On lubi się wyżyc na przypadkowych przedmiotach.
To zbój ale ma dobre serduszko.
Wczoraj był bardzo przejęty stanem Walducha.
Widać było że niepokoi go to że psu się coś dzieje,.co chwila podchodził do psa i wąchał a nawet kilka razy mył mu zakrwawione futerko.

Dzisiaj już pies na szczęście wstał w lepszym stanie. Pysk opuchnięty ale widać że doszedł do siebie. Nawet miał siłę zdjąc wenflon Lecimy na kontrol o 10.00.