Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']Kocio [']

[Katarzynka01]

Wiecie ja nie zauważyłam żadnej reakcji moich kotów na walerianę. Nic.
Poza tym, że mała jest chyba wyciszona, a taki miał być efekt. Ale mama była pierwszym gościem od momentu zastosowania waleriany, muszę dokonać następnych eksperymentów
Wtedy będę miała pewność, że to działa

Ja nie mam wyjścia, bo jak nie, to psychotrop dopyszcznie, a tego wolałabym uniknąć

[jozefina1970]

Nie, nic nie zaproponowali. Myślałam jeszcze może o cbd? No u mnie był szał. A jak z apetytem? Bo Mru wymiotła drugą saszetkę. Teraz leży koło mnie i mruczy.
Psychotropy dopyszcznie to ostateczność
No z Mruśką to jest jeszcze taki problem, że jej trudno cokolwiek podać i zrobić...

[Katarzynka01]

A czy jej zachowanie jest faktycznie tak inne niż przed operacją?
Nam CBD nigdy nie pomogło (zresztą ponoć bardziej działa na psy niż na koty), ale u nas nigdy nie było problemów z wylizywaniem się. Swego czasu oddałam CBD koleżance i jej kotce pomogło, wylizywać się przestała. Więc może spróbuj?
Rysi można było podać bezproblemowo każdy lek.

[Katarzynka01]

A teraz będę się chwalić, no troszkę.

Była mama na obiedzie, upiekłam kacze piersi z tego przepisu, który tu wstawiałam i który bardzo mi odpowiada.
Po upieczeniu zostało mi sporo marynaty w żaroodpornym naczyniu. Żal mi jej było. Zdjęłam tłuszcz, na tym tłuszczu obsmażyłam mięso z indyczego udźca, dodałam cebulę, 2 ząbki czosnku w łupinkach, a resztę tej marynaty/sosu dodałam do mięsa i udusiłam. Efekt zajebisty. Sos dość ostry ze słodkawą nutą. Wyszło bardzo fajnie, polecam. Z jagnięciną byłoby lepsze niż z indykiem, ale jagnięciny nie miałam.

Swoją drogą niedawno piekłam też udziec jagnięcy.
Wyluzowałam kość udową a w dziurę po niej włożyłam posiekany czosnek z posiekanymi anchois. Sam udziec natarłam przed pieczeniem solą, pieprzem, rozmarynem i tymiankiem wymieszanymi z oliwą. Polecam

[MaryLux]

Chce Ci się? Zazdroszczę

[Katarzynka01]

Chce mi się bo ja lubię jeść

[MaryLux]

Jeść też lubię. A od gotowania mnie odrzuca

[aga66]

Oj, pyszności! A co do tego podałaś?

[jozefina1970]

Nie, ja chyba przesadzam. Kiedyś miałam olej cbd dla kota ale nawet czubka języka nie chciała zamoczyć w niczym nie przechodziło.
O, mniam!!!

[Katarzynka01]

Oj, pyszności! A co do tego podałaś?

Gulasz z indyka na bazie kaczego sosu podałam z kaszą perłową i ogórkami małosolnymi
Piersi kaczki z pieczonymi młodymi ziemniakami (bo mama uwielbia i się zawsze domaga, a ja staram się ją roz i dopieszczać) i surówką z kiszonych ogórków
A udziec jagnięcy za pierwszym razem z brokułami, a następnego dnia z fasolką szparagową


A w weekend będzie podobno prymitywne danie świadczące o naszej zaściankowości
Będzie więc kotlet schabowy, młode ziemniaki i młoda kapusta

[Katarzynka01]

Nie, ja chyba przesadzam. Kiedyś miałam olej cbd dla kota ale nawet czubka języka nie chciała zamoczyć w niczym nie przechodziło.
O, mniam!!!

Nie znam kota, który sam, z nieprzymuszonej woli moczyłby języczek w CBD
Ja po prostu wstrzykiwałam do pysia. Tzn podawałam "domordnie".
Podobno istnieją na świecie koty, które to zlizują albo jedzą w żarciu, ja takich jednak nie znam.

[Annaa]

Nie znam kota, który sam, z nieprzymuszonej woli moczyłby języczek w CBD
Ja po prostu wstrzykiwałam do pysia. Tzn podawałam "domordnie".
Podobno istnieją na świecie koty, które to zlizują albo jedzą w żarciu, ja takich jednak nie znam.

O co chodzi z tym CBD dla kotów ?
W jakim celu to się podaje i jak dawkuje ?

A w weekend będzie podobno prymitywne danie świadczące o naszej zaściankowości
Będzie więc kotlet schabowy, młode ziemniaki i młoda kapusta

To pewnie z pół Polski będzie raczyć się takim obiadkiem

Oj, pyszności! A co do tego podałaś?

Gulasz z indyka na bazie kaczego sosu podałam z kaszą perłową i ogórkami małosolnymi
Piersi kaczki z pieczonymi młodymi ziemniakami (bo mama uwielbia i się zawsze domaga, a ja staram się ją roz i dopieszczać) i surówką z kiszonych ogórków
A udziec jagnięcy za pierwszym razem z brokułami, a następnego dnia z fasolką szparagową

Już włączyła mi się wyobraźnia

[Katarzynka01]

Nie znam kota, który sam, z nieprzymuszonej woli moczyłby języczek w CBD
Ja po prostu wstrzykiwałam do pysia. Tzn podawałam "domordnie".
Podobno istnieją na świecie koty, które to zlizują albo jedzą w żarciu, ja takich jednak nie znam.

O co chodzi z tym CBD dla kotów ?
W jakim celu to się podaje i jak dawkuje ?

To olejek na bazie konopi leczniczych. Ma lekkie działanie przeciwbólowe, działa uspokajająco i pobudza apetyt. Podobno
Mówi się o tym, że stanowczo psy lepiej reagują na ten specyfik. Ja osobiście zbawiennego wpływu na koty nie zauważyłam. Jednak żaden z moich kotów nie miał nigdy problemów z nerwowym wylizywaniem się. Podobno w takich przypadkach działa dobrze i skutecznie.

A w weekend będzie podobno prymitywne danie świadczące o naszej zaściankowości
Będzie więc kotlet schabowy, młode ziemniaki i młoda kapusta

To pewnie z pół Polski będzie raczyć się takim obiadkiem

Oj, pyszności! A co do tego podałaś?

Gulasz z indyka na bazie kaczego sosu podałam z kaszą perłową i ogórkami małosolnymi
Piersi kaczki z pieczonymi młodymi ziemniakami (bo mama uwielbia i się zawsze domaga, a ja staram się ją roz i dopieszczać) i surówką z kiszonych ogórków
A udziec jagnięcy za pierwszym razem z brokułami, a następnego dnia z fasolką szparagową

Już włączyła mi się wyobraźnia

Polski obiad Ziemniaki zapewne cypryjskie, młoda kapusta macedońska, tylko świnia polska mam nadzieję

[Annaa]

Ziemniaki widziałam z Maroka.
Kiedyś kupiłam, były wodnite i niesmaczne, teraz wolę poczekać na nasze, ale pieczone na pewno były smaczniejsze.

Ten olejek zainteresował mnie i myślę, że spróbuję u Oskara.
Myślę, że podobnie jak waleriana czy kocimiętka może on różnie wpływać na różne koty.

[Katarzynka01]

Ziemniaki widziałam z Maroka.
Kiedyś kupiłam, były wodnite i niesmaczne, teraz wolę poczekać na nasze, ale pieczone na pewno były smaczniejsze.

Ten olejek zainteresował mnie i myślę, że spróbuję u Oskara.
Myślę, że podobnie jak waleriana czy kocimiętka może on różnie wpływać na różne koty.

Różnią się te młode od naszych, ale całkiem niezłe są. A pieczone pyszne. Zobaczymy jak mi się sprawdzą gotowane. Ale już tak się stęskniłam za młodymi ziemniakami w ogóle, że nie będę wybrzydzać

Kup na próbę małe opakowanie olejku, może się sprawdzi. Mój wet jest jego wielkim zwolennikiem. Próbować warto