meg11 pisze:tabo10 pisze:meg11 pisze:(...)
Nie musza mieć już teraz nakazu.Na blachę wchodzą.
to chyba bezprawnie. U mnie zeszłego roku ktoś zrobił głośną imprezę. Kilka razy przyjeżdżał patrol z upomnieniem. Pijani goście niewiele sobie z tego robili. Policjanci zawsze stali na klatce schodowej,pod drzwiami ,bo nie ma obowiązku wpuszczenia. Ale prawnikiem nie jestem,może coś uległo zmianie. Choć nie wydaje mi się.
Zmieniło się.
https://adwokatrozbicka.pl/blog/czy-pol ... eszukania/
Zmieniło czy nie gdy kot zaginie to będą od nas szukać. Chyba. Bo zawsze wracał

Już czuć wiosnę. A właściwie słychać. W dalekich drzewach liściastych zaczynają nieśmiałe trele ptaki. Jakby sprawdzały jakość głosu przed występami. Takie sobie ćwiczenia robią. Ciemno, często zimno a one solówki robią.
Z ranka na ranek więcej piewców się dołącza. Drobnica ptasia, bladym świtem, także chóry urządza. Siedzą kulki pierza na gołych badylach i gadają. Plotkują. Kłócą się.
Lubię te momenty. Lubię iść w rytm dalekich śpiewów. Tylko one znają słowa piosenki. Szkoda. Ale i tak przyjemnie jest.
Co prawda gdybym zaczęła się z nimi wydzierać to by pospadały z drzew.
Z zachwytu

Jest też coraz większe zainteresowanie gniazdami. Kręcą się przy nich. Oglądają. Wymieniają opnie. Wszystko hałaśliwie i z uczuciem.
Coraz częściej w mroku słyszę snajperów sroczych co odpalają swoje karabinki. Jakby całe armie obsadziły okolice.
A dziś, gdy wracałam z karmienia, znajomy świst powietrza zmusił mnie do zatrzymania. Stałam gapiąc się w szare niebo i czekając. Znam ten głos. Jakby odrzutowiec zbliżał się nad moją głowę.
Wreszcie przyleciały. Dostojnie. Z gracją. Piękne sylwetki rysowały się na tle srebrno-granatowego nieba. Podekscytowane i głośne. Widać były już blisko celu podróży.
Łabędzie.
Sznur 7 ptaków.
Wróciły.
Najpiękniejszy widok świata
