Dziękuję
Pingwiniątko wczoraj zjadło kopiatą łyżeczkę indyczego gerberka

Nie z miseczki, ale z palca, ale to zawsze krok do przodu. Zobaczymy jak brzuszek zareaguje na stały pokarm.Wczoraj chwilę siedziałam u sąsiadki, małe pobawiło się różową małpką, po czym weszło do "sypialni" i zasnęło. Jest urocze, naprawdę.
Narzekałam, że wczoraj była kiepska frekwencja u bezdomniaków. Dorota tamtędy przejeżdżała i spotkała głodną kocią mamę. Dała jej dwie saszetki, kotka troszkę zostawiła i pobiegła do dzieci. Dzisiaj ja mam dyżur, mam nadzieję, że koty zjawią się w komplecie.
Wieczorem domowe koty szalały za światłem laserka, za wędką, a potem dostały przysmaczki na kłaczki. Owies już do wyrzucenia, ale pomógł, miałam sporo sprzątania.
NITKA/KARINKA, bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc
