Czy to mogą być powikłania po narkozie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 18, 2023 19:19 Czy to mogą być powikłania po narkozie?

Od kilku lat mieszkam na wsi. U pani u której kupuję jajka kastrowałam kocurka.
To już czwarty kot, z czego drugi podrzucony. Kot jest wychodzący. Wszystkie koty sterylizowałam za własne pieniądze. Pani jest bardzo honorowa i nie zgodziłaby się na to żebym kastrowała za swoje pieniądze, więc użyłam fortelu i za każdym razem mówiłam, że fundacja pokryje koszty sterylki. Wcześniej jak Panią zagadnęłam o sterylki, powiedziała mi że dla niej to bardzo duży koszt. Kocurek o którego się martwię był kastrowany na początku lutego tego roku. Ma nieco ponad rok. Końcem stycznia zaczął już włóczyć się i znikać na dwa, trzy dni. Uznałam, że nie ma co czekać i pojechałam go zawieść na zabieg. Pierwszy raz kastrowałam kota w tym gabinecie. Kota odebrałam po pięciu godzinach. Odebrałam go i pani powiedziała mi że siedzi już na przednich łapkach tzn, że jest wybudzony. Wyglądał dobrze. W drodze powrotnej, po przejechaniu z nim około 3 kilometrów na sygnale wręcz wracałam z nim do gabinetu. Kocurek nie reagował, ruszałam nim a on był bardzo, bardzo senny i myślałam, że umiera.
W gabinecie pani weterynarz powiedziała że panikuję i że koty po znieczuleniu tak mogą się zachowywać i że jak chcę to ona da mu jeszcze zastrzyk na odwrócenie znieczulenia. Dała ten zastrzyk, siedziałam tam około 30-40 min i kot zrobił się żywszy. W drodze powrotnej zauważyłam, że kocurek ma drobne drżenia całego ciała, więc znowu przestraszona wróciłam do gabinetu. Tam znowu mnie uspokojono i ponownie usłyszałam że panikuję.
Poprosiłam że może jakąś kroplówkę powinien dostać. Powiedziano mi że dostał już wcześniej.
Ostatecznie wrócił do siebie. Jeszcze dwa dni pani trzymała go w domu, wieczorem dostał tylko pić a rano normalnie już jadł.
Od zabiegu kocurek jest bardzo senny. Za każdym razem kiedy tam jestem, jest w domu i śpi.
Nie ma ochoty wychodzić, leży i śpi. Pani żartuje, że podczas zabiegu chyba wszczepili mu coś na sen, że on w ogóle nie chce wychodzić. Sama widzę, że się zmienił i zaczynam się niepokoić.
Czy to mogą być jakieś późne powikłania po zabiegu?

makrzy

 
Posty: 1054
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto kwi 18, 2023 19:49 Re: Czy to mogą być powikłania po narkozie?

Oczywiście że tak, jeśli wcześniej się tak nie zachowywał a od czasu zabiegu jest cały czas senny, konieczne jest zrobienie badań krwi.
Sama dobrze dobrana i zastosowana narkoza do kastracji u zdrowego kocurka nie powinna spowodować poważniejszych problemów poza jakimiś ewentualnymi historiami podczas znieczulenia które zawsze zdarzyć się mogą.
Ale kot mógł być nosicielem jakiejś choroby typu FeLV lub FIV która w wyniku osłabienia odporności się uaktywniła (uaktywniłaby się tak i owak tylko ew. troszkę później, to nie jest tak że kastracja była złą decyzją), mógł mieć uszkodzone nerki, wątrobę etc. I mu się to zaostrzyło.
On miał badania krwi przed zabiegiem?
Poza tą sennością - coś więcej się dzieje?
Ma gorszy apetyt, inaczej się załatwia? Schudł?

Niepokojące troszkę jest to że kocur po kastracji po 5 godzinach od zabiegu (o ile został wykastrowany od razu) nadal był ledwo tomny.
Może to świadczyć o tym że albo dostał trochę przymocną narkozę jak na kastrację albo np. już wtedy miał problemy z jej zmetabolizowaniem. To może być po prostu cecha osobnicza - ale może świadczyć o tym że np. już wtedy wątroba niezbyt dobrze działała.

Ja bym mu koniecznie diagnostyczny panel krwi zrobiła.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 18, 2023 21:13 Re: Czy to mogą być powikłania po narkozie?

Niestety żadnych badań przed zabiegiem nie miał robionych.
Na pewno był ważony przed zabiegiem, bo zrobiono to w mojej obecności właśnie żeby dobrać odpowiednią dawkę. Aczkolwiek jak zawróciłam z nim z drogi pierwszym razem to powiedziała, że w trakcie zabiegu dodała mu jeszcze trochę narkozy bo standardowa dawka była zbyt mała.
Jest senny, mało aktywny i niezbyt chętnie bawi się z wnukiem tej Pani. Wcześniej z tym wnukiem bawił się bardzo chętnie. Na moje oko nieco schudł.
Eh, miało być dobrze a wyszło jak zwykle :cry:
Cóż znowu czeka mnie mały przekręt, jakoś muszę uzasadnić tej Pani, że potrzebuję go wziąć do weta.

makrzy

 
Posty: 1054
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, luty-1, puszatek i 127 gości