viewtopic.php?f=1&t=215828&start=15#p12729345
Anna61 pisze:I sprawa się skomplikowała, bo rano buras nawet nie przyszedł na jedzenie choć wyskoczył z budki gdy podeszłam. Rozłożone było mielone mięsko a kot był głodny. Niestety, myślę, że ma przykre wcześniejsze doświadczenie z klatką i może być ciężko. Podejrzewam, że ktoś go wcześniej tak złapał i podrzucił do mnie, więc teraz jest ostrożny.
Wypuściłam koty z kociarni i do klatki weszła kotka nieobsługiwana która nie daje się dotknąć, pomimo kilku lat u mnie. Przeniosłam ją do klatki i jutro jak się uda, to pojadę do weta na ogólny przegląd.
i z ogólnego viewtopic.php?f=1&t=193582&start=2265#p12730667
Anna61 pisze:Sprawa z kotką Asią/Hasią się skomplikowała, kotka musi mieć zrobiony pyszczek bo ząbki w fatalnym stanie, jak prycha na na mnie to dokładnie je widać. Wet powiedział, że do pobrania krwi należałoby ją lekko uśpić skoro kotka jest nieobsługiwalna a potem znowu kolejne usypianie co nie jest obojętne dla organizmu. Oczywiście nikt nie chce jej zaszkodzić, ale w jej przypadku to proste nie jest. Już teraz nie wiem, jak ja ją zapakuję do kontenerka na zabieg.![]()
Badania krwi znowu zdrożyły i ich koszt to 80 złotych, do tego podstawa zabiegu to 350 złotych, bo nie wiadomo co dokładanie i ile trzeba będzie zrobić. Kotka jest zapisana na zabieg na 6 czerwca i do 31 maja mam potwierdzić czy robimy zabieg czy nie. Oczywiście chodzi o fundusze na ten konkretny cel na który mam dopiero 50 złotych od cioci makrzy za co bardzo dziękuję.![]()
Zmierzam do tego, że kotka w skarpecie ma tylko 50 złotych a potrzebne około 500złotych i nie wiem czy ona nie siedzi w klatce potrzebnie, czekając na pomoc. Powiedzmy, że do 26 maja, dam jej jeszcze szansę, aby przy waszej pomocy jej pomóc, potem z ciężkim sercem będę musiała ją wypuścić ...i nie wiem czy potem kiedykolwiek jeszcze ją złapię.
