Wróciliśmy z Filipem , stan zapalny w oku się zmniejszył, ciśnienie też w normie, natomiast jest zmiana w kąciku oka. Pani wet podejrzewa albo skutek ciężkiej infekcji albo proces nowotworzenia. Na razie częściowo zmieniła Filipowi kropelki i za 4 tygodnie kontrola. Jeśli zmiana się nie wchłonie to oczko trzeba będzie usunąć

A z Tosią gorzej

wet stwierdził że wątroba i nerki funkcjonują, jest przekroczona bilirubina - żółtaczka, jest też bardzo silna anemia i jeden parametr (nie pamiętam jaki) który świadczy o ostrym przebiegu choroby jest przekroczony ponad 100 krotnie. O czwartej idziemy z Tosią do weta , dostanę wyniki do ręki i czekamy jeszcze na wyniki chorób zakaźnych : białaczki, Fiv, koronawirusa i czegoś jeszcze. Tosia nie je, wczoraj po znieczuleniu bardzo źle się czuła, siedziałam z nią do trzeciej nad ranem bo miała na zmianę albo przyspieszony , albo spowolniony oddech. Moja biedna dziewczynka.
