Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 28, 2023 14:52 Re: Mirmiłki VII

Jakie fajne koty!
Świetnie, ze wróciłaś! :ok: :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69089
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 28, 2023 14:53 Re: Mirmiłki VII

jolabuk5 pisze:Jakie fajne koty!
Świetnie, ze wróciłaś! :ok: :D


Dziękuję! Was też ogromnie miło widzieć i czytać!! :1luvu:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 14:58 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:
jolabuk5 pisze:Jakie fajne koty!
Świetnie, ze wróciłaś! :ok: :D


Dziękuję! Was też ogromnie miło widzieć i czytać!! :1luvu:

Zapraszamy do nas jak najczęściej! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69089
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 28, 2023 15:08 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:Super, że jesteś. Najlepiej pamiętam ratowanie oseska Bolusia, a potem jego operację ortopedyczną.


A swoją drogą, Mzielku, Czesiu też miał identyczną operację. Doktor Gierek tak go cudownie poskładał, nawet gipsu nie trzeba było... A potem... heh... może kiedyś Wam opowiem.
Tak czy siak, rozmyślaliśmy o nowym kotku, "dla Peppisia", żeby miał się z kim bawić i dorastać. Jednak Cześ nie tolerował malców i sam był już ciężko chory.
Gdy odszedł... kurde, dziewczyny... ja nie sądziłam, że można tak rozpaczać. Bo już było tak dobrze, chodziliśmy na rehabilitację, Gierek się nim opiekował. To był szok. Gdy dostał kolejnego udaru, nie zdążyliśmy do Gierka, a wieźć go do całodobówki nie chciałam. To był trzeci wylew, wiedziałam, że nie wygramy i chciałam, aby albo odszedł w domu, albo trafił do naszego Pana Doktora.
I odszedł. Na 20 minut przed wizytą. Kochany, wytulony, tysiąckrotnie zapewniony, jak go kochaliśmy.
A mnie kawałek serducha odpadł.

I może się to komuś wydać dziwne, ale ja MUSIAŁAM mieć brytyjczyka. Nie dla nowego kota, ale żeby widzieć (!) kota podobnego do Czesia. Widzieć niebieskie futro, pulchne ciałko, krótkie łapki. Bo Cześ był pierwszy, jedyny, wymarzony.
Niektórzy po stracie kota nie mogą mieć "następcy", ale ja nie myślałam w takich kategoriach. Wiedziałam, że nic mi nie zastąpi Czesia, ale chciałam go W.I.D.Z.I.E.Ć. Nie obchodziło mnie, jak nowy kot będzie się nazywał, jaki będzie miał charakter. Chciałam widzieć niebieskie ciałko. Kropka.
A zatem zaczęłam szukać niebieskiego brytyjczyka. Czesia II. Miał położyć most nad przepaścią w serduchu.

CDN.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 15:24 Re: Mirmiłki VII

Peppiś jest cudny. Rozumiem Twoją potrzebę widzenia podobnego kota. Też tak mam. Chociaż specjalnie nie szukam, to trafiła mi się ostatnio niewyrośnięta koteczka ze śmietnika podobna do dawno już utraconego Burasa. Czyli z krzywą szczęką z tyłozgryzem, udająca, jak tamten, kociaka. Dopiero dentysta orzekł, że to nie podwójne kły przy wymianie, ale kamień nazębny. I tak samo jest zwariowana.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15206
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 28, 2023 15:29 Re: Mirmiłki VII

Zgadłam! Zgadłam! Zgadłam że to ty! :mrgreen:

Witamy ponownie na forum - moja skromna osoba, Księżniczka Ofelia (nadal zadzierająca nosa) i Mała Czarna Carmen (nadal pierdółkowata pacyfistka bez zębów).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35083
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro cze 28, 2023 15:35 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:Peppiś jest cudny. Rozumiem Twoją potrzebę widzenia podobnego kota. Też tak mam. Chociaż specjalnie nie szukam, to trafiła mi się ostatnio niewyrośnięta koteczka ze śmietnika podobna do dawno już utraconego Burasa. Czyli z krzywą szczęką z tyłozgryzem, udająca, jak tamten, kociaka. Dopiero dentysta orzekł, że to nie podwójne kły przy wymianie, ale kamień nazębny. I tak samo jest zwariowana.


Siostro! u mnie też z chcenia nic nie wyniknęło.
Bo szukałam "Czesia", a znalazłam... "Jożika". :ryk:
Gdy zobaczyłam foty na stronie hodowli - osłupiałam. A jeszcze bardziej osłupiał mój mąż, oszalał, zwariował i orzekł, że tylko T.E.N.
W międzyczasie dostaliśmy prochy Czesia i to mnie jakoś tak... wyciszyło. Napisałam do hodowli, pojechaliśmy obejrzeć malca i przepadliśmy.
Panie i Panownie,
oto LESIO. Mały, gruby, marudny, rozdarty - z wyglądu Jożo, z usposobienia - Czesławek. Jak żywi.

Obrazek

Obrazek Obrazek

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 15:37 Re: Mirmiłki VII

MB&Ofelia pisze:Zgadłam! Zgadłam! Zgadłam że to ty! :mrgreen:

Witamy ponownie na forum - moja skromna osoba, Księżniczka Ofelia (nadal zadzierająca nosa) i Mała Czarna Carmen (nadal pierdółkowata pacyfistka bez zębów).


:1luvu: :1luvu: Tęskniłam!!!! Fajnie, że jesteś!
Dlaczego Mała Czarna nie ma zębów?! Ja ją wciąż kojarzę jako kociaka, ale przez nieomal 9 lat mogło się jednak sporo zmienić! :mrgreen:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 15:41 Re: Mirmiłki VII

Czarnidełko miało niestety problemy paszczowe, jak wet wziął się za porządki to uznał, że tych dwóch zębów, co ewentualnie by się do czegoś nadawały, nie ma sensu zostawiać. No i mam bezząpciowe Ciorne. Które to Ciorne na co dzień zapomina że nie ma zębów, z powodzeniem poluje na ćmy, zjada surowe mięso nieco drobniej pokrojone, a nawet próbuje czesać sobie futerko i zdzierać wierzchnie warstwy pazurków.
I nadal ma mentalność kociaka :wink:

PS. Lesio jest słodki! :1luvu:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35083
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro cze 28, 2023 15:49 Re: Mirmiłki VII

MB&Ofelia pisze:Czarnidełko miało niestety problemy paszczowe, jak wet wziął się za porządki to uznał, że tych dwóch zębów, co ewentualnie by się do czegoś nadawały, nie ma sensu zostawiać. No i mam bezząpciowe Ciorne. Które to Ciorne na co dzień zapomina że nie ma zębów, z powodzeniem poluje na ćmy, zjada surowe mięso nieco drobniej pokrojone, a nawet próbuje czesać sobie futerko i zdzierać wierzchnie warstwy pazurków.
I nadal ma mentalność kociaka :wink:


Czyli wiele się nie pomyliłam! :mrgreen:
Dziękujemy za komplementy pod adresem Lesia. Duża dumna jak paw! Jakby go co najmniej sama urodziła.
Charakterek ma straszny, jest marudnym sprytnym, pierońsko intelignentym starym cwaniakiem, który błyskawicznie uczy się tego... czego chce - jak Czesio.
Na mizianie przychodzi TYLKO wtedy, gdy jest głodny - również Czesio.
Zaczepia starszych i pruje się, że go biją - Jożik.
Skarży nieopisanie - znów Jożo.
Wyjada wszystkim wszystko jak odkurzacz - Czesio i Jożo.
Gdyby Czesio i Jożo mogli mieć dzieci, to byłby to właśnie Lesio.
Na razie ma 5 miesięcy i czekamy, co z niego wyrośnie.

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2023 16:26 przez Alcina, łącznie edytowano 1 raz

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 16:02 Re: Mirmiłki VII

Wyrośnie z niego duuuży rozpuszczony do granic możliwości kocurek :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35083
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro cze 28, 2023 16:06 Re: Mirmiłki VII

Przepiękne masz koty, i charakterne.

Zapewne wszyscy znamy, ale... muszę:

Zapłacz
Kiedy odejdzie,
Jeśli cię serce zaboli,
Że to o wiele za wcześnie
Choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
Bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
Lecz niech uwierzą wierzący,
Że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
Kiedy odejdzie,
Uroń łzę jedną i drugą,
I – przestań
Nim słońce wzejdzie,
Bo on nie odszedł na długo.

Potem
Rozglądnij się wkoło
Ale nie w górę
Patrz nisko
I – może wystarczy zawołać,
On może być już tu blisko…

A jeśli ktoś mi zarzuci,
Że świat widzę w krzywym lusterku,
To ja powtórzę:
On wróci
Choć może i w innym futerku…

(Franciszek Klimek)

Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41889
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro cze 28, 2023 16:08 Re: Mirmiłki VII

Lesio piękny i skupiony na analizie otoczenia. A swoją drogą koty chyba dziedziczą też coś po swoich dużych... Widzą, co na nich robi wrażenie :)
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15206
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 28, 2023 16:13 Re: Mirmiłki VII

Hania, zdarza mi się ciągle jeszcze płakać za Czesiem, chociaż stwardniałam w ostatnich latach bardzo. Kocham wszystkie moje koty tak, że aż boli, ale Czesio, Jożik i Mirmiłek to były (a Mirmiś wciąż jest)... koty nad kotami. Pewnie za 16 lat powiem to samo o Peppisiu, za którym już oszalałam, czy o Lesiu, ale póki co... Ta trójka jest szczególna. Boluś natomiast to kot mego męża. Lubimy się bardzo, ale serduszko Bolusiowe w całości należy do Pe.
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2023 16:23 przez Alcina, łącznie edytowano 1 raz

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Śro cze 28, 2023 16:21 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:Lesio piękny i skupiony na analizie otoczenia. A swoją drogą koty chyba dziedziczą też coś po swoich dużych... Widzą, co na nich robi wrażenie :)

Czasami też mam takie wrażenie.
Lesio niby zgreda i maruda, ale nienawidzi być sam. Drze się nieopisanie, bo w cwaniactwie swoim chce, by to człowiek przychodził do pomieszczenia, w którym on jest. :lol: Niemniej, nie trzeba go nawet dotykać, by mruczał. Mruczy stale, bezustannie, gdy sie przebywa obok niego. I można go głaskać godzinami, nigdy nie przytulając.
Jest też cudownie odważny i przebojowy, co chyba pozostaje zasługą hodowli. Mamy go miesiąc i nie odkryliśmy rzeczy, której by się bał. Burza, grzmoty i odkurzacz to najciekawsza rozrywka.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 67 gości