ita79 pisze:(...)
Starsza i do tego nie najbogatsza osoba, ale to nie znaczy że zła.(...)
Także wybaczcie, ale ja psa wyadoptowałam, zgodnie z własną wiedzą , sumieniem i wyborami. Nie mam podstaw by żałować tej decyzji aktualnie. (...)
Po pierwsze nikt nie pisze,że osoba niemajętna musi być zła. Często bardziej kocha zwierzęta niż nadęty, egocentryczny skupiony tylko na swoich potrzebach bogacz. Ale...
AKTUALNIE nie masz podstaw żałować decyzji o adopcji, tylko pies żyje kilkanaście lat, czy starsza pani tyle pożyje w zdrowiu,by móc zająć się TYLOMA psami??? 3 psy to już stado, czasem nie da rady wyjść z taką gromadą na spacer na raz. Bo nie da rady odciągnąć tylu psów,gdy na spacerze spotka np.agresywnego psa z okolicy. Trzeba dzielić ekipę na 2 tury. A czy znajdzie siły,by chodzić z nimi 8razy dziennie (4razy z dwoma turami) ??? Ja bym nie dała rady,a stara nie jestem:( To tylko początek.
Nikt nie musi robić operacji,by wydać 3tys. zł. Teraz pełna diagnostyka kota tyle kosztuje! Płaciłam ostatnio 2razy taką sumę i nadal nie mamy pełnej odpowiedzi co kotu dolega. Takie są obecnie ceny w Wwie!!! A niesterylizowana suka zapadnie na ropomcicze i/lub nowotwór listwy mlecznej i na 3tys.się nie skończy! A gdzie karma,koszty utrzymania , obroże przeciwkleszczowe,odrobaczanie,coroczne szczepienia obowiązkowe dla psów- wszystko razy trzy. Pomyślalaś o tym??? To KILKASET złotych rocznie przy 3 psach. NIE JEDNORAZOWO JAK PRZY STERYLIZACJI kilkaset złotych, a COROCZNIE KILKASET ZŁOTYCH. A jeśli zaniedbasz profilaktyki przeciwkleszczowej, to leczenie skutków babeszjozy idzie w TYSIĄCE!
Co do kotów,to w temacie sterylizacji sprawa jest prostsza,jeśli powie,że
są bezdomne ,a ona je tylko np.dokarmia,to w Koterii może je wysterylizować za darmo - zadzwoń popytaj,pomóż pani umówić zabiegi,musi tylko dowieźć i odebrać kota
https://koteria.org.pl/home/kontakt/ita79 pisze:(...)na odległość próbuję pomóc suni a tu.. już się zaczyna szukanie problemu, zamiast jakiejś pomocy od miejscowych .
Dziękuję zatem, ale nie takich rad potrzebuję
I nie obrażaj się jak dziecko w piaskownicy. Dostałaś kilka namiarów na fundacje pomocowe, jak chciałabyś,by miejscowi pomogli? Zakoceni po kokardę i lub zapsieni (ja), wyłożyli własną kasę kilaset zł na zabieg ,zawieźli i przyweźli sunię kilka razy (kontrola,zdjęcie szwów itd.) do Wwy i z powrotem, bo Ty mieszkasz za daleko,a wlepiłaś kobicinie dodatkowego psa i tylko wirtualnie szukasz pomocy?
Szkoda mi Wigo,bo jego los pewny i bezpieczny nie jest. Co wpisałaś w umowie adopcyjnej? Masz w ogóle taką? Kto przejmie Wigo jak starszej pani zabraknie,albo zwyczajnie tylko trafi do szpitala? TERAZ uratowałaś go przed schroniskiem, a co będzie POTEM? Pewnie trafi do schronu na starość ,z jeszcze mniejszą szansą na adopcję. Mam nadzieję,że jesteś tego świadoma i przejmiesz go z powrotem wówczas, a nie ulotnisz się jak Ci ,co to znani są z "dobrych adopcji" tzn.wypchnąć byle gdzie i byle szybko i odtrąbić sukces,a potem...niech się inni martwią. Wiesz ja ostatnio kilka lat zbieram z ulicy takie "dobrze wyadoptowane" koty,co to wypadły z nieosiatkowanego balkonu,uciekły w tydzień po adopcji. Same takie mi się trafiają, poczytaj moje stare wątki a się przekonasz. Nie ma dzikich dziczy,tylko zdziczałe niegdyś domowe i oswojone koty. Bo ktoś je "dobrze wyadoptował".
Super,że pomagasz, ogłaszasz,szukasz domów, nie przechodzisz obojętnie widząc bezdomność. Ale musisz robić to z głową. Bardziej dokładnie, świadomie i perspektywicznie. I tego Ci życzę

A pani,do której posłałaś Wigo już teraz należała się pomoc,a nie dokładanie kolejnego psa:( Szkoda,że nie poprosiłaś nikogo z tego forum lub z dogomanii o wizytę p/a.
Myślę,że teraz powinnaś podzwonić do wskazanych miejsc w sprawie sterylizacji suni,a w ostateczności założyć zrzutkę na ten cel.
Jak to ogarniesz,to pomoc w transporcie pewnie się jakoś tu da ogarnąć.