Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

[Katarzynka01]

A ja, na wstępie, napiszę krótko - Anna2016 ogarnij się. Bo jesteś na najlepszej drodze, żeby zadręczyć siebie i kotkę.
1. Kotka na zdjęciach wygląda źle. Ma typowe "nerkowe" futerko. Zmierzwione, posklejane, rozdzielające się a czarne elementy wyrudziałe. Owszem, to zrudzenie może wynikać z wieku, ale nie musi.
Przede wszystkim kotkę powinien obejrzeć wet, powinien zlecić badania krwi. Ty dajesz jej leki, ale sama nie wiesz na co powinnaś ją leczyć i czy w ogóle. Kotka ma kłopoty z jedzeniem. Nawet nie wiesz z czego to wynika. Może bolą ją ząbki, może ma kłopoty z nerkami, może z tarczycą, może jeszcze z czymś innym. Zrób coś z tym bo to co robisz trudno nazwać odpowiedzialną opieką nad starym kotem. A przecież chyba wzięłaś ją po to, żeby pomóc? Tak więc WET! Tzw biegusiem. Przestań leczyć ja samodzielnie nie wiadomo na co bo ją zaleczysz.
2. Nie wszystkie koty chcą być kotami domowymi. Sama miałam takie przypadki. Oczywiście niekiedy udaje się kota przekonać do zmiany trybu życia, ale to wymaga żelaznych nerwów i SPOKOJU. Kot musi dostać tyle czasu na oswojenie się z nową sytuacją ile potrzebuje. Czasem to trwa długo. Po prostu się postaraj, jesteś dorosłą kobietą (zakładam) nie egzaltowaną piętnastolatką, która nie wie co robi i co 5 minut zmienia zdanie i zachcianki.

Pierd....ny kot
poszłam spać do łazienki, posadzka jest tak mała że nie jestem tam w stanie nóg wyprostowac
Przecież ja musze chodzić do pracy!!!!
Trzecia noc z rzędu nieprzespana!!!!

Serio? Zresztą post edytowałaś, oryginalna wersja była inna.
Wrzeszcząc chcesz przekonać kota, że będzie mu u Ciebie dobrze?
Z tego co pisze Jola, na podstawie tego co pisałaś Ty, wynika że koteczkę da się zsocjalizować, ale to Ty musisz tego chcieć. No i zachowywać się odpowiedzialnie. A przede wszystkim spokojnie, trzymając nerwy na wodzy. Nie ułatwiasz jej tej oczekiwanej transformacji. Albo nawet wręcz nie dajesz jej na nią szansy.
Ogarnij się. To może być miłe wspólne życie, ale to Ty musisz zapewnić warunki ku temu.

[ewkkrem]

Oż kurczaczek, po takich wpisach to nie wiadomo co napisać
Aniu, sytuacja jest jasna,
Łatka to już staruszka i chce czy nie chce skuteczniej jest opiekować się nią w domu. A czy chce, czy nie to Łacia sama nie oceni . W całym ambarasie większym problemem jest Twoje czarnowidztwo. To, że koteczka miałkoli to nie znaczy, że chce na dwór. Miauczy, bo ... coś jest inaczej niż zwykle. A może, tak po prostu jest gadułą?
Naprawdę, po zdjęciach widać, że jest u Was o 100 nieb lepiej niż było u mnie z Nowakami. Pół roku pod wanną. Drops też kilkanaście tygodni się przyzwyczajał. Prawie miesiąc czekał na osiatkowanie balkonu.
Mnie się wydaje, że już nie masz wyboru . Też byłam bliska złamania się i wypuszczenia Dropsa ale świadomość, że za chwilę przyjdzie jesień i zima jakoś powstrzymały mnie od tej decyzji. Na szczęście, bo wkrótce Drops się przyzwyczaił i było nam dobrze przez kolejne 6 lat. Łacia ma małe szanse na przeżycie w zimowych warunkach kolejnego roku na dworze . Wiem, że dla Ciebie jest to obecnie bardzo trudne. Jedyna rada to ... daj sobie luz, jak miauczy to znaczy, że ma chęć do życia

Katarzynka, na tych zdjęciach z domu to mi się wydaje, że Łateczka ładnie wygląda.

[/quote]
Na pewno trzeba do weta ale może jeszcze kilka dni/tygodni poczekać? Niech się obie panie oswoją ze sobą nawzajem
Aniu, kciuki nieustające bez względu na decyzję jaką podejmiesz.
To Ty masz najlepszy "ogląd sytuacji" .

[MalgWroclaw]

Nie rozumiem, jak można pisać do kogoś, kogo nawet się nie zna (!!!) "ogarnij się". Nie, nie wszczynam awantury. Anna2016 potrzebuje wsparcia. I spokoju. Gdybym słuchała niektórych, mój Kubuś już pewnie dawno umarłby na tzw. wolności. Uważam, że wizyta u weta na wstępie może zestresować kotkę. Ale wiem, że Anna2016 zrobi wszystko, żeby było dobrze (nawet, jeśli nie będzie to zgodne z moim "uważaniem") i najcieplej myślę.

[Gosiagosia]

Aniu ja Wam szczerze kibicuję, mocno trzymam kciuki za Łateczkę, za cierpliwość i szybkie polubienie domku.
Przytulam Was obie

[Anna2016]

Miau, trzymam łapki za moje Przyjaciółki Sabcię i Usię

Ładnie zjadłam śniadanie.
Łatka
Dziękuję MalgWroclaw, ewkkrem, maczkowa, Gosiagosia

[Gosiagosia]

[quote="Anna2016"]Miau, trzymam łapki za moje Przyjaciółki Sabcię i Usię

Ładnie zjadłam śniadanie.
Łatka
I tak trzymaj Łateczko, jedz ładnie i ciesz się że masz wspaniały domek.

[MB&Ofelia]

Łatka. Śniodanko jezd ważmne i w ogóle amciu jezd ważmne. My też już po śniodanku, my kotki i Duża. Duża nawet już zdążyła zrobiać zamięszanie z posprzątnięcię domciu i mówi że zaraz tupta na zakupy. Ale pókico nie tupta ino otwarła komputra.
A ja tuptam na bałkonu póki jezd otwarty.
Sabcia, koleszanku. A ty już amciałaś?
Książniczka Ofelja

[Gosiagosia]

[jolabuk5]

Łateczko, cieszę się, że ładnie jesz! Lepiej niż ja, bo ja jakoś nie mam apetytu i nadal ciężko oddycham (mimo antybiotyku i leku przeciwzapalnego Duża się niepokoi... Przyszły moje wyniki, są ładne, ale nie wiem, czy z powodu zwykłego przeziębienia można mieć taki przyspieszony oddech?
Teraz wlazłam do mojej miejscówki w pudełku i śpię
Sabcia

[jolabuk5]

Łatka. Śniodanko jezd ważmne i w ogóle amciu jezd ważmne. My też już po śniodanku, my kotki i Duża. Duża nawet już zdążyła zrobiać zamięszanie z posprzątnięcię domciu i mówi że zaraz tupta na zakupy. Ale pókico nie tupta ino otwarła komputra.
A ja tuptam na bałkonu póki jezd otwarty.
Sabcia, koleszanku. A ty już amciałaś?
Książniczka Ofelja

No właśnie nie amciałam i Duża się martwi. Ale ja rano rzedko mam apetyt Może później...
Ciociu Gosiagosie, dziękuję
Sabcia

[jolabuk5]

Miau, trzymam łapki za moje Przyjaciółki Sabcię i Usię

Ładnie zjadłam śniadanie.
Łatka
I tak trzymaj Łateczko, jedz ładnie i ciesz się że masz wspaniały domek.

Pewnie, że tak, Łatka ma super Domek
Sabcia

[Gosiagosia]

Pierd....ny kot
poszłam spać do łazienki, posadzka jest tak mała że nie jestem tam w stanie nóg wyprostowac
Przecież ja musze chodzić do pracy!!!!
Trzecia noc z rzędu nieprzespana!!!!

Nic nie wiem o twoim mieszkaniu, ile masz pokoi itp. Wiesz jaka jest u mnie sytuacja, moje koty się nie akceptują więc izoluje je w oddzielnych pokojach
Może wyznacz Łateczce jedno pomieszczenie, wstaw miseczki, posłanka i kuwetę. Ty się wyśpisz i nie będziesz nerwowa.

[jolabuk5]

Pierd....ny kot
poszłam spać do łazienki, posadzka jest tak mała że nie jestem tam w stanie nóg wyprostowac
Przecież ja musze chodzić do pracy!!!!
Trzecia noc z rzędu nieprzespana!!!!

Nic nie wiem o twoim mieszkaniu, ile masz pokoi itp. Wiesz jaka jest u mnie sytuacja, moje koty się nie akceptują więc izoluje je w oddzielnych pokojach
Może wyznacz Łateczce jedno pomieszczenie, wstaw miseczki, posłanka i kuwetę. Ty się wyśpisz i nie będziesz nerwowa.

Gosiu, Ania juz spała tej nocy

[madrugada]

Aniu, nie przejmuj się napastliwymi komentarzami, na forum jest wiele toksycznych osób, które znajdują przyjemność w dowalaniu innym. Albo po prostu nie potrafią inaczej rozmawiać.
Jest Ci ciężko, tym bardziej, że jesteś zdana tylko na siebie i sytuacja Cię przytłoczyła. Zupełnie inaczej byś to przeżywała, gdybyś miała realne wsparcie bliskiej osoby. Do tego doszło zmęczenie z powodu nieprzespanych nocy. Rozumiem Twoje rozgoryczenie i frustrację.
Dobrze, że przespałaś dzisiejszą noc, dobrze, że Łateczka zjadła śniadanie. Pewnie jeszcze będą gorsze i lepsze chwile, zanim się w pełni dopasujecie, zanim Łacia całkowicie się udomowi. Ale jesteście na najlepszej drodze do tego

[Annaa]