Masakra tabo...
Mi zgubili krew u tej dziczki...
Dziś dużo się działo. Byłyśmy na kroplówce, B12 i podać żelazo. Zależało mi żeby zważyć na tej samej wadze co poprzednio i mamy 2,05 kg!c

Z 1.7 przypominam. Waga rośnie, odwodnienia nie ma. Apetyt jest, po papawerynie raz niemal prawidłowo w kuwecie, raz płynnie żeby się nie nudziło. Skoro przybiera to organizm daje radę mimo problemów.
Ponieważ jest to Candidia albicans, normalnie funkcjonująca w układzie pokarmowym tylko nadmiernie rozrośnięta, wetka uważa i ma to dla mnie sens, że nie ma ryzyka zarażenia. Stwierdziła że gdyby biegunka przeszła to nie trzeba by było leczyć, bo nic nie wyszło. Taak, zarabianie na diagnostyce i nic dalej, jakie to częste...
Mamy wyniki mykogramu. Wpiszę tylko te leki na które jest wrażliwość.
Amfototerycyna
Ekonazol
Flucytozyna
Ketokonazol
Nystatyna
Teraz będziem z wetką mysleć, który środek jest najbezpieczniejszy i jak to wygląda cenowo, bo to drogie środki podobnoż.
Wszelkie uwagi i dzielenie się doświadczeniem mile widziane. Dostała jeszcze na oporność.
Przy okazji udało się wreszcie złapać małą dziczkę na szczepienie.

Czytam

Te leki to masakra, straszne skutki uboczne...
Powiem tak - Amfototerycyna, Flucytozyna, Ketokonazol - są środkami skrajnie niebezpiecznymi.
Ekonazol znalazłam tylko w stosowaniu zewn i dopochwowym. W wetrynarii większość artykułów o grzybicach to dermatofitozy - skórne. W magwecie
https://magwet.pl/33936,grzybice-narzad ... ane?page=4W leczeniu stosuje się miejscowo lub ogólnie leki przeciwgrzybicze (nystatyna, natamycyna, konazole).
Chyba zostaje nystatyna...albo homeopatia, albo trzymanie kota na probiotykach aż poziom candidia nie wróci do normy...juz nie wiem ale rozwalenie jej nerek czy wątroby środkami tak silnymi nie wchodzi w grę.