Kochani, powiedzcie mi, czy wg Was jest jeszcze nadzieja na uratowanie mojego kotka. Opiszę pokrótce co się wydarzyło na przestrzeni ostatniego tygodnia:
Ogólnie kot jest bardzo lękliwy, miał diagnozowane przez kilku lekarzy na przestrzeni miesięcy (w zeszłym roku) idiopatyczne zapalenia pęcherza, stale krew w moczu.
W zeszły wtorek zauważyłam u mojego Ragdolla (4 letni, kastrowany), że chodzi częściej do kuwety, siedzi tam długo i zostawia raptem kilka kropli. Zawiozłam go od razu do weta, była próba cewnikowania, coś 'blokowało' w prąciu przy kości (było podejrzenia, że to złogi, później okazało się, że to kamień). Dostał steryd (jakiś na 'D'). Nie przeszło mu, więc następnego dnia dostał antybiotyk Cladaxxa (docelowo na 3 tygodnie) i miałam podawać codziennie NO-Spe. Kupy nie robił przez kilka dni - odmawiał jedzenia, starałam się mu wmusić, bo wiem, jakie tragiczne skutki ma głodówka. Niestety po paru dniach zaczęła kapać krew zamiast moczu, kolejna próba cewnikowania nieudana. Na USG w pęcherzu było widać sporo piasku. Dostał też na przestrzeni tych kilku dni Tolfedine, bo miał gorączkę oraz gabapentynę i Mirtagen 1/8 (nie pomogło niestety na apetyt). U weterynarza byłam prawie codziennie. W poniedziałek odciągnięto mu mocz (przez jamę brzuszną dwie strzykawki), miał pobraną krew i mocz do badania (poniżej wstawiam wyniki - pokazują stan kota na 6 dni od zaistnienia problemu) i zostałam wysłana z nim do domu - noc była tragiczna, kot zwymiotował ogromne ilość ciemno brązowego płynu i zbity pokarm. Wczoraj rano zawiozłam go do innego lekarza z nadzieją, że podejmie się usunięcia kamienia i uratuje mojego kotka. Udało się - musiał naciąć, ale kamień wyjął. Kot jest jednak na tyle słaby (mocznik 43, kreatynina 669) - jak powiedział wet, należy się wszystkiego spodziewać, ale został na noc w szpitalu i dostaje kroplówki i dziś mają próbować mu 'na żywca' przepłukać nerki, bo jak się okazało, że w nerce jest kolejny kamień

Czy wg Was tak koszmarne wyniki to rezultat zablokowanego pęcherza czy nerki musiały nieprawidłowo pracować od jakiegoś czasu? Ostatnie USG miał w kwietniu, wszystko było ok za nerkami.
Wiem, że jest bardzo źle, ale czy wg Was jest jakiś cień szansy, biorąc pod uwagę tak krytyczne wyniki, aby kot wyzdrowiał? Czy może z doświadczenia macie jakieś sugestie, co można byłoby mu podać / zrobić, aby jego stan uległ poprawie?

https://www.fotosik.pl/zdjecie/eb8ee97d7e9d965d
https://www.fotosik.pl/zdjecie/b9aac930daad6d2e
https://www.fotosik.pl/zdjecie/91a725f9b963283d