» Sob sty 21, 2023 21:54
Re: Ropień za uchem, brak poprawy mimo leczenia
Ropień w tym miejscu to dosyć rzadka sprawa (chyba że zrobi się w miejscu wbicia kleszcza albo ugryzienia owada czy jakieś wbite ciało obce, częściej w tym miejscu pojawiają się krwiaki a ropieńki po owadach zwykle są samoograniczające się, nie powodują silnych stanów zapalnych - oczywiście, bywa różnie, ale tu dodatkowo jest problem z gojeniem), jak to wyglądało w momencie zauważenia?
Na zdjęciu to nie wygląda źle, ale zdjęcie nie jest dobre do oceny takich stanów, jeśli mimo oczyszczenia ropnia, dwóch antybiotyków nie widać ewidentnej poprawy, ucho nadal jest w ewidentnym stanie zapalnym - to coś idzie nie tak. Ropnie u kotów to kiepska sprawa, ale po oczyszczeniu, zaopatrzeniu, pod osłoną antybiotykową powinno się to ładnie goić po 2 dniach (póki co bym przestała przemywać je czymkolwiek - bo może występuje nadwrażliwość na rivanol lub octanisept, pilnowałabym jedynie żeby ranka nie zasychała, odmaczałabym ją wacikiem moczonym w przegotowanej wodzie - coś z niej wypływa jeszcze?).
Jeśli jutro nie będzie widać że sprawa idzie w dobrym kierunku - to w poniedziałek koniecznie bym do weta podjechała (gdyby pojawiły się nowe objawy to od razu), niech obejrzy to ucho jeszcze raz (koniecznie w lekkiej sedacji skoro kocurek taki bojowy), do środy jeszcze kupa czasu.
Warto też pokusić się o badania krwi - łącznie z testami na FeLV i FIV, tym bardziej że to kot wychodzący (morfologia i biochemia).