Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
meg11 pisze:Katarzynka01 pisze:jolabuk5 pisze:Nemisi nic nie jest, nie martw sięJeśli utyła, to ciężej jej się wskakuje, to normalne.Beethoven
Dlatego się martwię - apetyt trudny do opanowania, a dupeczka rośnie i robi się coraz cięższa
Poradzi sobiemój Rumcajs z wagą ponad 7 kg z pełną gracją sobie skakał.
jozefina1970 pisze:Nie jedzą - źle. Jedzą - źle. Jak się nie obróci tak d... z tyłu...
jolabuk5 pisze:Nemisi nic nie jest, nie martw sięJeśli utyła, to ciężej jej się wskakuje, to normalne.Beethoven
jozefina1970 pisze:Oszalał po całości.
Mru różnie - raz słodka i kochana a czasami wyrzeźbić coś musi
jolabuk5 pisze:jolabuk5 pisze:Nemisi nic nie jest, nie martw sięJeśli utyła, to ciężej jej się wskakuje, to normalne.Beethoven
Skąd mi tu wyskoczył Beethoven - nie mam pojęcia. Lubię, ale nie aż tak, żeby nieświadomie pisać...8
Jednak trzeba staranniej czytać własne posty
Katarzynka01 pisze:jozefina1970 pisze:Oszalał po całości.
Mru różnie - raz słodka i kochana a czasami wyrzeźbić coś musi
A jak samopoczucie?
Bo kciuki są nieustannie trzymanejolabuk5 pisze:jolabuk5 pisze:Nemisi nic nie jest, nie martw sięJeśli utyła, to ciężej jej się wskakuje, to normalne.Beethoven
Skąd mi tu wyskoczył Beethoven - nie mam pojęcia. Lubię, ale nie aż tak, żeby nieświadomie pisać...8
Jednak trzeba staranniej czytać własne posty
Też mnie to zdziwiło, ale pomyślałam, że to imię kota
jozefina1970 pisze:Samopoczucie bez kołnierza dobre! Moje gorsze,bo się w nocy ciumka i lata. A ja niewyspana bo mnie budzi. Albo śnią mi się koszmary. Wczoraj śniło mi się, że rozgryzła bliznę. Dzisiaj że zrobił się nowy guz i musimy jechać do weta. I wiedziałam w tym śnie, że jak pojedziemy to tylko jedna z nas wróci... Byłam szczęśliwa jak budzik zadzwonił...
Katarzynka01 pisze:jozefina1970 pisze:Samopoczucie bez kołnierza dobre! Moje gorsze,bo się w nocy ciumka i lata. A ja niewyspana bo mnie budzi. Albo śnią mi się koszmary. Wczoraj śniło mi się, że rozgryzła bliznę. Dzisiaj że zrobił się nowy guz i musimy jechać do weta. I wiedziałam w tym śnie, że jak pojedziemy to tylko jedna z nas wróci... Byłam szczęśliwa jak budzik zadzwonił...
Przez 3 miesiące choroby Dżygita budziłam się najpóźniej o 5 - 6 rano właśnie z takimi okropnymi myślami, wizjami, strachami. Ale u nas było z dnia na dzień gorzej, dziwnie, inaczej. Zaczęłam w końcu brać piguły nasenne bo taki galop złych myśli po prostu nie pozwalał mi zasnąć.
Bardzo Ci współczuję i wierzę, mam nadzieję, że Mrusielda pokona to świństwo![]()
A poza tym usiłuję się rozliczyć poprzez e podatki. Mam minimum 2 godziny przerwy bo mnie system zablokował ze względu na wprowadzenie złych danych. Jak ja to w końcu pier... i pójdę do biura podatkowegoJedno jest pewne - finansista ze mnie jak z koziej dupy trąbka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości