Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 ["Cat pictures, please"]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 07, 2023 18:21 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Lifter pisze:To musza byc efekty specjalne! Nie ma takich kotow!

https://twitter.com/aldehyd10/status/16 ... 19488?s=20

Padłam przy myciu zębów :ryk: :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25375
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob sty 07, 2023 18:26 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie tego, a miałam do czynienia z wieloma kotami :roll:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2023 18:34 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Jedynym kotem, ktorego kiedykolwiek kapalem byl Kocio i to bylo w 1982, a on mial 2 wtedy miesiace gora i byl niemilosniernie brudny. A i wtedy calkiem latwo nie poszlo. pare innych wpadlo do wanny i zdecydowanie sie im to nie podobalo.

BTW: Kocio uwazal, ze wszystko co ja robie, jemu tez powinno pasowac. Zawsze wiec zdumiewalo go, ze jem czekolade, a to przeciez w ogole nie pachnie jak jedzenie, wiec wielokrotnie domagal sie kawalka, by potem po obwachaniu go patrzec na mnie z mina "ty mi jakis numer robisz, co?".

A ze w mlodosci lubilem przesiadywac w wannie, Kocio czasem mi towarzyszyl, siedzac na niej i patrzac. Widzial ze mi sie to podoba - ale to przeciez woda, wstretna, mokra woda. Nie potrafil tego rozkminic i widac bylo, ze go to meczy. I kiedys gdy wypuszczalem juz wode, widze ze podajal jakas decyzje, zebral sie w sobie... i wskoczyl do wanny. Wody bylo juz niewiele, nie siegala mu nawet do 1/3 ciala. Kot stanal w tej wodzie, spojrzal na mnie wzrokiem "Zdrajco! Oszukales mnie! To mialbo byc przyjemne!". Potem wysokczyl z wanny i juz nigdy nie towarzyszyl mi w kapieli.

A w niedziele od zawsze - do dzis - jemy na sniadanie kanapki z pasta jajeczna. Z kazdej kromki musialem zdajc odrobinke i mu dac. Siedzial na stole i czekal. Nie musialo byc duzo, to byl podatek od kanapaki. Jesli z jednej dawalem mu duzo a z drugiej nic to delikatnie pacal mnie lapka w policzek "ej, a z tej gdzie moja dzialka?". To byl rytual.

Ech, Kocio, Kocio...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4935
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 07, 2023 18:49 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Ja też kiedyś kąpałam Syriusza, miał jakies dwa miesiące i musiałam pozbyć się jaj wszołów.
Ale nie widzę kapieli doroslego kota.
Ale może można je przyzwyczaić tak jak do innych higienicznych czynności :roll:
To jest całkiem możliwe, bo czasem czytam o tym, że ludzie szczotkują zęby kotom.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2023 18:57 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Lifter pisze:
A ze w mlodosci lubilem przesiadywac w wannie, Kocio czasem mi towarzyszyl, siedzac na niej i patrzac. Widzial ze mi sie to podoba - ale to przeciez woda, wstretna, mokra woda. Nie potrafil tego rozkminic i widac bylo, ze go to meczy. I kiedys gdy wypuszczalem juz wode, widze ze podajal jakas decyzje, zebral sie w sobie... i wskoczyl do wanny. Wody bylo juz niewiele, nie siegala mu nawet do 1/3 ciala. Kot stanal w tej wodzie, spojrzal na mnie wzrokiem "Zdrajco! Oszukales mnie! To mialbo byc przyjemne!". Potem wysokczyl z wanny i juz nigdy nie towarzyszyl mi w kapieli.


Zdrajca :ryk:
Ja też, gdy kiedyś miałam jeszcze wannę uwielbiałam bardzo długo w niej siedzieć i zawsze towarzyszyły mi koty.
Zazwyczaj siedziały na brzegu wanny i obserwowały wodę i pianę.Czasem maczały łapki.
Ale najlepszy był Oskar, on wiosłował w wodzie łapkami z ogromna pasją i przyjemnością :) ale nigdy nie odważył się wskoczyc do wody.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2023 19:10 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Ja bez wanny nie wyobrazam sobie zycia.
Prysznicem moge sie umyc, ale nic tak mnie nie relaksuje jak goraca kapiel i piana. A juz w zimie, jak czlek zmarznie, to sama przyjemnosc tak posiedziec.
W mlodosci to bralem sobie ksiazke i tylko co jakis czas wody dolewalem i potrafilem tak siedziec 2-3 godziny (rodzinka zawsze w panice leciala do lazienki jak oglaszalem, ze "bede sie kapal"). Teraz to kwadrans, moze pol godziny gora wytrwam, a ksiazek w wannie juz nie czytam, od czasu gdy - bylem wetdy w klasie maturalnej - wypozyczony z biiblikoteki, pod lady bo to w czasach PRL byl rarytas, "Okret" czyli Das Boot dokonal awaryjnego zanurzenia. Ksiazka byla gruba a po wysychneciu 2x grubsza. Teraz bym odkupil ale wtedy byl to absolutny rarytas, nie do zdobycia, wydawany tylko zaufanym czytelnikom pod slowem honoru, ze go nie "zgubia" itd.
Jezu, do dzis pameitam mine bibliotekarki...
A teraz najlepsze. Moja przyszla zona pracowala w tej bibliotece ladnych pare lat pozniej.
I babka pokazywala jej te ksiazke jako przyklad do czego sa zdolni czytelnicy...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4935
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 07, 2023 19:17 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Herze myłem zęby dopóki była dostępna pasta, którą tolerowała. Gdy ta konkretna pasta zniknęła z rynku, skończyło się mycie ząbków.

Swoich kotów nie kąpałem (Dorinka raz sama weszła do wody, podobnie jak to opowiadał Lifter), ale w mojej wannie kapał się inny kot:

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob sty 07, 2023 19:24 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Lifter pisze:Ja bez wanny nie wyobrazam sobie zycia.
Prysznicem moge sie umyc, ale nic tak mnie nie relaksuje jak goraca kapiel i piana. A juz w zimie, jak czlek zmarznie, to sama przyjemnosc tak posiedziec.
W mlodosci to bralem sobie ksiazke i tylko co jakis czas wody dolewalem i potrafilem tak siedziec 2-3 godziny .

Ja mam tak samo, teraz tak bardzo brakuje mi wanny i tych długich godzin relaksu :(
Siedziałam w wannie z książką i tylko dolewałam sobie ciepłą wodę.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2023 19:33 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Wojtek pisze:Herze myłem zęby dopóki była dostępna pasta, którą tolerowała. Gdy ta konkretna pasta zniknęła z rynku, skończyło się mycie ząbków.

Swoich kotów nie kąpałem (Dorinka raz sama weszła do wody, podobnie jak to opowiadał Lifter), ale w mojej wannie kapał się inny kot:

Obrazek

No, miłości to w tych oczętach to ja nie widzę :mrgreen: :ryk:

Wanna u mnie się skończyła po tym jak w niej upadłam, myśleli że będą pogotowie wzywać :evil: dwie godziny z niej wychodzilam, pośliznełam się i upadłam, chroniłam rękę,która była kilka tygodni po szyciu i bałam się ze blizna się rozejdzie.
Skończyło się chyba 30 cm siniakami na nodze i ręce, nawet zdjęcia sobie zrobiłam tego cudnego fioletu.
Jest prysznic i już tak zostanie :(
Kociaste siadywały w rogach i towarzyszyły, czasami łapki zanurzały żeby pianę zagarnąć :1luvu:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25375
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob sty 07, 2023 20:00 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Annaa pisze:
Lifter pisze:
Obrazek

Tutaj widać jaki Kropek jest puszysty.
Oskar waży 6 kg, ale gdy kiedyś ważył 7,800 to przestraszyłam się i zaczęłam go odchudzać.Da się,tylko trzeba konsekwentnie pilnować.
U kota każdy dodatkowy kg to jak 16 kg u człowieka.

To pierwsze zdjęcie Kropka na którym widać, że faktycznie jest... puszystym kotkiem 8)
Myślałam, że 12 kg to żart, ale po tym co widzę zaczynam wierzyć.
Dracul w swoich najlepszych latach ważył 9 i nie był grubasem. Był bardzo dużym kotem, miał to po matce też dużej kocicy.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 9014
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob sty 07, 2023 21:20 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Niestety te 12 kg to nie jest żart.
To się skończu cukrzycą, ale kompletnie nie mam pomysłu jak odchudzić kota, który głodny drze godzinami ryja w nocy (drzeeeee!!!) zamkniety w lazience potrafi drapac drzwi tak, ze z drzwi sypały się wióry a pazury miał zdarte do mięsa, a potem nawet nauczył się te drzwi wprawiać w taką wibrację, że łomot szedł na całą klatkę.

Jak ktoś ma jakiś pomysł, to skorzystam, bo zeszłoroczna próba odchudzenia go całkowicie zawiodła.
Robimy mu krzywdę (sobie też, bo już wiem jak wygląda opieka na cukrzykiem) ale nie mam pomuslu jak z tego wybrnac.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4935
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 07, 2023 21:36 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Zacznij go trochę oszukiwać, dawaj mu mniejsze porcje ale częściej.
I koniecznie pilnuj misek, zeby nie podjadał innym.
Ja tak odchudziłam Oskara, też ciagle wołał jeść.Trzeba być konsekwentnym.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 07, 2023 22:06 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Nie będę w żadnym stopniu odkrywcza stwierdzając, że bardzo trudno jest odchudzić kota. To karkołomne przedsięwziecie.
Ale Annaa ma rację, jedyna droga to oszukiwanie Kropka. Trzeba mu zmniejszać po trochu porcje
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 9014
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie sty 08, 2023 0:12 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Pogadałem sobie z popularym ostatnio chat-botem i poprosilem by napisal pare haiku. Ocencie

Haiku o głaskaniu kota


Gładkie futerko
Ciepło pod palcami moimi
Kot miękko mruczy


Haiku o odchudzaniu kota

Miauczy z głodu kot
Tylko liść sałaty daję
Odchudzam z miłości


Haiku o grubym kocie
Gruby kot leży
Brzuch mu faluje jak morze
Mruczy z rozkoszy

...Kropek, jak w mordę dał.


A to w ramach testowania granic jego możliwości
Napisz haiku o dłubaniu w nosie

Nos jak kopalnia
Szlachetny skarb tam skryty
Dłub, dłub, dłub, ach!

Rozbawił mnie :)

Swoją drogą napisał też dwa kiepskie haiku o zdechłej kozie, a za trzecim razem się zreflektował, że pisanie o śmierci jest niezgodne z jego przekonaniami i idea haiku :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4935
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 08, 2023 0:54 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Mija rok z Łapkiem]

Lifter pisze:Pogadałem sobie z popularym ostatnio chat-botem i poprosilem by napisal pare haiku. Ocencie

Haiku o głaskaniu kota


Gładkie futerko
Ciepło pod palcami moimi
Kot miękko mruczy


Haiku o odchudzaniu kota

Miauczy z głodu kot
Tylko liść sałaty daję
Odchudzam z miłości


Haiku o grubym kocie
Gruby kot leży
Brzuch mu faluje jak morze
Mruczy z rozkoszy

...Kropek, jak w mordę dał.


A to w ramach testowania granic jego możliwości
Napisz haiku o dłubaniu w nosie

Nos jak kopalnia
Szlachetny skarb tam skryty
Dłub, dłub, dłub, ach!

Rozbawił mnie :)

Swoją drogą napisał też dwa kiepskie haiku o zdechłej kozie, a za trzecim razem się zreflektował, że pisanie o śmierci jest niezgodne z jego przekonaniami i idea haiku :)

Jak na chat-bota - całkiem niezłe! :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości