Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2023 12:00 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Kitkowi też dawałam trochę, bo lubił.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69174
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 17, 2023 17:06 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

egwusia pisze:
Annaa pisze:Larwa kociej glisty nabiera inwazyjnej formy dopiero trzy tygodnie od wydostania się do środowiska.

https://weterynarianews.pl/glisty-u-kota/

Annaa, to nie dotyczy larw rozwijających się wewnątrz zwierzęcia. Wewnątrz żywiciela ostatecznego rozwija się wspomniane 10-14 dni. Pies, kot i lis są dla glist żywicielem ostatecznym, co znaczy, że pasożyty mogą odbyć pełen cykl rozwojowy w ciele zainfekowanych zwierząt.
Agresywna forma pasożyta, larwa inwazyjna,
dojrzewa w
środowisku zewnętrznym
przez ok. 3 tygodnie od chwili wydalenia z odchodami kota.Oznacza to, że świeży kał nie jest niebezpieczny np. dla sprzątających kuwety ludzi.


Przecież to właśnie napisałam.
A czego to dotyczyło ? Chociażby zagrożenia ze strony kocich kupek np. w ogrodzie.



Annaa pisze:
izka53 pisze:...... mogą wybrać drogę na wolność, co by dopiero tam zakończyć żywot.

Larwa kociej glisty nabiera inwazyjnej formy dopiero trzy tygodnie od wydostania się do środowiska.

Kłania się czytanie ze zrozumieniem :wink:
Ostatnio edytowano Pt lut 17, 2023 18:10 przez Annaa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 17, 2023 17:21 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Z karmieniem kotów chorych na różne schorzenia to faktycznie jest problem.
A te zdrowe nie powinny jeść karm dla nerkowców.
Z surowym mięsem to już w końcu nie wiem jak jest, bo wiele osób poleca barfa jako najzdrwszą dietę dla wszystkich.
Na pewno uda Ci się jakoś to ogarnąć.
Ja też dla Oskara na alergię szukam karm monobiałkowych, drogie są ale wiadomo, że obaj z Forestem muszą mieć to samo.
Ale w tym przypadku nie ma zagrożenia, że któremuś coś zaszkodzi.

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kota :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 17, 2023 18:20 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Annaa pisze:
...
Kłania się czytanie ze zrozumieniem :wink:

:oops: racja , gupio wyszło.

I fajnego dnia kota :kotek: :kotek: :kotek:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4885
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt lut 17, 2023 20:26 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Jakaś straszna wichura się zapowiada, dostałam nawet alert RCB

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 17, 2023 21:22 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

u nas już wyje - nie ma jakiś spektakularnych podmuchów, po prostu równo wyje...łąduję telefony, bo na bank prąd w nocy padnie

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16538
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 17, 2023 21:28 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Annaa, dziękujemy za życzenia i wzajemnie, Oskarowi, Forestowi i Tobie wszystkiego naj! :1luvu:
A z żywieniem tych chorujących to już nie jest problem, to jest w naszym przypadku apokalipsa z figurami :strach: .
Im bardziej kombinuję, tym gorzej mi wychodzi, wszyscy chcą jeść nie to, co powinni i oczywiście gustują w tym co nie powinni. Mam też dodatkową atrakcję przy karmieniu- Pasio i Bratu nie mają ani pół zęba i nie z każdej miseczki potrafią jeść, im jest trudniej i muszę nieustająco robić górki ze wszystkiego, wtedy łatwiej. No i trzustkowa Czitusia, która całkiem osobno i całkiem co innego.
Najlepsza jest Manula, wciąga jak leci i ile wejdzie, aczkolwiek grymasi, manul nie kupowałby whiskas :wink: .
I przy tym wszystkim gustują w różnych dziwnych jedzonkach, takich podkradanych ode mnie.
To temat rzeka, każdy pewnie coś by tu dodał ze swoich doświadczeń wspólnych talerzy 8) .
Kot mojej mamy całe długie życie jadł prawie wyłącznie pierogi ruskie i mama codziennie musiała je dla Maćka robić. Dożył na tych pierogach 17-tu lat w znakomitej kondycji i bardzo dobrym zdrowiu.
U nas zaczyna wiać, tak mocno. Wszyscy w domu, Manula też. Drzwi zamknięte na klucz, a klucz w studni.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lut 17, 2023 21:45 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Lubię ruskie pierogi, ale już mi się nie chce ich robić

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 18, 2023 0:34 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Dobrze, że wszyscy w domu w taką pogodę! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69174
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 18, 2023 10:38 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

1. a propos kota nerkowego i mięsa - owszem barf jest świetny, ale to musi być pełny barf, z suplementami, i z proporcjami dobranymi pod kocią chorobę. No i kot musi tego barfa jeść. A przede wszystkim kot nerkowy powinien dostawać raczej mięso bardziej tłuste.
2. wiało u was? Nie, to nie był wiatr! U nas wiało. Pierwszy raz w tym roku powyżej koszalińskiej normy. Znaczy się drzewa leciały. Konkretnie poleciała jedna topola przy ulicy.
3. pierogi ruskie miałam wczoraj na obiad :mrgreen:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 18, 2023 22:28 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Wiało, wiało, czasami jak cholera.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 19, 2023 14:32 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Padało wczoraj i ziemia rozmokła, trochę ciepło było bo już bez mrozu...Bratu wchodzi i wychodzi, Bratu szuka wiosny i nawet jak pada przesiaduje pod iglakami, łazi gdzieś, cały jest taki aktywnie czekający, bo może się coś wydarzy.
Wczoraj wieczorem, już dosyć późno, poszedł w tę pluchę i mokry wrócił prosto do łóżka :roll: .
Powycierałam, pogłaskałam i dalej sobie czytam, Bratu obok mnie kołami do góry, ze już wrócił i że będzie spał. Ok.
Nagle usiadł i patrzy w prześcieradło. Wolno mu, niech sobie patrzy. Ale oczy ma rozbawione i łapką coś dotyka, raz prawą, raz lewą...Patrzę i ja a tam....na prześcieradle, obok mnie....wije się coś bardzo żywego, tłuste, około 10 centymetrów.... :201416
No odporna jestem na niespodzianki kotów wychodzących, ale to mnie przerosło, ja myślałam, że zemdleję, albo z domu wybiegnę w siną dal a tu niech się dzieje co chce potem, do końca świata i o jeden dzień dłużej, mam dosyć, no mam dosyć... :evil:
W kontekście aktualnego tłuczenia robali i wszystkiego co się z tym wiąże, po prostu odpadłam...
Ze wstrętem zabrałam to z prześcieradła i poddałam wszelkim analizom. Bratu niewinny. To była piękna, klasyczna dżdżownica, czerwona, tłusta, taka co się prawdopodobnie gdzieś na futrze lub łapce zaplątała podczas wieczornego spaceru, one już powyłaziły :roll: .
Miłej niedzieli! :ok:
Ostatnio edytowano Nie lut 19, 2023 19:29 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 19, 2023 16:48 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Uff, zawalu bym dostała :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69174
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 19, 2023 21:54 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

W sumie biedna dżdżowniczka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 20, 2023 22:54 Re: Czitusia,Cosia, Pasio,Bratu,Mami. Kiedy drugi raz Milpro

Nie wesoło, mamy pomarańczowy alert powodziowy. Dokładnie moja dzielnica. Podobno utrzyma się co najmniej do środy, bo Widawa przybiera niebezpiecznie.
https://www.onet.pl/informacje/tuwrocla ... q,30bc1058
W 1997 roku mój dom, który jeszcze nie był moim, zalany był całkowicie, a ludzie siedzieli na dachu czekając na amfibie z żywnością.
Jutro robię przegląd kontenerów na wszelki wypadek.
Miejmy nadzieję, że się to rozejdzie, ale według prognoz jutro ma padać :roll: .
Bratu zachowuje się w dzień dziwnie, ciągle sprawdza ogród i popłakuje jak wraca. Jakby się czegoś bał...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 45 gości