» Pt mar 24, 2023 9:17
Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak
Pustka w domu, choć pusto przecież nie jest, bo to dom z kotami i małymi dziećmi. A jednak pustka. Ciągle się za nim rozglądam, wyciągam jego miskę w porze karmienia, śpię tak, żeby go nie kopnąć. Rozpłakałam się, odbierając paczkę z Zooplusa, bo zamówiłam ulubione karmy Tunia, miał apetyt przez steryd. Dziewczyny zjedzą albo nasze dokarmiane, nie zmarnuje się. Tak bardzo za nim tęsknię.
Mój mąż, żeby odreagować, postanowił sprzątać. Tylko to sprzątanie polegało na tym, że wyrzucał, co mu w ręce wpadło. Miał posprzątać balkon. Za skrzynią na graty zamieszkały wielkie pająki. Ja - niedobra kobieta - chciałam je eksmitować do ogródka (sąsiedzi na parterze maja ogródki), ale mój mąż się nie zgodził "to jest ich dom i nie wolno ich ruszać". Ok, niech będzie.
Dziewczyny (kocice) przeżywają, zaglądają do jego ulubionej budki, szukają. Same przestały do tej budki wchodzić, choć czasem tam spały jak Tunio zwalniał. Może powinnam ją wyrzucić? Czy nie?
Kto nie ma ochoty czytać moich wynurzeń, może część praktyczną przeczyta. Leki. Czy jest szansa,żeby nie zmarnowały się leki, które nam zostały? Nie są to witaminki tylko "poważne" leki. Mam:
Endoxan (chemioterapia) w oryginalnym opakowaniu niepodzielony, mam też podzielony, ale to są kapsułki w papierowej torebce.
Palladia 50 mg - mam 10 tabletek w oryginalnym opakowaniu. 20 tabletek kosztowało nas 870 zł, myśleliśmy, że może ktoś, kto weźmie, wpłaci grosz na kocie cele. Ale to do obgadania.
Metacam syrop - podałam dwie dawki z buteleczki, więc jest otwarta, do zużycia na już.
3 porcje Bupaq w strzykawkach do podania do pysia
Dermipred steryd.
Czy coś się komuś przyda, czy małe szanse?