https://www.facebook.com/anna.pik.16/po ... 68?__cft__
Ponieważ kot prawie zadomowił się, bo w nocy śpi w budce, ostatnie zdjęcie a rano po jedzeniu ucieka bo koty, szczególnie czarny Kuba dopada i go bardzo bije. Taka sytuacja bez wyjścia, bo wziąć nie ma gdzie, a brać do domu by pozarażać stado, to bez sensu. Nie łapałam też go, bo było zimno.
Teraz już nie mogę patrzeć jak koty go przeganiają a brać nie mam możliwości, bo sytuacja u mnie jest jaka jest.
Plan taki założyłam, albo dzwonię do Gminy i Wojtyszki (teraz nie wiem gdzie) albo spróbować go złapać, wykastrować i ocenić stan zdrowotny i czy nadaje się do adopcji (na podwórku bez innych kotów radosny tarzał się w piasku. Nie wiem jakie do końca będą potrzebne nakłady finansowe, ale na pewno badanie przed kastracją, kastracja, preparaty na robale, pchły, testy, karma, żwirek.
Jeśli ktoś nie jest zarejestrowany, to można skontaktować się ze mną mailowo anna-ksaw@wp.pl
Serce boli gdy patrzę jak chodzi na ugiętych nóżkach w obawie przed kotami i biciem...i głodem, bo ten jest silniejszy niż bicie.

Powtórzę, to nie mój kot, to kot bezdomny któremu sama nie dam rady pomóc, gdy innym brakuje karmy.











Sytuacja bardzo poważna.