Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Mysle o Was.

Zdrowia i spokoju, dużo dobrych myśli dla Was.
Pasiowe zapalenie płuc jak najbardziej może być po odrobaczeniu. A przy cukrzycy to wszystkie infekcje są takie bardziej.
Marzec, wiosna, słońce - oby już było lepiej, ze wszystkim.

megan72 pisze:Zdrowia i spokoju, dużo dobrych myśli dla Was.
Pasiowe zapalenie płuc jak najbardziej może być po odrobaczeniu. A przy cukrzycy to wszystkie infekcje są takie bardziej.
Marzec, wiosna, słońce - oby już było lepiej, ze wszystkim.

Nie wiemy czy to płuca, raczej chyba oskrzela i krtań, mnie się już wszystko miesza, działam jak automat, chyba nawet nie myślę, bo w myślach bałagan, zdaję się na lekarzy, obserwuję, wykonuję polecenia.
Podanie dwa razy Milpro mogło zrobić taki bałagan w Pasiu? :roll:

Za 15 minut ruszamy do kliniki, tym razem zabieram pełną aktualną dokumentację Pasia, o której wczoraj w amoku zapomniałam, ale w klinice mieli i tak jego notowania, tyle, że już nieco przeterminowane.
Będzie ta sama pani doktor, która wczoraj Pasia badała, tak jesteśmy umówieni. Bo lekarzy tam mnóstwo.
Słońce wyszło, może to dobry znak.
Dziękujemy za wszystkie dobre myśli.

Co ma Milpro do pluc/oskrzeli? Chyba nic.
Raczej Pasiowi spadla po prostu odpornosc po tych wszystkich chorobskach i cos go dopadlo. Wiosenne przesilenie jakies?
Juz nie szukaj w sobie winy na zapas.
Powodzenia

ktoś zapytał, czy czitka podała niedawno trzecie odrobaczenie, bo pytała, ktoś następny rzucił, że od odrobaczania może być, za chwile ktoś potwierdził i czitka, która z tego co pamietam, podawała ostatnią tabletkę chyba 2-3 tygodnie temu przeraziła się

Ja wiem, ze wszyscy chcą dobrze, ale nie nakręcajcie niewyjaśnionych teorii, bo czitka już i tak przerażona i nie śpi pilnując Pasia, a teraz bedzie po kolei wszystko wyjaśniać

Zdrowia dla Pasia, niech szybko wychodzi z tego.

U starszych przewlekle chorych kotów łatwiej o infekcje dróg oddechowych. Podwyższony mocznik wydziela się przez błony śluzowe i ma działanie drażniące, może ułatwiać nadkazenia. To się pewnie ponakladalo. Faktem jest że Pasio jest chory i to nie licho.
Ale weci na pewno dobrze się nim zajmą a on sam jest w dobrej formie, cudownie zaopiekowanyi wychuchany więc ma wszelkie szanse wyzdrowieć :201461

Trzeba go teraz tylko troszkę podopieszczac medycznie

Blue pisze:U starszych przewlekle chorych kotów łatwiej o infekcje dróg oddechowych. Podwyższony mocznik wydziela się przez błony śluzowe i ma działanie drażniące, może ułatwiać nadkazenia. To się pewnie ponakladalo. Faktem jest że Pasio jest chory i to nie licho.
Ale weci na pewno dobrze się nim zajmą a on sam jest w dobrej formie, cudownie zaopiekowanyi wychuchany więc ma wszelkie szanse wyzdrowieć
Trzeba go teraz tylko troszkę podopieszczac medycznie

Dzięki, Blue! :ok:

Ani lepiej, ani gorzej, powtórzenie leków. Według mnie źle. Chyba wracamy do kliniki. Kupiłam inhalator, membryczny, żeby cichutki. Bardzo ciężko oddycha, pysio pół otwarty. Jest gorzej.

cały czas kciuki, kciuki, kciuki :ok:

Kurczę... A nie rozważają by mu podać sterydy i leki rozszerzające oskrzela wziewnie? Nerki trzeba chronić ale obecny stan też nie jest dla nich obojętny. Może podpytaj czy nie warto o tym pomyśleć?
Skoro tak silna duszność się utrzymuje to nie wiem czy bez sterydu ruszycie...
Jeśli masz wątpliwości to jedz z nim, niech go dadzą pod tlen...
Trzymam kciuki!

Teraz przysypia, troszkę się oddech uspokoił, obserwuję.
Jestem obok z kontenerem i kluczykami od auta w pogotowiu.
Odezwę się dopiero wieczorem. Ciężko jest.
Jest mi strasznie trudno samej nad tą sytuacja panować, za mało wiem, za mało mam sił, nie bardzo wiem jaką decyzję podjąć, co powinnam, z czym mogę poczekać , jakie jest realne zagrożenie w domu a co złego może stać się w klinice. Nie wiem co dla Pasia lepsze, co gorsze. Nie potrafię mu pomóc. Wszystko źle.

czitka pisze:Ani lepiej, ani gorzej, powtórzenie leków. Według mnie źle. Chyba wracamy do kliniki. Kupiłam inhalator, membryczny, żeby cichutki. Bardzo ciężko oddycha, pysio pół otwarty. Jest gorzej.

Czitka, dzwonię

Steryd wziewny, działający miejscowo, nie powinien być takim dramatem. Czemu się nie zgadzają... On działa tylko miejscowo. Również bym rozważała najpierw inhalacje z NaCL + berodual, a potem inhalacja właściwa - NaCL, nebbud i gentamycyna w kroplach
PS. Takimi inhalacjami wyciągnęliśmy kota z ciężkiego zapalenia płuc, które przyplątało się w trakcie panleukopenii. Takimi inhalacjami dr Karolina wyciągnęła też swojego kota z zapaleniem płuc, któremu lekarze nie dawali szans. Ale tak z 3-4 x dziennie te inhalacje. Tzn 3 x dziennie i raz w nocy. I oczywiście antybiotyk ogólny i inne leki / tlenoterapia.

Tylko kciuki mogę, ale bardzo mocno.

Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Kto przegląda forum