
NIestety trudno znaleźć wyjście z takiej sytuacji, nadal szukam nowego domu. Na portalu Persja już byłam, ale i podałam dane na Paluchu, ale przy okazji otrzymałam niezły komentarz od wolontariuszki, że kot to nie zabawka, pisała z wyrzutami o odpowiedzialności pod moim adresem . itp... Ja sama wiem, ile w swoim życiu i dla ilu kotów poświęciłam i pieniadze i czas i wszelkie wygody, tak więc nie zasłużyłam sobie w takim momencie w dodatku na takie komentarze, ale cóż, takie jest życie. Szkoda, że istnieją tacy ludzie, do jakich ja niesłusznie zostałam zaliczona, bo rzeczywiście kot jeśli gdzieś trafi, to powinien znaleźć dom na całe życie i tam szczęśliwie dokończyć żywota. A my nigdy o nim nie zapomnimy.
Ja też strasznie przeżywam tą sytuację i są to straszne chwile, kiedy podjęliśmy decyzję o oddaniu do adopcji...
Pozdrawiam wszystkich i nadal mam nadzieję, że znajdzie się jakaś życzliwa kotom osoba, i która zechce moje persiątko.[/b]