Jak namówić TŻ-a na dokocenie ?? :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 25, 2005 15:00 Jak namówić TŻ-a na dokocenie ?? :(

Pewnie już było ze 100 razy.... Ale powtórzę jeszcze raz..

Jak namówić TŻ-a na dokocenie ?

Mamy jedną kicię od niemal roku. I odnoszę wrażenie, że ona biedna, strasznie się nudzi... :( Kupuję jej różne zabawki, bawię się z nią często laserkiem, papierkami na wędce, ale przecież ile można.. Taki młody kot ma w sobie wiele energii, człowiek nie jest w stanie zaspokoić jego potrzeb zabawowych...

Od początku chciałam, aby nasza kicia nie była samotna. Od czasu jak ją dostałam myślałam o dokoceniu. No ale spotykam się z mocnym oporem TŻ-a.
Uważa, że skoro jeden kot jest nieznośny, to dwóm już nie damy rady :( A fakt jest taki, że kicia czasem się na nas wyżywa, bo pewnie się nudzi... Nie jestem w stanie powiedzieć, jak sobie damy finansowo radę, ale jeden kot jakoś specjalnie nie obciążył naszego budźetu domowego.
Poza tym cały szas się boję o to, co będzie, jak pójdę do pracy.. Teraz kicia ma mnie cały dzień w domu, ale ja nie mogę wiecznie siedzieć na bezrobociu, muszę w końcu znaleźć jakieś zajęcie. Aż mi smutno, jak pomyślę, że będzie zostawać sama na 8 godzin w domu... To taki towarzyski kot, nie odstępuje nas na krok... :(

Ale boję się jednego.. Że nie zaakceptuje nowego kota w domu. Ona bardzo nie lubi obcych kotów, nawet na nie swoim terenie (w gościnie u znajomych) nasyczała i chciała zaatakować rezydentkę. Czy to oznacza, że nigdy nie przekona się do kociego towarzystwa ? Może zbyt długo była sama ?

Na razie tak sobie gdybam, więc proszę nie traktować tego posta zobowiązująco. Jednakże wszelkie pomysły mile widziane. Myślę o dokoceniu na jesieni lub na wiosnę, poza tym jest szansa, że wyprowadzimy się za jakiś rok z naszego skromnego 2-pokojowego mieszkanka do naszego własnego domku.... TŻ powiedział, że wtedy MOŻE mógłby być drugi kot, ale ja bym chciała szybciej :(

Pozdrawiam

zakocona pojedynczo (na razie!) Pleiades
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 15:25

Wszelkie tego typu problemy z zachowaniem kota, jakie opisujesz zniknęły, gdy pojawił się drugi kot. I to nie tylko u mnie się tak zadziało, ale większość kociarzy ma takie spostrzeżenia :).
U mnie też był problem, ja chciałam kota, TZ miał mnóstwo obaw. Były rozmowy, łzy (moje :twisted: ), przekonywanie. Trwało to trochę czasu. No i pokazywałam co chwilę zdjęcie kolejnego cudownego kota do adopcji. Aż znalazłam Mrusię (na forum) - jeszcze tylko trochę popłakałam i się zgodził... :)
A może zrób dobrą kolację, kot niech trochę poprzeszkadza, a ty co chwila mów "No tak, gdyby były dwa to by się sobą zajęły, a tak, to przepraszam, ale muszę zająć się kotem" :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 25, 2005 15:49

Maggda pisze:A może zrób dobrą kolację, kot niech trochę poprzeszkadza, a ty co chwila mów "No tak, gdyby były dwa to by się sobą zajęły, a tak, to przepraszam, ale muszę zająć się kotem" :twisted: :twisted: :twisted:


:ryk: :ryk: :ryk: :twisted: :twisted: :twisted: :ryk: :ryk: :ryk:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lip 25, 2005 15:54

wierz mi, najlepszym lekiem na nieznośnego kota jest drugi kot. Ja z Niutem ledwo byłam w stanie wytrzymać, taki był namolny. po adopcji Balbiny odetchnęłam.
Spróbuj przekonac TZ - ta argumentami racjonalnymi. Dwa koty naprawdę sa "znośniejsze" dla ludzi niż jeden i wbrew pozorom mniej absorbujące. Wielu doświadczonych kociarzy z forum to potwierdzi.
moi znajomi mieli kocicę, o której mówili, ze jest tak rozpieszczona jedynaczką, ze w życiu drugiego nie zaakceptuje... no i znaleźli drugą kocicę... akceptacja trwała pare dni ;)
mój niut tez w towarzystwie innych kotów nie zachowywał się najlepiej (sprawdzaliśmy u teściowej), a na Balbinę posyczał 2 dni i mu przeszło. nie mówię, ze od razu bedzie tak łatwo, ale nie musi być koniecznie trudno. może pomyśl o wykastrowanym kocurku? dogadanie "międzypłciowe" czasem idzie lepiej niż w przypadku 2 kocic, choć nie jest to regułą. Kociak też powiniem łatwiej przejsć, byle nie za mały.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 25, 2005 16:08

Albo tak jak ja - pokazuj mu co jakis czas zdjęcia kotow na kompie i sie zachwycaj, zachwycaj..... :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 25, 2005 16:12

Maggda pisze:A może zrób dobrą kolację, kot niech trochę poprzeszkadza, a ty co chwila mów "No tak, gdyby były dwa to by się sobą zajęły, a tak, to przepraszam, ale muszę zająć się kotem" :twisted: :twisted: :twisted:


He he, dobre :D A może jeszcze lepiej mówić tak wieczorem, w łóżku... :twisted: :oops:
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 16:12

moś pisze:Albo tak jak ja - pokazuj mu co jakis czas zdjęcia kotow na kompie i sie zachwycaj, zachwycaj..... :wink:


wzdychaj ciężko...
na każdym kroku, gdy Twój kociamber się nudzi powtarzaj "no tak, jakby były dwa, to by się pięknie bawiły"
dodaj argument, ze mogą dłużej same w domku zostać, a wy będziecie mieć czas dla siebie ;)
i wzdychaj, wzdychaj :wink:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 25, 2005 16:13

tajdzi pisze:
moś pisze:Albo tak jak ja - pokazuj mu co jakis czas zdjęcia kotow na kompie i sie zachwycaj, zachwycaj..... :wink:


wzdychaj ciężko...
na każdym kroku, gdy Twój kociamber się nudzi powtarzaj "no tak, jakby były dwa, to by się pięknie bawiły"
dodaj argument, ze mogą dłużej same w domku zostać, a wy będziecie mieć czas dla siebie ;)
i wzdychaj, wzdychaj :wink:


No to czas zacząć urabianie TŻta, żeby w okolicach jesieni-wiosny się zgodził :twisted: Niemniej ciężkie zadanie przede mną... :/
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 16:18

Pleiades pisze:
Maggda pisze:A może zrób dobrą kolację, kot niech trochę poprzeszkadza, a ty co chwila mów "No tak, gdyby były dwa to by się sobą zajęły, a tak, to przepraszam, ale muszę zająć się kotem" :twisted: :twisted: :twisted:


He he, dobre :D A może jeszcze lepiej mówić tak wieczorem, w łóżku... :twisted: :oops:


Eeee, przepuścić okazję :roll: :oops: lepiej przed samym pójściem do łóżka 8) :lol: wtedy on nie przepuści okazji :twisted: :oops:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lip 25, 2005 16:20

Nezia - ty to masz doświadczenie :wink: :oops:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 25, 2005 16:23

Nezia pisze:
Pleiades pisze:
Maggda pisze:A może zrób dobrą kolację, kot niech trochę poprzeszkadza, a ty co chwila mów "No tak, gdyby były dwa to by się sobą zajęły, a tak, to przepraszam, ale muszę zająć się kotem" :twisted: :twisted: :twisted:


He he, dobre :D A może jeszcze lepiej mówić tak wieczorem, w łóżku... :twisted: :oops:


Eeee, przepuścić okazję :roll: :oops: lepiej przed samym pójściem do łóżka 8) :lol: wtedy on nie przepuści okazji :twisted: :oops:


O, o , właśnie ! :twisted:
Heh, gdyby mój TŻ wiedział, jak pomagacie mi tu spiskowac przeciw niemu.... :P
Ale pomagajcie dalej ! Chcę, żeby jak najprędzej się przełamał !
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 16:27

Chi chi... :)

A może ktoś jeszcze, z własnego doświadczenia mógłby coś doradzić ?
Czyli szukam osób, które mają podobną sytuację co ja i z niej pozytywnie wybrnęli, czyli:
1) Mają TŻ-ta
2) TŻ zgadza się na 1 (i tylko 1 :twisted: ) kota
3) TŻ nie zgadza się na drugiego kota przez jakiś-tam czas....
4) TŻ się w końcu przełamuje i do domu przychodzi drugi kot :)

Dobrze by było poznać Wasze metody perswazji ;)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 16:28

moś pisze:Nezia - ty to masz doświadczenie :wink: :oops:

Nooo :twisted: troje dzieci, pies, kot i świnka morska :twisted: :lol:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lip 25, 2005 16:39

Opowiem Ci, jak zrobiłam :

Mieliśmy tylko jednego kota. Siedząc w pracy znalazłam w gazecie artykuł ze zdjęciem o wrzuconych do kontenera na śmiecie kociakach. Artykuł wstrzasający, bo przecież gdyby ich nie zauważył pracownik śmieciarki - mogłyby zostać sprasowane w śmieciarce. Zadzwoniłam z pracy pod podany numer telefonu. Dowiedziałam się, że dwa z kociaków juz maja domy, trzeci zarezerwowany, został jeden. Szybko zarezerwowałam tego ostatniego. Obiecano mi, ze jutro ktoś mi kociaka dowiezie.
Wzięłam gazetę do domu i nic nie mówiąc o swoich poczynaniach - dałam mężowi artykuł do przeczytania. Wzruszył się tak, że miał łzy w oczach.
I wtedy mu mówię : "nie martw się - już wszystkie koty mają domy, a jeden u nas.."Był taki wzruszony kocim losem, ze nawet nie zaprotestował. Kot żył u nas 10 lat. Mój mąż płakał gdy po dziesięciu latach musieliśmy uśpić nieuleczalnie chorego na raka i cierpiącego Żulika.
Spróbuj może najpierw go wzruszyć kocim losem, a dopiero potem przekonać.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 18:02

hmm, no wiesz, ja zmieniłam TŻ.......
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amyris, Google [Bot], nfd, puszatek i 151 gości