Alcina pisze:Kotina pisze:Alcina, czy Ty nie powinnas zawodowo zajmowac się pisaniem ?
Tyle "śmieci" językowych pojawia się teraz na rynku, ze strach zacząć czytac ...![]()
Dziękuję Ci bardzo, ale nie powinnam. Do niedawna czytałam nawet po 80-100 książek rocznie. Teraz, gdy dobiję do 45 to jest sukces. Mam wrażenie takiej zapaści na rynku i takiego bumelanctwa, że powiem szczerze i mocno: gdybym poświęciła wiele miesięcy na pisanie, a potem została odrzucona na rzecz takiego nieopisanego chłamu, to bym się chyba załamała.
Poza tym, dużo się u mnie działo przez te 8 lat. W tym - dużo złego. Teraz jestem na takim etapie życia, że chcę zniknąć zewsząd. Nie prowadzę blogów, instagrama, profl FB-owy mam już tylko dla absolutnie najbliższych i najdawniejszych znajomych, nawet tu, na miau, pojawiłam się tylko z racji kociej epidemii.
Niestety, nie mam ostatnimi laty najlepszego zdania o ludzkości i nie bardzo chcę wychodzić do niej z czymkolwiek. Nie chcę pokazywać mojej miłości do kotów, nie chcę mojego - hm... - skarbu i spokoju wystawiać na szerokie komentarze.

Potem, gdy nowe mieszkanie było jeszcze w stanie całkowicie surowym straszliwie ciężko przeszliśmy covid. Było strasznie, naprawdę. I choroba zostawiła ślady.
Po tym wszystkim mocno odsunęłam się od ludzi. Podziękowałam wielu znajomym, którzy uważali, że jestem idiotką, bo się szczepię. A ja zaszczepię się nawet i 20. dawką, gdy będzie trzeba. Stałam się takim trochę dzikusem. Śmiejemy się, że mieszkamy "na wsi". Mam dwa kroki do pracy, weta, fryzjera i wszystkie sklepy w pobliżu, więc "na miasto" nie wyjeżdżamy miesiącami.
Myślałam o książce, niekoniecznie kociej, ale nie mam siły mierzyć się potem z tym, co obecne się dzieje: hejtem, dowalaniem, dokopywaniem, roszczeniowością. Niech Mirmiłowo pozostanie sobie tylko moje i moich gości./quote]
Alcina, jak ja Ciebie dobrze rozumiem .... Mam podobne odczucia. Prawie wszystkich znajomych "wykresliłam" ...
Na pierwszy ogień poszli wszyscy przeciwni szczepieniom ... potem reszta. Pozostało tylko parę osób ...
Zwalałam to na mój wiek (70 +), że nie rozumiem zmieniającego sie świata ... ale to chyba nie do końca prawda ...
FB, Instagram itp juz nie dla mnie .... mam zero tolerancji dla głupoty, która zawładnęła prawie wszystkim ...

Bardzo Wam wspolczuję - covid potrafi byc fatalny i długo pozostawiać po sobie ślady na naszym zdrowiu ...
Współczuję przeprowadzki - ta bezradność wobec chamstwa, brak właściwej reakcji, tam gdzie ona jest (podobno) zapewniona ustawowo ... - "nóż się sam otwiera"
Tylko szkoda, że to wszystko co nam ostatnio życie zafundowało, najbardziej odbija się na takich jak WY - Ludziach ... przez duże "L" - depresje, brak wiary w lepsze jutro, w sens czegokolwiek ...
Przytulam mocno i życzę Wam i sobie lepszego jutra - mimo wszystko
