Cześć,
Macie jakieś doświadczenie z radioterapią?
Kot kończy w poniedziałek kurs 16 naświetlań (rak jamy nosowej - w cyto adenocarcinoma, jednak nie jest to histpat więc nie jest to 100% rozpoznanie). Ten schemat leczenia z założenia ma szansę okazać się radykalnym i o mniejszym ryzyku powikłań - niskie dawki, częste kursy, możliwość dodatkowego doświetlenia centrum guza, później loży.
Pytam o ewentualne skutki uboczne, które mogliście zaobserwować po radioterapii głowy? - lista oczywiście długa, głównie powikłania z oka i przydatków oka.
Co sądzicie o RTWecie jako ośrodku radioterapii?
Jak wyglądał ewentualnie u Was schemat leczenia po kursie?
Mnie zaproponowano kontynuację meloksykamu przez 2 tyg, amoksycylinę jeszcze na 2 tyg. Okresowe wskakiwanie z Palladią. Zolendronic i Solencię raz na miesiąc i regularne kontrole wyników lab oczywiście.
Kontrola obszaru naświetlania (TK głowy i klatki - szukanie ewentualnego meta) po 3 miesiącach.
