Dzielne Dziewczyny
Jana pisze:Mysza nabuzowana, od adrenaliny aż kipi, łazi po domu i nie może sobie znaleźć miejsca. A ja czekam co będzie. I wciąż nie wiem, czy fundowanie jej takiej traumy co trzy tygodnie ma sens
Niestety, Mysza nie powinna dostawać głupiego jasia. Pytałam, ale przy jej stanie jest to ryzykowne. A podobno są koty zachowujące się jeszcze gorzej

Jana, ale ona pewnie wścieka się na całokształt, a nie na sam, konkretny lek. Ma dość lecznicy, vetów itp.
Już w kilku miejscach o tym pisałam, ale dawno, więc powtórzę: cuda przy uspokajaniu kota działa masowanie fałdu skóry na karku. Chwyta się między kciuk i resztę palców, podciąga w górę i
masuje bardzo mocno, tak na granicy bólu. W tym miejscu kocury trzymają kotki w czasie krycia , to też kąsają inne kocury, chcąc okazać dominację.
Jakkolwiek dziwnie by to brzmiało, ale działa jak pierun.
Spróbuj przy następnym buncie.
No i kciuki za dobrą reakcję na terapię.