Moderator: Moderatorzy
A jaką korzyść dla kotki widzisz przy pozostawieniu jej macicy ?Marcinoso_33 pisze:Cześć,
poszukuje miejsca w Warszawie gdzie wykonuje się zabieg owarektomii techniką laparoskopową, ponieważ jak przeczytałem jest to najlepsza i najmniej inwazyjna metoda kastracji powszechnie stosowana w cywilizowanych krajach europejskich - ale nie Polsce. Niestety u nas mało praktykowana, ze względu na koszty.
Najlepiej okolice Woli - napisałem już do wielu klinik, ale każdy oferuje przeważnie metody owariohisterektomii metodą laparotomii.
Ktoś, coś może polecić? Mam dwie kotki i chce zadać im najmniej cierpienia.
ita79 pisze:dlaczego chcesz zrobić ovariektomię a nie ovariohisterektomię ?
Zdajesz sobie sprawę , że bez usunięcia macicy kotka nadal będzie narażona na ryzyko ropomacicza, guzów macicy i kilku innych problemów, które wykluczy pełny zabieg ?
W tych "cywilizowanych" krajach europejskich na które się powołujesz, usypia się zdrowe zwierzęta w schroniskach po dwóch tygodniach od złapania jak nie zdąży zgłosić się właściciel lub nie znajdzie się nowego domu. Także nie patrz na nie na to a pomyśl rozsądnie. Największym ryzykiem zabiegu jest sama narkoza- a tą muszą podać czy przy ovariektomii czy ovariohisterektomii. Pierwsza opcja jest o wiele prostsza i szybsza do wykonania dla weta a bierze tą samą , albo bardzo zbliżoną sumę za oba zabiegi- zatem nie łudź się , że nie będą tego polecać jako "lepszego wyjścia" . Natomiast na wiele kotów jakie na zabiegi wysyłałam ja i inni moi znajomi nie było problemów przy wykonaniu ovariohisterektomii (nawet metodą klasyczną) . Kotki szybko do siebie dochodzą i nie muszą wracać na stół operacyjny za kilka lat z powodu pozostawionej macicy.
Kazia pisze:Hm...zawsze myślałam, że laparoskopowo na tym polega:
"Cięcie: sterylizujemy metodą małego cięcia - jego długość wynosi około 7-9 mm.(kotka) i 1.5-5 cm. u suczki. Inwazyjność takiego zabiegu jest o wiele mniejsza niż przy sterylizacji metodą tradycyjną, przy której rozcina się powłoki brzuszne od kości łonowej aż po pępek. Ogranicza to konieczność stosowania środków przeciwbólowych w okresie 2-4 dni po zabiegu Okres rekonwalescencji jest krótki, ryzyko powikłań dużo mniejsze. Zabieg wykonywany jest w sterylnej sali operacyjnej co umożliwia niestosowanie antybiotyków po zabiegu i brak konieczności przyjeżdżanie na zastrzyki. Kotka nie interesuje się raną, a gojenie jest błyskawiczne, gdyż na zewnątrz nie ma żadnych, wystających szwów.
Szycie: - stosujemy tzw. szew śródskórny-"kosmetyczny", czyli taki, w którym nić ukryta jest pod skórą. Najważniejszą zaletą tej metody jest to, że kotka nie jest w stanie wyrwać sobie szwów. Poza tym brak kontaktu między tkanką podskórną a środowiskiem, jaki występuje przy szwach tradycyjnych, praktycznie uniemożliwia infekcje pooperacyjne. Używamy nici rozpuszczalnych, nie ma więc konieczności ponownej wizyty w przychodni w celu usunięcia szwów oraz wyklucza stosowanie "ubranek pooperacyjnych" czy kołnierzy."
Marcinoso_33 pisze:[... ]Lekarz radził aby po 10 dniach zdjąć szwy[....]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości