oczko niestety prawdopodobnie do usunięcia. Czekamy na dokładne wiadomości od wetów, losy buraska (lub buraski - nie znamy płci) są bardzo niepewne. Po operacji oka będzie potrzebował jeszcze 2 tygodnie opieki. Kosztów zabiegu nie pokryje gmina, bo takich rzeczy w umowie nie ma.

Obrazek Obrazek Obrazek

No i najważniejsze - czy oswajać go, czy nie. Ma znikome szanse na dom. Jeżeli miałby zostać wypuszczony z powrotem na wolność, to nie można go nauczyć zaufania do ludzi...

Mój post jest błaganiem o cud - o domek dla jednookiego buraska. O błyskawiczną decyzję, bo ważą się jego losy...
Ostatnio edytowano Wto sie 02, 2005 19:16 przez Jana, łącznie edytowano 3 razy

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 28, 2005 22:24 zskoada, że to daleko

Szkoda, że to Warszawa - ja mieszkam w Trójmieście i juz pare razy udało mi sie znaleźć dom dla niepełnosprawnych burasków - domy zawsze sprawdzam, to co sie dzieje póxniej też).Moim zdaniem oswajać - bez oczka na wolnosci sobie nie poradzi. jedynym wyjściem jest akcja medialna, żeby znaleźć dom.Pisz, co sie dzieje, jak już bedzie czas na adopcję postaram się pomóc
Pan Bóg musiał mieć dobry humor stwarzając koty.

Tess24

 
Posty: 48
Od: Pon maja 09, 2005 21:19
Lokalizacja: żuławy

Post » Czw lip 28, 2005 23:22

Jana
Oswajac.

Kociak bez oka ma marne szanse na wolnosci.
A sama piszesz, ze do oswojenia ma potencjal.
I czemu ma znikome szanse na dom?
Bo jest bury?
Roznie bywa, moze ktos juz go szuka :?: :wink:


Ja bym go nie wypuscila.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt lip 29, 2005 0:03

Prawda jest taka, że w tej chwili zwyczajnie nie ma go gdzie podziać. Tydzień w lecznicy i to wszystko. Nawet te dwa tygodnie po zabiegu nie wiadomo gdzie spędzi.

Szukam domu jak tylko mogę. Ale mogę niewiele. Cholernie ciężko jest, ale o tym przecież wszyscy wiemy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 31, 2005 22:28

Trzymam kciuki za domek

karolian

 
Posty: 338
Od: Sob lip 30, 2005 11:18
Lokalizacja: już Gorzów

Post » Pon sie 01, 2005 11:19

Dziś kotek jedzie do okulisty. Może stanie się cud i oko będzie do uratowania? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 01, 2005 11:22

Jana pisze:Dziś kotek jedzie do okulisty. Może stanie się cud i oko będzie do uratowania? :roll:

nie wiem czy nie lepiej by było do usunięcia :oops:
Przy ratowaniu to jest zakraplanie3-4 rodzajami kropli min 3 razy dziennie. Pewnie przez kilka miesięcy. kto się tego podejmie ?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sie 01, 2005 11:53

Mysza pisze:
Jana pisze:Dziś kotek jedzie do okulisty. Może stanie się cud i oko będzie do uratowania? :roll:

nie wiem czy nie lepiej by było do usunięcia :oops:
Przy ratowaniu to jest zakraplanie3-4 rodzajami kropli min 3 razy dziennie. Pewnie przez kilka miesięcy. kto się tego podejmie ?


moim zdaniem trzeba je usunac. nie wiadomo jeszcze jakie beda dalsze losy kociaka.

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Pon sie 01, 2005 20:12

Mamy dobre wiadomości - oczko wcale nie jest do usunięcia! Jeszcze nie wiadomo, czy będzie sprawne, ale będzie! :D

A kociak oswoił się sam 8O Jest miziasty, towarzyski i strzela baranki 8O :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 01, 2005 20:37

Znaczy się, kociak sam wyvbrał :D

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Pon sie 01, 2005 20:43

Jana, elca, ja go mogę przetrzymać, z tym, że tylko do 31 sierpnia. Będzie mieszkał w domu mojego dziadka, bo u mnie kwarantanna po panleukopenii... Bedzie pod opieką moją i mojej mamy. :wink: Niestety obie będziemy tam tylko do końca sierpnia, więc jeśli do 1 września nie znajdzie się domek, trzeba będzie znaleźć inne rozwiązanie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

magna79

 
Posty: 698
Od: Nie wrz 05, 2004 20:32
Lokalizacja: Warszawa- Ursynów

Post » Pon sie 01, 2005 20:57

Tak się cieszę z tych wieści :D :D :D
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 01, 2005 22:16

kociak jest niesamowity 8O Jutro wstawię zdjęcia.
Na początku darł się wniebogłosy w transporterku. A repertuar ma całkiem niezły :roll:
Potem zaczął zaczepiać łapką i trącać noskiem przez szczebelki (cały czas drąc się). Aż w końcu w lecznicy otworzyłam drzwiczki i było BĘC... dostałam baranka :lol: Mały się uspokaja wyłącznie na rękach, mruczy , strzela baranki, tuli się. Mimo że miał tego dnia całą masę wrażeń nie fuknął na nikogo i na nic ani razu 8O W życiu bym nie powiedziała, że to dziki kociak :)
Jest PRZEKOCHANY, no słodziak niesamowity.

Pani doktor powiedziała, że mały ma dziurę w gałce na wylot :( (ciekawe skąd...) no i wrzoda. Najpierw trzeba zaleczyć wrzoda, popracować kropelkami nad gałką i dopiero wtedy pani doktor powie, czy mały będzie widział. Ale gałka na pewno nie jest do usunięcia :)
Zresztą jak wstawię zdjęcia to zobaczycie o ile lepiej wygląda oczko tylko po podaniu gentamycyny.

No to teraz szukamy imienia dla kocurka. Jakiegoś dzielnego imienia, bo to mały odawżny, dzilny kotek jest.

A.
I na nasze oko ma 2,5-3 m-ce góra/
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sie 01, 2005 22:47

Jakie dobre wieeeeściiii :D :dance2:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 02, 2005 8:28

To może nazwijmy go Hero :wink: Albo... Dziki :wink: :lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości