❤Yuki,Syriusz(*) Oskar i Forest- Karmelek(*)i Milo

Dzisiaj Forest zjadł wyjątkowo ładnie mokre na śniadanie, chyba był głodny :roll:

A później na kolejny posiłek najadł się mięsa...i to tak do rozpuku

Widzę wyraźnie, że to najbardziej mu smakuje.No ok dostosuję się, w końcu czego nie robi się dla kotów :roll:

Cały dzień dziś przespali z Oskarem w mieszkaniu, żaden nawet nie miał ochoty wychodzić na balkon,tak było gorąco.
Dopiero niedawno, gdy zrobiło się troszkę chłodniej Forest uaktywnił się i chciałby posiedzieć na balkonie.
Ale niestety pora na spanie :201442

Jak jest gorąco, to pozwalam moim spać na balkonie

U nas upał nie jest tak uciążliwy, bo cały czas wieje lekko chłodny wiatr.

U nas to w ogóle z balkonu (na wschód, przesłonięty wielkim klonem) wieje przyjemny chłód

uf, jak gorąco, puf, jak gorąco...

Oskar dzisiaj napędził mi solidnego stracha.Właściwie to już wczoraj zaniepokoiło mnie to, że nie był zainteresowany kolacją, zwłaszcza że dałam im po trochu chrupków.
Dodatkowo sprzątając kuwetę zobaczyłam kupę dziwnego koloru.Wyjątkowo jasną, prawie białą, a rano zwymiotował żółcią.
No i nie chciał śniadania i był markotny.
A że od ponad tygodnia tyle mówi się o tzw.tajemniczej chorobie kotów to moja wyobraźnia zaczęła podsuwać mi najgorsze scenariusze :strach:

Przeanalizowałam, że przecież moje koty nie dostają surowego kurczaka, wychodzą na balkon którego nie dezynfekuję, bo ptaki nie mają tu dostępu.
W okolicy nie ma już prawie srających wszędzie gołębi, bo zostały wygonione przez sroki.
Ale panika została zasiana.....
Potem przyszło mi do głowy, że ostatnia puszka Granatapet była w połowie wyjątkowo tłusta.
Forest odmówił tego jedzenia, ale Oskar mało chętnie acz zjadł.I tak pomyślałam, że może to jest przyczyna :conf:

W końcu przecież Oskar ma już swoje lata i może ta tłusta karma podrażniła mu wątrobę lub trzustkę.
Tak czy owak musiałam iść do pracy, planowałam wyjść jak najszybciej i pojechać z nim do weta.
Mój stres przez tych kilka godzin sięgnął zenitu, a do domu pędziłam jak na skrzydłach martwiąc się jaką sytuację zastanę po powrocie.

A tu niespodzianka

u progu jak zawsze przywitał mnie Oskar

prawie natychmiast zaprowadził mnie do kuchni i zawołał jeeeeść :piwa:

Ufffff....
Kamień z serca mi spadł, jak ja się ucieszyłam, jak go wyściskałam i wygłaskałam.
Kryzys został zażegnany, ale w najbliższym czasie zrobię mu powtórkę badań.I nie dam mu więcej karmy która będzie wyglądała na tłustą, bo najwyraźniej miał problem z trawieniem

Kciuki za wyniki, żeby były dobre :ok:

Dzobrze, że jesteście, już się martwiłam.

madrugada pisze:Kciuki za wyniki, żeby były dobre
Dzobrze, że jesteście, już się martwiłam.

Dziękuję za kciuki
Ostatnie badania miał w listopadzie i wyniki były dobre.
Teraz jak nie ma wyraźnej potrzeby to wolę wstrzymać się z wizytami u weta, przynajmniej do czasu wyjaśnienia tamtej niepokojącej sytuacji.

Zdecydowanie z wizytami lepiej poczekać!
Dobrze, że to była tylko niestrawność! :ok:

Oj przeżywam to samo gdy z kotem coś się dzieje. Dobrze, że na tym się skończyło.

Zawsze się martwimy jak kot nie chce jeść. Kciuki za Oskarka :ok:

Oskar je, wydaje się być wszystko w porządku.Wrócił mu apetyt i dobry humor i oby tak trwało :ok:

Za to Forest znów marudzi z puszkami, on chciałby mięso a ja na razie mu nie dam.Boję się.
Chwilowo do odwołania szlaban na surowe, do czasu wyjaśnienia sytuacji.
On o tym nie wie ale muszę go przetrzymać

Gosiagosia pisze:
Zawsze się martwimy jak kot nie chce jeść. Kciuki za Oskarka

Dziekuję

aga66 pisze:Oj przeżywam to samo gdy z kotem coś się dzieje. Dobrze, że na tym się skończyło.

Dokładnie, zawsze martwimy się o nasze koty.

jolabuk5 pisze:Zdecydowanie z wizytami lepiej poczekać!
Dobrze, że to była tylko niestrawność!

Oczywiście wolę ich nie narażać.

A może ktoś wie i doradzi mi co można bezpiecznie podać kotu w takim przypadku ?

Nie wiem, czy to mozna dac kotu, ale może Kreon (to są enzymy trzustkowe) na strawienie tego nadmiaru tłuszczu?

❤Yuki,Syriusz() Oskar i Forest- Karmelek()i Milo

Kto przegląda forum