Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anna2016 pisze:Miau Ciociu Jolu, Sabciu i Usiu, Ofelko, Ciociu Annaa, Ciociu madrugada, Ciociu Gosiagosia, Ciociu Małgosiu
miaupozdrawiam
Łacia
madrugada pisze:Aniu, nie przejmuj się napastliwymi komentarzami, na forum jest wiele toksycznych osób, które znajdują przyjemność w dowalaniu innym. Albo po prostu nie potrafią inaczej rozmawiać.
Jest Ci ciężko, tym bardziej, że jesteś zdana tylko na siebie i sytuacja Cię przytłoczyła. Zupełnie inaczej byś to przeżywała, gdybyś miała realne wsparcie bliskiej osoby. Do tego doszło zmęczenie z powodu nieprzespanych nocy. Rozumiem Twoje rozgoryczenie i frustrację.
Dobrze, że przespałaś dzisiejszą noc, dobrze, że Łateczka zjadła śniadanie. Pewnie jeszcze będą gorsze i lepsze chwile, zanim się w pełni dopasujecie, zanim Łacia całkowicie się udomowi. Ale jesteście na najlepszej drodze do tego![]()
Katarzynka01 pisze:A ja, na wstępie, napiszę krótko - Anna2016 ogarnij się. Bo jesteś na najlepszej drodze, żeby zadręczyć siebie i kotkę.
1. Kotka na zdjęciach wygląda źle. Ma typowe "nerkowe" futerko. Zmierzwione, posklejane, rozdzielające się a czarne elementy wyrudziałe. Owszem, to zrudzenie może wynikać z wieku, ale nie musi.
Przede wszystkim kotkę powinien obejrzeć wet, powinien zlecić badania krwi. Ty dajesz jej leki, ale sama nie wiesz na co powinnaś ją leczyć i czy w ogóle. Kotka ma kłopoty z jedzeniem. Nawet nie wiesz z czego to wynika. Może bolą ją ząbki, może ma kłopoty z nerkami, może z tarczycą, może jeszcze z czymś innym. Zrób coś z tym bo to co robisz trudno nazwać odpowiedzialną opieką nad starym kotem. A przecież chyba wzięłaś ją po to, żeby pomóc? Tak więc WET! Tzw biegusiem. Przestań leczyć ja samodzielnie nie wiadomo na co bo ją zaleczysz.
2. Nie wszystkie koty chcą być kotami domowymi. Sama miałam takie przypadki. Oczywiście niekiedy udaje się kota przekonać do zmiany trybu życia, ale to wymaga żelaznych nerwów i SPOKOJU. Kot musi dostać tyle czasu na oswojenie się z nową sytuacją ile potrzebuje. Czasem to trwa długo. Po prostu się postaraj, jesteś dorosłą kobietą (zakładam) nie egzaltowaną piętnastolatką, która nie wie co robi i co 5 minut zmienia zdanie i zachcianki.Anna2016 pisze:Pierd....ny kot![]()
![]()
![]()
poszłam spać do łazienki, posadzka jest tak mała że nie jestem tam w stanie nóg wyprostowac
Przecież ja musze chodzić do pracy!!!!
Trzecia noc z rzędu nieprzespana!!!!
![]()
![]()
![]()
Serio? Zresztą post edytowałaś, oryginalna wersja była inna.
Wrzeszcząc chcesz przekonać kota, że będzie mu u Ciebie dobrze?
Z tego co pisze Jola, na podstawie tego co pisałaś Ty, wynika że koteczkę da się zsocjalizować, ale to Ty musisz tego chcieć. No i zachowywać się odpowiedzialnie. A przede wszystkim spokojnie, trzymając nerwy na wodzy. Nie ułatwiasz jej tej oczekiwanej transformacji. Albo nawet wręcz nie dajesz jej na nią szansy.
Ogarnij się. To może być miłe wspólne życie, ale to Ty musisz zapewnić warunki ku temu.
Anna2016 pisze:Tak , już pada deszcz, burzy na szczęście nie ma.
Niestety Jolu, nie wstawię zdjęcia.
Anna2016 pisze:Tak , już pada deszcz, burzy na szczęście nie ma.
Niestety Jolu, nie wstawię zdjęcia.
Anna2016 pisze:Niestety Jolu
Wykonuję polecenie pani Katarzynka01: "ogarnij się"
Marzenia11 pisze:Ogarnij sie , od Katarzynka01, Aniu dotyczylo oryginalnej wersji postu , ktory potem zedytowalas. Mnie ta wersja oryginalna po prostu przerazila. I tyle.
Bardzo Ci kibicuje, Tobie i Latce, bardzo bardzo.
Anna2016 pisze:Niestety Jolu
Wykonuję polecenie pani Katarzynka01: "ogarnij się"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości