Nowe życie Inki- już w nowym domu !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 20, 2005 12:40

Jezu- to faktycznie strachu się musiałaś najeść. Nawet trudno mi sobie takie dwa dni wyobrazic...No ale najważniejsze,że się wszystko dobrze skonczyło.
U nas OK. Śmiac mi się chce, jak sie koty kotłuja po podlodze i ganiają i czasem widzę,że Ambroż zlapie Inke i z wielka złością.... wyliże po uchu... :lol:
Ale tez sa momenty jeszcze,ze widzę że ją przegoni tak poważniej. Ale faktycznie, zgodnie z tym co pisali mi forumowicze, gdy sprawy idą za daleko i np. Inka syknie na niego to przestają na chwile.Inka odchodzi niby obrażona. Wskakuje na parapet i spod firanki obserwuje co się dzieje. A potem nagle , najczęsciej jak Ambrozy juz ma zamiar isc sobie, robi skok tygrysa z parapetu, przez stól i na kocura!!!! "Ha! A co? Niech sobie grubas nie myśli,że się go boję! " :twisted:
W ogóle bardzo jest kochana! Pierwszy raz miałam zaszczyt być ugniatana przez kota- Ambroz nigdy tego nie robil. Śmieszne uczucie. Wczoraj sie zastanwialam ile ten kot ma łap, bo mialam wrażenie ze conajmniej 8 na raz mnie ugniata ;)
Ambroż jest zazdrosny ,że Inka porzychodzi do mnie spac. Wczoraj ją ze 3 razy przegonił, a potem w koncu wskoczył tez na łóżko i połozył sie z drugiej strony.
No i wczorajsza noc była też wyjątkowo spokojna, jeśli chodzi o spanie. Tylko na moment obudziłam się o 4.30, ale było potem już cicho,wiec zasnelam :)
Szczepienie miało być dziś, ale nie ma mojej wetki- bedzie od poniedziałku. A chciałabym,żeby to właśnie ona ją obejrzała na początek. Więc przesuniemy o parę dni.

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 25, 2005 7:36

Obrazek
Obrazek

NASZ PIERWSZY RAZ....
Obrazek
Obrazek

to ostatnie zdjęcie mnie rozwaliło.... :1luvu:
Oczywiście to,że się poprzytulalismy nie znaczy,ze przestaniemy pacać się łapami od czasu do czasu... :roll:
Jak dotąd to się zdarzyło tylko jeden raz, ale mam nadzieję na więcej :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 26, 2005 23:07

Jak miło zobaczyć szczęśliwą Inkę w nowym domku! :D
Widziałam ją przelotnie w lecznicy tu w Łodzi.
Zmiana kolosalna. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2005 6:56

Bardzo sie cieszę :) Staram się ,żeby było im jak najlepiej. Inka jest słodziacha-przytulacha. Uwielbiam jak sie polozy koło mnie i włącza traktorek. Ambroz jest mniej miziasty i nie mruczy tak głośno. Trzeba przylozyc ucho do niego,żeby bylo słychac. :roll: Kotki weszły w kolejny etap- Ambroz o chwilke podchodzi do Inki i ja liże namietnie. 8) Jeszcze parę dni temu widziałam,ze jej to nie bardzo pasowało i że odchodziła, ale wczoraj i dzis rano poddała się grzecznie tym zabiegom. Ponieważ Ambroz liże ja w róznych dziwnych kierunkach, to potem smiesznie ma futro w niektórych miejscach nastroszone :)
Dzis popłudniu jestesmy umówieni na szczepienie Inki i badania kontrolne obu kotków. Ambroz zawsze jest bardzo spokojny u wetki, ale z tego co pamiętam Olga pisała,że Inka strasznie się wierciła przy zastrzyku. Ona jest w ogole taka mała wiercidupka. Wszedzie jej pelno i nie może na tyłku ze dlugo w jednum miejscu usiedzieć ;) Do tego jest zwinna i wymyka się z rąk gdy cos jej nie pasuje jakby była rybą :twisted: Ciekawa jestem jak pojdzie u tej wetki :roll:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2005 9:00

Ciekawa jestem jak pojdzie u tej wetki :roll:[/quote]

Na pewno będzie lepiej, niż w czasie moich wizyt z Myszką. Tej nawet dotknąć nie można, a szczepimy, nakrywając kicię kocem. Dokładnie mozna ją było obejrzeć tylko w czasie narkozy przy sterylce :)
Myszka i Toner
Obrazek Obrazek

AniaK

 
Posty: 179
Od: Wto lis 16, 2004 10:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2005 9:06

AniaK pisze:Na pewno będzie lepiej, niż w czasie moich wizyt z Myszką. Tej nawet dotknąć nie można, a szczepimy, nakrywając kicię kocem. Dokładnie mozna ją było obejrzeć tylko w czasie narkozy przy sterylce :)

O kurcze! 8O Nieźle to musi wyglądać. No zobaczymy...Musze pamiętac,żeby obciąć pazurki na wszelki wypadek :roll:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2005 9:07

AniuK- jest gdzieś wątek o Twoim dokoceniu Tonerkiem? Jak idzie?

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 28, 2005 7:55

Zapakowaliśmy towarzystwo do jednego kontenerka ( nie obylo sie bez burczenia oczywiscie) , taxi i do wetki. Najpierw poszła Inka na pierwszy ogień. Pani obmacała, sprawdziła oczka, zęby, wypytała o karme itd.Potem poszła po szczepionkę. Za pierwszym razem Inka uciekła z dupką w bok, ale chwyciliśmy mocniej z Tz razem i poszło ładnie. Nic nie marudziła, tylko sama sie schowała do kontenerka od razu :)

Ambrozy jak zwykle- oaza spokoju. ( jak zwykle u weta- w domu nie ;) )
Pani równiez obmacała, znalazła kamien na tylnych zębach niestety, więc bedzie trzeba zakupić specyfik i czyścić ( już to widzę, heheheh).

Stwierdziła ,że kotki są w dobrej kondycji i pożegnała czule ;)

Po powrocie kotki z nadmiaru wrażen futra poszły natychmiast spać. Inka wcale nie była na nas obrazona za szczepienie i polozyła się z nami na łożku. Ambrozyk wolał koszyczek swój.
Echh...jak ja je kocham bardzo!!! :1luvu:

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 01, 2005 7:37

Nie ma nic milszego od rana jak dotyk kocich wąsow i nosa na dzien dobry czyli buziak:) I wywalenie sie kółkami do góry w celu podania brzucha do mizianek... :1luvu:
A Ambrozy( szczyt lenistwa) jadł dzis rano NA LEŻĄCO ! hihihi.Leżał na boczku, przysunął sobie miske łapka i wygiągał po 1 chrupku też lapką na podłogę.... :roll:. jutro wstawie nowe fotki.

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 01, 2005 13:09

Aga,
zdjęcia super,
szczególnie to w Twoim podpisie :love:

u nas tak pusto bez niej, jakby nam kilka kotów ubyło :D

Czytam o jej nowym życiu i wiem, że wygrała los na loterii :D

Tak mi żal tych wszystkich kotów, które jeszcze czekają na swoje szczęście.
Te koteczki z Torunia, też śliczne a nikt ich nie chce :(
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 01, 2005 13:15

Ciesze się :) i dziekuje :oops: Czy ona sie zmieniła jakoś? Widzisz róznice? Bo zosia i ziemowit, tak stwierdzili...Ja jak ją widze codziennie, to nie dosrzegam tych zmian.
Zobacz tez fotki spod podpisu watek :NASZ PIERWSZY RAZ :)

Co do maluchów- sa sliczne ( podobne do Inki mam wrażenie) tylko teraz jest taki wysyp kociaków,ze chyba trudniej znaleźć domki... :(

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 01, 2005 13:38

azis pisze:Ciesze się :) i dziekuje :oops: Czy ona sie zmieniła jakoś? Widzisz róznice? Bo zosia i ziemowit, tak stwierdzili...Ja jak ją widze codziennie, to nie dosrzegam tych zmian.
(...)

Mam wrażenie, że jej się uszka " skróciły "
czyli buźka się zaokrągliła jeszcze bardziej
ważyliście ją u weta?
fotka z 31 maja - drugi dzień u mnie, 1,70 kg , szkielecik
Obrazek
i już u Was
Obrazek
nie ten sam kot :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 01, 2005 13:44

przynam się ze ze względu na zamieszanie z dwoma kotami na raz
( pierwszy raz miałam takie doświdczenie), zapomniałam poprosic u wetki o zważenie. Wazylismy ja jakiś czas temu na domowej- równiutkie 3 kg było. Za 3 tyg mam jechać na doszczepienie, wiec wtedy zważę. :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2005 10:54

OLga-wstawiłam nowe fotki do tego drugiego watku- link pod moim podpisem :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości