Męska decyzja ;) Nietypowe szukanie domku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 31, 2005 12:55

GY - chylę czoła
doskonale Cię rozumiem i wierzę że szybko znajdziesz mu dobry dom a potem weźmiesz jakieś biedne, niechciane, bezokie
ja też się zajmuję adopcjami i dla mnie kiedyś kot to był kot i bardzo kochany zawsze
dlatego kiedyś nie chciałyśmy wziąć z moją wspólniczką tricolorek i szylkretek leżących z mamą na ulicy a bardzo szybko i chętnie wzięła je inna wolontariuszka (ona juz wtedy wiedziala ze dlugo u niej miejsca nie zagrzeją)
bralysmy za to niewidome, bezokie etc ktore adoptowałyśmy miesiącami a bywało że latami
kilka dni temu znalazłam na bazarku kolejny wysyp, jest wsród nich przecudny srebrno - dymny maluch o ubarwieniu jakiego jeszcze nigdy nie widziałam, taki jasny grafit, i powiem szczerze że mam ochotę go zabrać, chociażby do łazienki bo coś czuje że będzie po niego kolejka ... okropne to myślenie ale nie moge sobie wpakowac kotka na pół roku a na tydzień- dwa zaryzykowałabym
gdybym patrzyła na urodę kotów to nie miałabym czarnych, białych i burasów tylko:persa, białe angory, tricolorki itp
trzymam kciuki za dobry domek dla rudzielca :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lip 31, 2005 13:29

Maryla - bierz tego którego możesz uratować :) Nadal nikt nie zgłosił sie po rudzielca ;)

GY

 
Posty: 138
Od: Pt maja 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 31, 2005 16:38

GY, ja Cie rozumiem....
Tez mam wyrzuty ze wzielam rudego na ostatnie miejsce w moim domu a taki ladny rudy kot na pewno by znalazl inny dom a ja powinnam wziac jakies mniej "atrakcyjne" kocie..... :(

Ale marzenia marzeniami, od smierci Doriana tesknilam do rudzielca bezustannie ale tak jakos sie nie moglam zdecydowac, postawilam sobie warunek ze moze to byc wylacznie kociak uratowany z opresji a nie z rozmnozonej matki bo "taka ladna" (Dorian pochodzil z takiego zrodla, nieuswiadomiona jeszcze bylam wtedy :oops: ale tyle dobrego z tego przyszlo, ze po uswiadomieniu namowilam wlasciecielke do sterylizacji dwoch kotek, matki i siostry Doriana 8) )

No i tak sie bilam z myslami....
Az zobaczylam Plomyka z Canisu, w ciagu minuty chyba podjelam decyzje ze musi byc moj. Dorosly, wykastrowany kocurek, na pewno znalazlby inny dom... Ale ja tez mam prawo do malej radosci, kocham wszystkie Potwory bez wzgledu na wyglad (najbardziej jednak chyba 'ladna inaczej' Dalie) ale rudy spelnil moje marzenia....
Tak sie sama usprawiedliwiam, ze mam tylko jednego rudego kota, reszta jest "przecietna" z wygladu..... :roll:
Chaotycznie to opisalam, bo to trudno wytlumaczyc takie pokretne myslenie (do tego jeszcze musialam pogodzic sie z mysla ze kolejny rudy kot nie bedzie "zdrada" wobec Doriana) :roll:
Rozumiem rozterki ale mysle ze tez masz prawo do swoich malych slabosci :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 91 gości