Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Aniu, najserdeczeniejsze zyczenia imieninowe!
Podpisuje sie pod tym co napisaly przedmowczynie. Potrzeba czasu zeby Latka sie przyzwyczaila. Tak jak napisala czitka, za chwile skonczy sie lato i zacznie ziab...
Postaraj sie nie martwic na zapas (wiem ze latwo mowic) i zadbaj tez w koncu o siebie. Sen jest bardzo wazny. Po kilku nieprzespanych nocach mozna niezlego dola zlapac.

Dziękuję pibon, czitka, Jolu, Nul, ewkkrem , MB&OFELIA
Cała noc Łatka miaukolila. Wlaczylam górne światła, to na chwilę przestała , a potem znow. Poszłam do 3ciego pokoju a za chwilę słyszę drapanie w drzwi.
Teraz ona odsypia a ja nie.
Pobawiła się rano Łowcą.
Dala się w końcu pogłaskać..
Spokoju dla Wszystkich....

Oj, Aneczko, martwię się, że znowu się nie wyspałaś. Masz urlop, może teraz się trochę zdrzemnij? Ja, po nocnych sesjach słuchania, zawsze potem sypiam w dzień, jak to emerytka :wink:

Dobry znak, że Łatka zainteresowała się Łowcą i dała się pogłaskać. Będzie dobrze, tylko żebyś mogła spać w nocy... I wyraźnie Łatka szuka Twojego towarzystwa, skoro drapała do pokoju, gdzie próbowałaś zasnąć.

Tak sobie myślę, że Łatka musi się też przyzwyczaić do tego że jest już bezpieczna, że może spokojnie przespać całą noc bez potrzeby sprawdzania czy nic jej nie zagraża. Pewnie dotychczas nocą musiała patrolować teren, czy nie zbliża się obcy kot, pies, lis czy coś innego niebezpiecznego.

Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ :evil:

godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia :roll:

nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu :201427

Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Anna2016 pisze:Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu
Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Aniu, może spróbuj zabawy z wędką albo piłeczką?
Może się wybawi i zmęczy?

madrugada pisze:
Anna2016 pisze:Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu
Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Aniu, może spróbuj zabawy z wędką albo piłeczką?
Może się wybawi i zmęczy?

Przydałaby się może kropelka kropli Waleriana na zabawce. Może Łacia by się zainteresowała i czymś zajęła. Dużo kotów lubi też miętę. Ja mam też krople miętowe. Moja Ruzia bawiła się torebką mięty po zaparzeniu. Takiej do picia dla ludzi. Czasem też, jak nie miałam w donicy to przynosiłam trawę z trawnika, jakieś zielsko.

Anna2016 pisze:Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu
Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Aniu stopery w uszy i nie daj się, przetrzymaj ją.To dla jej dobra przecież.
Z czasem przyzwyczai się.
Wiem, łatwo pisać, ale tak właśnie chyba bym zrobiła.
Waleriana na odstresowanie to dobry pomysł, tylko czy Łatka zareaguje na nią ?

Annaa pisze:
Anna2016 pisze:Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu
Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Aniu stopery w uszy i nie daj się, przetrzymaj ją.To dla jej dobra przecież.
Z czasem przyzwyczai się.
Wiem, łatwo pisać, ale tak właśnie chyba bym zrobiła.
Waleriana na odstresowanie to dobry pomysł, tylko czy Łatka zareaguje na nią ?

Czitka leci na Neospasminie, też dobre :ok:

. Właściwie to razem możecie.... :roll:

Aniu, ja się nie śmieję, serio.
Teraz jest czas Wielkiej Próby. Miejmy nadzieję, że się uda.

Annaa pisze:
Anna2016 pisze:Nie wiem co w nocy na podwórku Łacia robila, Migusia [*] to wiem ze spala...bo jak ja zostawiałam po kolacji w budce to w tej budce o poranku spala.
ZACZYNA SIĘ godzina 20.30, Łatka dostala i zjadla Zylkene, ktore niczego raczej nie zmienia. ZACZYNA SIĘ miau mrauu rauuu, miuuu, mauuu, mniauu, rauuu, mnieu , miauuuu, mmmmaaauu....
Zjadła kolację, sądziłam ze z pełnym brzuszkiem nie będzie skora do wędrowania i miauczenia nic z tego : miauuu, rauuu, miiiii, mauuu, mniauuu, auuuu, mrauuu
Chwilowo lezy, ale zaraz kolejna runda....

Aniu stopery w uszy i nie daj się, przetrzymaj ją.To dla jej dobra przecież.
Z czasem przyzwyczai się.
Wiem, łatwo pisać, ale tak właśnie chyba bym zrobiła.
Waleriana na odstresowanie to dobry pomysł, tylko czy Łatka zareaguje na nią ?

Aniu, dokładnie tak. Ja wiem, że to wygląda, jak uszczęśliwianie kota na siłę. Ale przecież po tym, jak dałaś jej posmakować bezpieczeństwa w domu, nie wystawisz jej na chłód, głód i mróz. To przecież dla dobra Was obu. Jakiś czas musicie się przemęczyć, a potem Ty będziesz spokojna o los Łateczki, a ona będzie już bezpieczna do końca swoich dni. Proszę, wytrzymaj, nie poddawaj się :ok:

Dziewczyny mają rację. Koty zabrane z podwórka czy ogrodu widocznie tak mają. Warto spróbować to przetrzymać. Może uspokoiłaby się na balkonie, albo w otwartym oknie, jak będzie dobrze zabezpieczone? Ale na szybko - stopery (czy cokolwiek innego) do uszu i spać! Spać!
A jak było w dzień?

Pierd....ny kot :evil:

poszłam spać do łazienki, posadzka jest tak mała że nie jestem tam w stanie nóg wyprostowac
Przecież ja musze chodzić do pracy!!!!
Trzecia noc z rzędu nieprzespana!!!!
:cry:

Krzyczenie raczej nic nie pomoże. Może zadziałać chemią? Kotek jednej z forumowiczek dostaje amitryptilinę, bo atakował wszystkie koty. Bardzo go to wyciszyło. Może pogadaj z wetem o czymś mocniejszym od zylkene, które na Łatkę wyraźnie nie działa? A może olejek CBD?
Trzeba coś poradzić, bo Ty MUSISZ spać!

Lifter coś takiego przeżywał z kotem z podwórka. I trochę to trwało.....

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Kto przegląda forum