Dzień dobry, piszę z prośbą o pomoc, doradzenie, w kwestii nagłej niesprawności tylnych nóg kotki moich dziadków, o nieustalonej przyczynie.
Kluska ma prawdopodobnie między 10 a 15 lat. Jest bardzo żywa i energiczna. Dużo, je, dużo się bawi, mimo nadwagi dużo się rusza, skacze, biega.
Tydzień temu zaczęła utykać na jedną tylną nogę. Mimo to była nadal tak samo aktywna. Po kilku dniach, gdy utykanie nie przechodziło, dziadkowie pojechali z nią do weterynarza - to było dwa dni temu. Dostała zastrzyk - babcia nie wie dokładnie, jaki (weterynarz powiedział jej że to "na wzmocnienie"). Dzisiaj zaczęła utykać, powłóczyć, na obie tylne nogi. Dziadkowie znów pojechali z nią do weterynarza. Zrobiono jej prześwietlenie. Nie wykazało ono żadnych złamań czy innych uszkodzeń, w tym organów wewnętrznych. Jedyne co znaleziono, to parę niewielkich zwyrodnień w kręgosłupie, nie uciskających jednak rdzenia (czy w inny sposób mogących odpowiadać za ten stan) - weterynarz powiedziała że to akurat normalne przy kotach które mają już trochę lat, ponadto Kluska była wcześniej otyła (od roku/dwóch "spadła" na nadwagę). Weterynarz wykluczyła też zerwanie ścięgna Achillesa, co podejrzewała przy pierwszej wizycie dwa dni wcześniej. Dała jej cztery zastrzyki, babcia nie wie dokładnie jakie, tylko że "na postawienie jej na nogi" - na razie bez zmian.
Kotka zachowuje się normalnie, ma apetyt, normalnie się wypróżnia. Nie jest osowiała. Próbuje też normalnie się poruszać - co prawda wlokąc nogami, ale na tyle szybko, że kilka razy umknęła babci próbującej "usadzić" ją w jednym miejscu. O co może chodzić? Co może jej dolegać, skoro wyniki badań wychodzą dobrze, kot zachowuje się normalnie, a jednak nogami powłóczy? Jutro dziadkowie znów jadą do weterynarza. O co mogą go zapytać? Bardzo proszę o pomoc.