
Cieplutko dzisiaj, ale wietrznie i to bardzo. Dorota była u Kulek, zjawiła się kocia rodzinka. Kociaki przypięły się do miski ze śmietaną i miskę wylizały do czysta. Miały też gotowanego kurczaka, którego bardzo lubią. Oczywiście gotowa karma dla kociąt też jest. Sreberko ma chore oczko

Domowe koty mają coś mniejszy apetyt, ale na razie się tym nie martwię. Chyba to z powodu upału, że nie chce im się jeść. Futro też się nich sypie, któreś się zakłaczyło, miałam trochę sprzątania. Nie jestem w stanie przy tylu kotach regularnie je wyczesywać, zwłaszcza że niektóre tego nie lubią. Tylko Frodo i Lucy aż mruczą z rozkoszy, kiedy je wyczesuję.