madrugada pisze:maczkowa pisze:madrugada pisze:
Jeśli ktoś notorycznie łamie regulamin jakiejś społeczności, bez honoru wpycha się na siłę, tylnymi drzwiami, mimo wykluczenia i nie jest w stanie wyciągnąć wniosków ani z ostrzeżeń, ani z kilkuletniego zbanowania (vide arogancka odpowiedź casicy na post zuzy na początku wątku), po prostu nie zasługuje na to, by do tej społeczności należeć. Regulaminy nie są po to, żeby je łamać czy obchodzić szerokim łukiem.
wow! no poczułam się, jak nie przymierzając członek jakiejś loży masońskiej, albo arystokratycznego stowarzyszenia

Dzisas- to forum internetowe, a nie tajne studenckie stowarzyszenie LAMBDA!
No i również mam zupełnie inne poczucie arogancji

maczkowa, z całym szacunkiem, skoro jest regulamin, należy go przestrzegać, niezależnie od tego czy jest to regulamin forum internetowego, kółka gospodyń wiejskich, czy tajnego stowarzyszenia.
każdy regulamin ma slużyć użytkownikom i powinien być stosowany/interpretowany tak, by działać na ich rzecz. To 1.
A 2- piszac o tajnych stowarzyszeniach miałam raczej na myśli patos, w jakim określałaś całą sytuację, a nie regulamin.
a po 3. na czerwonym świetle/ nie na pasach też nie można przechodzić. Sorry, ale na pustej ulicy, w srodku nocy, przy widoczności po 150 m w każdą stronę- chodzę!
i meg oczywiście chodziło o inną wypowiedź zuzy, przecież w tej zacytowanej nie ma nic nt. innych użytkowników, ale to może już meg będzie szukać.
madrugada pisze:A pomagać można niekoniecznie będąc na miau. Obecność tu nie jest do tego niezbędna.
świetne!
Sąsadce, to ja mogę pomóc. Ale osobom, których potrzeby znam z forum, bez tego forum nie pomogę. A już organizacja takiej pomocy- vide pomoc Annie- wsród użytkownikow forum, bez udziału w nim..no, sorry. to przy okazji odpowiedź do kogoś, kto konkretnie o pomoc Annie zapytał.
Ale to jest kwestia pomocy finansowej, rzeczowej. A jest także nieoceniona pomoc w dzieleniu się wiedzą.
Femka, Tobie sie może wydaje, że ja odkryłam fora internetowe i pomoc zwierzętom 4 lata temu. Otóż nie. Doskonale wiem, co się w takich środowiskach działo i 15, i 10 i 5 lat temu i jakie jazdy były między ludźmi. Więc to, co przeczytałam tutaj, a trafiałam w wątku sprzed 16 lat, i to, co usłyszałam dodatkowo, a nie były to informacje od osób zakochanych w casicy, naprawdę wystarczy mi, by- jak napisałam- mieć bazę do ocen.
enigma- wiesz, co? mi do niczego nie jest potrzebne szczegółowe uzasadnienie, bo wiem, o jakie spectrum zachowań chodziło.
Bo powtórzę, jak mantrę- MINĘŁO 5 LAT.
I przepraszam bardzo, ale jeśli ktoś po 5 latach nie jest w stanie się odciąć od negatywnych emocji, których doznał
na forum internetowym, to osobiście uwazam, że ma problem z przerabianiem emocji.