Kubuś [*]

Nie, Leoś już nie. Lidkę trzeba ratować.

MalgWroclaw pisze:Nie, Leoś już nie. Lidkę trzeba ratować.

Mało czasu. Wysłałam 50 zł, więcej nie mam na koncie. Czekam na przelew, jeśli dziś dotrze, to wyślę jeszcze coś.

Wpłacę popołudniu bo z pracy nie mam jak. Do jutra do 12tej bank powinien zaksięgować wpłatę.

Zobaczcie: koń Leoś uratowany

https://www.konikimoniki.org.pl/konie/leos/

Anna2016 pisze:Wpłacę popołudniu bo z pracy nie mam jak. Do jutra do 12tej bank powinien zaksięgować wpłatę.

Zobaczcie: koń Leoś uratowany https://www.konikimoniki.org.pl/konie/leos/

Wspaniale! Oby Lidkę też udało się uratować.

madrugada pisze:
Anna2016 pisze:Wpłacę popołudniu bo z pracy nie mam jak. Do jutra do 12tej bank powinien zaksięgować wpłatę.

Zobaczcie: koń Leoś uratowany https://www.konikimoniki.org.pl/konie/leos/

Wspaniale! Oby Lidkę też udało się uratować.

Cudownie!
Koń powinien być uznany za zwierzę towarzyszące i nie powinien być zabijany, jak koty i psy. Przynajmniej koń, na początek. :ok:

Nie mogę teraz nic wpłacić, przepraszam... :oops:

Poszedł drugi przelew :ok:

poszedł mały grosik

Jak ktoś nie wpłaca, nie ma za co przepraszać! Naprawdę, nie napisałam tego wszystkiego, żeby Was przycisnąć do ściany! Ulał mi się żal i smutek.
A z "kociej beczki"...
Jak mnie wpieniają tacy ludzie i ich ogłoszenia! Na FB pani z Wrocławia napisała: „Wczoraj zaginął młody kocurek z ulicy polarnej. Jeżeli ktoś go przygarnął to bardzo proszę o odprowadzenie go na polarną blisko letniej. Dziękuję”.
To drugi koniec miasta dla mnie, ale napisałam pani: Jak zaprowadzić „na Polarną blisko Letniej"? Proszę podać kontakt do siebie, albo informację, że na priv poda Pani konkretny adres.
Pani mi odpisała: „Na polarną przy parku a on już sam w trafi do swojego domu”.
Nie dyskutuję, bo to wpadnie w próżnię. Szczęśliwe wychodzące

**Adopcje: 10 >>**

MalgWroclaw pisze:Jak ktoś nie wpłaca, nie ma za co przepraszać! Naprawdę, nie napisałam tego wszystkiego, żeby Was przycisnąć do ściany! Ulał mi się żal i smutek.
A z "kociej beczki"...
Jak mnie wpieniają tacy ludzie i ich ogłoszenia! Na FB pani z Wrocławia napisała: „Wczoraj zaginął młody kocurek z ulicy polarnej. Jeżeli ktoś go przygarnął to bardzo proszę o odprowadzenie go na polarną blisko letniej. Dziękuję”.
To drugi koniec miasta dla mnie, ale napisałam pani: Jak zaprowadzić „na Polarną blisko Letniej"? Proszę podać kontakt do siebie, albo informację, że na priv poda Pani konkretny adres.
Pani mi odpisała: „Na polarną przy parku a on już sam w trafi do swojego domu”.
Nie dyskutuję, bo to wpadnie w próżnię. Szczęśliwe wychodzące

Staram się omijać takie ogłoszenia. Tylko wzbudzają złość i smutek. Nie odpowiedzialność ludzi jest okropna. Też mnie wkurza, że brak podanego kontaktu. Tylko krótka notka proszę na priv. Znajdujesz kota i masz szukać privów i wątku. Zero ogłoszeń w okolicy wywieszonych. Zero chodzenia.
U nas też takie coś na stronie miasta się trafiło. Na zwróconą uwagę o braki zero reakcji. Ale wywiesili 1 (słownie jedno) ogłoszenie . Zrobiłam fotkę. Gdy spotkałam nieznanego mi burego kota zadzwoniłam na podane numery. Nikt nie odebrał. Normalne może być bo ludzie np w pracy są. Napisałam wiec sms. Mija kolejny miesiąc i NIKT nie odezwał się. A tak kochali, rozpaczali...

Pewnie już mają nowego kotka. Wychodzacego :evil:

**Adopcje: 10 >>**

jolabuk5 pisze:Pewnie już mają nowego kotka. Wychodzacego

Niestety, kot przyjechał do ojca pary. Blokowiska, nieznanego mu w ogóle terenu. I został wypuszczony by sobie pobiegał. Obok markety i sklepy. Ruchliwa ulica. Nie dali mu nr domofonu :roll:

więc jak miał wrócić.
Mam wielką nadzieję ,że znalazł moje stołówki i budki. I gdzieś żyje. Tylko nie ujawnia się. Niektóre to tylko widuję jako smugi.

Ludzie nie mają mózgów :evil:

MalgWroclaw pisze:Ludzie nie mają mózgów

Tak!

Wiem, że jestem nudna i powtarzalna. Po raz kolejny zadaję sobie i wszystkim pytanie: dlaczego ludzie karmiący koty nie dają im wody?
Nie napiszę, co mi się robi, kiedy tysięczny raz odkrywam, że miska na wodę została wykorzystana na jedzenie, oczywiście po wylaniu wody. Zawsze mam ochotę dorwać i spytać, czy ten człowiek nie pije. Nic, nigdy?
Wstrząsające. Też o potrzebie wody

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177 ... WeekSl-3-1

Piękne i smutne to opowiadanie, przeczytałam jednym tchem...
spokojnego dnia

Kubuś [*]

Kto przegląda forum