To też była zagadka od Meteorolog1, dostałam zdjęcie z pytaniem :gdzie jest kot?
Działek jest bardzo, bardzo podobny do niestety nie żyjącej już Balbinki. Kiedy zobaczyłam go pierwszy raz na tej działce obok to mało mi serce nie wyskoczyło, to jakby Balbisia wróciła w innym futerku...Ona tak lubiła działkę Szczepana, też tam buszowała wieczorami...
No nic, życie poszło dalej, zostały dobre wspomnienia i żal oczywiście, że już nie jest z nami, była taka dzielna, taka wojowniczka piękna...
Pogoda we Wrocławiu wredna, nie wiadomo co to w ogóle jest

. Z ogromnym zdziwieniem zobaczyłam dzisiaj nabrzmiałe liście na krzaku bzu, koniec świata

.
Koty najedzone szykują się do spania. Pasio i Bratu pozdrawiają z mojego łóżka, dzisiaj telewizji nie będą oglądać, zmienili lokal.

Jeszcze pewnie raz pójdą do ogrodu po tego czarnego manula, ale Mamisia mówi, że ciepło jest i w Hiltonie wygodniej. Głupia jedna i taka zostanie.
Ta pogoda coś dziwnego robi też z Pasia cukrem. Dzisiaj wieczorem 104

.
Czysta oszczędność insuliny

.
Spokojnej nocy!