Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Dwie Kulki nakarmione. Sreberko czekała pod drzewem, sporo zjadła, ale zostało coś "na potem". Lila zjadła niedużo, kociej mamy nie widziałam. Dobytek bezdomnego spłonął. Naprawdę może tam dojść do nieszczęścia. Nie wiem, czy on pali tam ognisko, czy ktoś to podpalił celowo, ale najgorsze jest to, że drzewo jest opalone Może nie uschnie?

[ewar]

Dzień jak w środku lata Od rana świeci piękne słońce, jest prześlicznie. Domowe koty cały czas na balkonie, z przerwą na moją jazdą do Kulek. Sreberko prawie nic nie zjadła , nie smakowało jej. Miałam mięso ( indyk, wołowina i wieprzowina), smillę w kartoniku, felixa juniora i suchą karmę ( purizon i joserę). Coś skubnęła i pobiegła do lasu, chyba na polowanie. Jutro Dorota weźmie serca drobiowe i pasztet animondy dla kociąt, może jej posmakuje. Lila przybiegła pod domek, też niewiele zjadła, ale więcej niż Sreberko. Niepokoi mnie to, że jest wciąż jakaś przestraszona. Kociej mamy nie widziałam, a wracając widziałam, że miską Sreberka zainteresowała się sójka i sroka.
Bezdomny opuścił pogorzelisko i przeniósł się parę metrów dalej. Naznosił kartonów, szmat i znowu może coś podpalić.
U Doroty pod oknem na krzaczku uwił sobie gniazdko jakiś ptaszek. Większy od wróbla, Dorota szukała w necie i wyszło jej, że to kwiczoł, ale pewna nie jest. Pilnuje z okna, boi się, żeby nikt nie zrobił ptaszkom krzywdy. Za kilka dni powinny już być małe ptaszki.

[ewar]

Małe kwiczołki już się wylęgły Rodzice bardzo o nie dbają. To nieduże ptaszki, ale bojowe. Dorota zauważyła, że przegoniły wronę czy kawkę, ptaka dużo większego. Trochę o kwiczołach poczytałyśmy, bardzo ciekawe stworzonka.
Dzisiaj Dorota nakarmi Kulki. Nie zapowiada się tak ciepły i słoneczny dzień jak wczoraj, ale ma być sucho.
Domowe koty są już po śniadaniu, ucinają sobie drzemkę, jest chwilowy spokój. Wczoraj był kosmetyczny dzień dla kotów, podcięłam pazurki i wyczesałam wszystkie z wyjątkiem Mimka i Gabrysia. Poszło gładko, z Mimkiem i Gabrysiem będzie bardziej nerwowo, nie lubią tego.

[ewar]

No i pada, ale nie ulewny deszcz. Dorota była już u Kulek, przywołała Sreberko. Niestety, sprzątali dzisiaj park, wyrzucili jej miskę, ale zawsze mamy ze sobą zapasowe. Sreberko się bała, ale jadła ze smakiem, potem pobiegła w stronę lasu. Lila i kocia mama też się pojawiły. Nie powinny być dzisiaj głodne. Kupiłam na jutro wątróbkę miedzy innymi i śmietankę 30 %, Sreberko pewno chętnie jej się napije. Zostało mi sporo mięsa z wczoraj, kotom nie smakowało najwyraźniej, wyrzuciłam to koło śmietnika i ptaki wyjadły do ostatniego kawałeczka. Przylatuje kilka rybitw, to pewno one się załapały. Gołębie oczywiście dostały ziarno. W tym tygodniu będę musiała podjechać na targ i trochę ziarna dokupić.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję

[aga66]

Będziesz jeszcze próbować łapać kotki?

[ewar]

Jasne, ale teraz nie, z oczywistych powodów.

[ewar]

Dzisiaj tylko Sreberko się pojawiła. W parku, ale było nerwowo, bo mnóstwo ludzi robiło porządki w parku, hałasowali dmuchawami, grabili liście...itd. Sreberko jednak zjadła, popiła śmietanki i pobiegła w las. Podejrzewam, że tam poluje. Lilii i kociej mamy nie było, ale zostawiłam jedzenie. Zgłodnieją, to przyjdą.

[FuterNiemyty]

Cieplo sie robi, maja zmiany w 'grafiku', przy pewnosci, ze zawsze czeka je cos dobrego od Ciebie .
I korzystaja z wiosny.
Nieustanne kciuki za zlapanie.

[ewar]

Dzisiaj leje jak z cebra Dorota karmi Kulki, pójdzie do nich na piechotę, o ile nie przestanie padać. Są jednak dobre strony ulewy, a mianowicie rośliny. Jest mokro i ciepło, zieleń wręcz bucha, nie wygolili jeszcze trawników, więc jest bardzo ładnie. Domowe koty wypuszczę na chwilę na balkon, wywietrzą się. Pada pionowo, że się tak wyrażę, podłoga na balkonie sucha.

[ewar]

Na razie przestało padać, Dorota podjechała do Kulek. Sreberko dostała jeść w parku i zjadła bardzo, bardzo dużo. Koło domku nie było żadnego kota, podobnie jak wczoraj. Jedzenie zniknęło, oczywiście, ale tam amatorów kociego jedzenia jest pewno sporo.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję

[Gosiagosia]