Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 21, 2023 17:37 Re: Mirmiłki VII

Małe sprostowanie - to nie Boluś, tylko Bolesław!
A Peppino może i ma zezika, ale przede wszystkim ma słodkie pędzelki na uszach! Kocham zapędzelkowane uszęta! :1luvu:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35219
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 30, 2023 10:55 Re: Mirmiłki VII

Witamy się niedzielnie, ale niezbyt radośnie.

Słuchajcie, czy Wasze koty jadły granatapet i mac's? Nie wiem, co robić, bo moje futrzęta całkowicie od tych puszek odrzuciło i już trzy ulubione smaki z nowej dostawy wylądowały w koszu. Jestem szczególnie zaskoczona Peppinem i Lesiem, którzy je uwielbiali. Lesio nic innego nie jadł nigdy, tymi puszkami był karmiony w hodowli.
Poza tym, Leś ma bardzo luźną kupę i się martwię. Biegunki niby nie ma, ale stolec jest nieomal lejący.
Zaczęło się w piątek, więc wczoraj byliśmy z kupą u weta, ale - jako że sobota - już do badań nie można było wysłać. Mały dostał jakieś tabletki na zagęszczenie, ale - nie działają. Karma niezmieniona. Jako że puszek nie chce jeść, gryzie suchego applawsa, który zawsze fajnie mu kupkę zagęszczał, gdy stawała się luźniejsza. No i się martwię.
Jedyny plus, że te tabletki są chyba cholernie dobre, bo maluch aż się na nie rzuca, zjada na sucho, z miseczki, bez popicia.
Jutro wędrujemy do gabinetu ponownie.
Kciuki, czy coś...

Macie pomysły, co może być przyczyną takiej kupy? Mokrego nie je od 3 dni, bo strajkuje. Apetyt ma - mimo wszystko. Bardzo dużo pije.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie lip 30, 2023 11:16 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:Witamy się niedzielnie, ale niezbyt radośnie.

Słuchajcie, czy Wasze koty jadły granatapet i mac's? Nie wiem, co robić, bo moje futrzęta całkowicie od tych puszek odrzuciło i już trzy ulubione smaki z nowej dostawy wylądowały w koszu. Jestem szczególnie zaskoczona Peppinem i Lesiem, którzy je uwielbiali. Lesio nic innego nie jadł nigdy, tymi puszkami był karmiony w hodowli.
Poza tym, Leś ma bardzo luźną kupę i się martwię. Biegunki niby nie ma, ale stolec jest nieomal lejący.
Zaczęło się w piątek, więc wczoraj byliśmy z kupą u weta, ale - jako że sobota - już do badań nie można było wysłać. Mały dostał jakieś tabletki na zagęszczenie, ale - nie działają. Karma niezmieniona. Jako że puszek nie chce jeść, gryzie suchego applawsa, który zawsze fajnie mu kupkę zagęszczał, gdy stawała się luźniejsza. No i się martwię.
Jedyny plus, że te tabletki są chyba cholernie dobre, bo maluch aż się na nie rzuca, zjada na sucho, z miseczki, bez popicia.
Jutro wędrujemy do gabinetu ponownie.
Kciuki, czy coś...

Macie pomysły, co może być przyczyną takiej kupy? Mokrego nie je od 3 dni, bo strajkuje. Apetyt ma - mimo wszystko. Bardzo dużo pije.

Mój pirat takich puszek nie je( tylko animonda dla kociaków) a śnieżka jakby mogła to by nawet błoto jadła bo jest wiecznie głodna.
Oczywiście kciuki za jutrzejszą wizytę u weterynarza mocno są trzymane :)
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5040
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Nie lip 30, 2023 11:20 Re: Mirmiłki VII

indianeczka pisze:śnieżka jakby mogła to by nawet błoto jadła bo jest wiecznie głodna.
Oczywiście kciuki za jutrzejszą wizytę u weterynarza mocno są trzymane :)


Lesio z Peppinem to ten typ. "Wełna nie wełna, aby doopka była pełna". Dlatego jestem bardzo zaskoczona.
Została mi jedna puszka ze starej partii, dałam - i zjadły. Musieli zatem producenci przedobrzyć. :? A to takie dobre puchy to były. 12 mi zostało. Chyba sama będę je jeść.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie lip 30, 2023 11:24 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:
indianeczka pisze:śnieżka jakby mogła to by nawet błoto jadła bo jest wiecznie głodna.
Oczywiście kciuki za jutrzejszą wizytę u weterynarza mocno są trzymane :)


Lesio z Peppinem to ten typ. "Wełna nie wełna, aby doopka była pełna". Dlatego jestem bardzo zaskoczona.
Została mi jedna puszka ze starej partii, dałam - i zjadły. Musieli zatem producenci przedobrzyć. :? A to takie dobre puchy to były. 12 mi zostało. Chyba sama będę je jeść.

Może spróbuj im dać coś innego. Może im się przejadły.
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5040
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Nie lip 30, 2023 11:46 Re: Mirmiłki VII

Kotom puszki się nudzą. Moje też strajkują, tyle że kupy ok. Biegunki mają tylko po mleku, i to kontrolowane przeze mnie. Aby kłaki wydaliły. Wołowina się podobała, ale przestała. Na rozwolnienie zawsze u mnie pomaga dzień lub dwa diety na ryżowym gęstym kleiku. Moje wszystkie chętnie jedzą ze strzykawki, więc z tym nie mam problemu, ale zawsze można rozgotować taki kleik z mięsem i podać razem rozdrobnione.
Normalne rozwolnienie bywa z niestrawności (kłaki) albo bakterii. W tym ostatnim wypadku dobry jest nifuroksazyd, bez recepty w aptece.
A jeśli to alergiczne, wtedy powinno ustać po wycofaniu pokarmu podejrzanego o alergen. Może coś w składzie tej karmy jest nowego, albo kot się na nią uczulił.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15246
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 30, 2023 11:54 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:Witamy się niedzielnie, ale niezbyt radośnie.

Słuchajcie, czy Wasze koty jadły granatapet i mac's? Nie wiem, co robić, bo moje futrzęta całkowicie od tych puszek odrzuciło i już trzy ulubione smaki z nowej dostawy wylądowały w koszu. Jestem szczególnie zaskoczona Peppinem i Lesiem, którzy je uwielbiali. Lesio nic innego nie jadł nigdy, tymi puszkami był karmiony w hodowli.
Poza tym, Leś ma bardzo luźną kupę i się martwię. Biegunki niby nie ma, ale stolec jest nieomal lejący.
Zaczęło się w piątek, więc wczoraj byliśmy z kupą u weta, ale - jako że sobota - już do badań nie można było wysłać. Mały dostał jakieś tabletki na zagęszczenie, ale - nie działają. Karma niezmieniona. Jako że puszek nie chce jeść, gryzie suchego applawsa, który zawsze fajnie mu kupkę zagęszczał, gdy stawała się luźniejsza. No i się martwię.
Jedyny plus, że te tabletki są chyba cholernie dobre, bo maluch aż się na nie rzuca, zjada na sucho, z miseczki, bez popicia.
Jutro wędrujemy do gabinetu ponownie.
Kciuki, czy coś...

Macie pomysły, co może być przyczyną takiej kupy? Mokrego nie je od 3 dni, bo strajkuje. Apetyt ma - mimo wszystko. Bardzo dużo pije.


temat bardzo popularny na kocich grupach na fejsie. W ramach oszczędzania wielu producentów zmieniło składy karm, razem ze zmianą szaty graficznej. Jest więcej podrobów niż mięsa mięśniowego, a sporo kotów na podroby reaguje właśnie rozluźnieniem kupy i niechęcią do jedzenia. Moim dziewczynom to nie przeszkadza, tyle, że za granatą nigdy nie przepadały, więc kupuję rzadko, a głównie jedzą wild freedom - to jeszcze jakoś trzyma standardy z przed kryzysu.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16637
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 30, 2023 11:55 Re: Mirmiłki VII

Mziel i Indianeczka -ale nagle, jednego dnia całej trójce znudziły się ulubione smaki??
Otworzyłam puszkę ze starej partii - zeżarły, dosłownie pochłonęły.

Napisałam do hodowczyni, czy u niej jest podobnie. Ona stale karmi mac'sem i granatapetem.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie lip 30, 2023 11:57 Re: Mirmiłki VII

izka53 pisze:Jest więcej podrobów niż mięsa mięśniowego, a sporo kotów na podroby reaguje właśnie rozluźnieniem kupy i niechęcią do jedzenia. Moim dziewczynom to nie przeszkadza, tyle, że za granatą nigdy nie przepadały, więc kupuję rzadko, a głównie jedzą wild freedom - to jeszcze jakoś trzyma standardy z przed kryzysu.


No i teoretycznie by się zgadzało, tylko, że Lesio najpierw przestał jeść trefną karmę, a potem dostał rozwolnienia. Teraz je tylko suchy applaws, który już był napoczęty jakiś czas temu.

Spróbuję ten wild freedom...
Już naprawdę nie wiem, czym je karmić (i siebie). Kupiłam ostatnio zachwalany Power of Nature, wściekła, że nie ma mniejszych pojemności. Wszystko poszło do śmieci, bo z karmy wydobywał się dziki odór: padlina, zgnilizna, diabli wiedzą co. Jak nałożyłam do miseczek, to smród aż męża w drugim pokoju obudził.
Gotowanego natomiast nie cierpią.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie lip 30, 2023 12:03 Re: Mirmiłki VII

wiesz, coś musi być na rzeczy, bo sporo osób pisze, że takie przysłowiowe "odkurzacze" naraz przestały jeść to, co kiedyś lubiły. Na tych kocich grupach jest kilka specjalistek od analizy składu i pokazywały różnice. Jak kociak ma wrażliwsze "wątpia", to skutek może być burzliwy

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16637
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 30, 2023 12:04 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:Mziel i Indianeczka -ale nagle, jednego dnia całej trójce znudziły się ulubione smaki??
Otworzyłam puszkę ze starej partii - zeżarły, dosłownie pochłonęły.

Napisałam do hodowczyni, czy u niej jest podobnie. Ona stale karmi mac'sem i granatapetem.


U mnie, jak strajk, to wszystkie naraz, wtedy wiem, że to nie kot chory, ale karma do bani. Oczywiście to nie te karmy, co Twoje. Gorsze. Moje tych wypasionych nie chcą, a trzustkowemu Szkrabkowi wręcz szkodziły, z uwagi na różne roslinno-ziołowe dodatki.
Postaraj się sprawdzić, czy tę nową serię robił ten sam producent, przecież na pewno to nie jest jedyny, dla firmy robi wielu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15246
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 30, 2023 12:11 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:
U mnie, jak strajk, to wszystkie naraz, wtedy wiem, że to nie kot chory, ale karma do bani.


No więc właśnie...

Cholera, zupełnie nie wiem, co im teraz kupić...
Jeszcze mam 4 puszki mjamjam, ale tak rzadkie, że Lesio po nich też robił luźne kupy.

Jeśli chodzi o suche, to tu też mam wielki problem, bo alergiczny Boluś zarasta TYLKO przy applawsie. Tylko.
I to jest powód, dla którego nie mogę mieć więcej kotów. Różnice w karmieniu są coraz bardziej nie do przeskoczenia.
Miś na urinary.
Bolek na applawsie.
Lesio - z wrażliwymi "wątpiami" (bardzo lubię to słówko ;) )

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie lip 30, 2023 12:24 Re: Mirmiłki VII

mziel52 - te bardzo mlode nowozakocone i zafiksowane do imentu na swoje "córeczki' i "synków", piszą do producentów, wysyłają próbki do labów na badania...
Ale to pokazuje tylko, że warto kota od najmłodszego przyzwyczajać do różnych karm, o różnym skladzie, różnych producentów, poczynając od odrobiny. Niech się układ pokarmowy hartuje.
U mnie Menda zawsze byla wszystkożerna, jako kot zbytnio w pierwszym domu nie karmiony. Najmniej lubiła chrupki, ale jak jak karmiła kocięta, to wpadała do mnie, nabierała pełen pysio i w nogi. Teraz też chetniej je jakieś "odpadki z pańskiego stołu" (czyt, kawałek parówki, czy szynki, jak ja jem), niż te wildy i granaty. Kocha felixa i mięso. Ale jest Mycha, całe życie na felku, której z wiekiem "odbiło". Z felka wyliże galaretkę i chce jeść. I wilda pokochała miłością wielką, i macsa, i rafi, i grau - takie pasztetowo - mielonkowe. Przez ponad 15 lat życia nie jadła mięsa, teraz pałaszuje mieloną łopatkę, drobno siekany schabik. Więc rozpieszczam, bo już tylko to pozostało. Je po 400g na dobę, a z koty 5,5 kg zostało 2,8 zmierzwionego futra.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16637
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 30, 2023 12:53 Re: Mirmiłki VII

Iza, Twoja staruszka najwyraźniej już ma upośledzone wchłanianie, stąd ten apetyt.

Moje jedzą różne karmy, wszystkiego próbują - i na tej podstawie wybieram optymalne. Tylko każdy kot ma inny gust i potrzeby. Łączyło wszystkie mięso surowe z kurczaka. Teraz nasilają się awantury. Szkrabek się drze, że głodny, Mrunia z pogardą zamiata talerze i wywala całą karmę na dywan, Gruba jak fryga kręci się po kuchni. A ja do jutra nie mam nowości i muszę to przetrzymać. Myślę, że i sezon wakacyjny robi swoje, zarówno u dostawców, jak i w sklepach, przy tym karmy mogą leżeć gdzieś w rozgrzanym samochodzie kuriera.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15246
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 30, 2023 14:01 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:Iza, Twoja staruszka najwyraźniej już ma upośledzone wchłanianie, stąd ten apetyt.


ona ma masakryczną nadczynność tarczycy, z czynnymi hormonalnie guzami. No i parę innych schorzeń, czyli po prostu karmimy, rozpieszczamy i niech to trwa jak najdłużej

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16637
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości