

Dobrze, że się kocia mama pojawiła!
Edit: słońce zaszło, Bajka wyszła na zewnątrz okna

Edit bis: Słońce wróciło, Bajka wewnątrz


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Dziękuję![]()
Już pada, ale to nie ulewa. Zdążyłam jednak nakarmić Kulki przed deszczem. Podjechałam pod domek i ...nogi wrosły mi w ziemięPod krzaczkiem leżała kocia mama, obok niej bardzo głodny buras. Łasił się do mnie. Dałam obojgu jeść, burasa wygłaskałam i aż serce mi krwawiło. One jest taki biedny
Ma blizny, a szyja wygląda, jakby miał obrożę. Wyłysiałe to miejsce, widać stare blizny. On jest do złapania, ale pojawia się tak nieregularnie, że trudno go zastać. W niedzielę był wczesnym popołudniem, dzisiaj przed 9-tą. Wczoraj go nie było. Buras i kocia mama podjedli sobie i poszli w kąt parkingu uprawiać seks
![]()
![]()
![]()
Sreberko przybiegła do parku, zjadła mnóstwo. Miała solidną porcję mięsa,wątróbkę, iamsa dla kociąt, suchą karmę i tak ok.10 dkg winstona delux. Te puszki smakują kotom. Poczekałam, aż prawie wszystko zje i odjechałam. Kotka nie jest wychudzona, ładnie wygląda. Mieszka w magazynie knajpy. Myślę, że jest tam też podkarmiana. Wiem, że pracują tam panie, które są kociolubne.
Wczoraj był u mnie pan kominiarz, sprawdzał wentylację. Prawie wszystkie koty się schowały, tylko Michasia od razu przyszła. Ona lubi mężczyzn. Pan ma w domu sześć kotów. Pytałam, czy lubi koty i usłyszałam, że córka lubi, a on się musi dostosować
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości