Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

lucas 2014 pisze:"Walnalem" dzisiaj Duzemu do lozka. Na koldre w czasie gdy Duzy spal (Duzy jest chory, na L-4).
Lucas
Duza nie wie co robic

Ojej, Lucasku...
A jak było pod nieobecność Lola? Gdzie lądowały kupale?

Oj psiakosc, Lucas no

Wspolczuje Wam strasznie.
Ja wczoraj akurat odkrylam miejsce na wykladzinie dywanowej za kuweta, gdzie jakis gnojek/ki widocznie leje/a juz od jakiegos czasu. Normalnie sie zastanawiam, czy im domku nie zbudowac drewnianego i niech sobie na dzialce mieszkaja do domu nie wpuszcze. Utoniemy w tych sikach. Szczyle i pchlarze :evil:

edit:

Nie do konca tak mysle. Ale zla jestem, ot co.

lucas 2014 pisze:"Walnalem" dzisiaj Duzemu do lozka. Na koldre w czasie gdy Duzy spal (Duzy jest chory, na L-4).
Lucas
Duza nie wie co robic

Lucasku, pewnie potrzebujesz więcej zainteresowania Dużych? Ale może nie sygnalizuj tego aż tak drastycznie, bo jeszcze Cię do weta zawiozą!

MaryLux pisze:
lucas 2014 pisze:"Walnalem" dzisiaj Duzemu do lozka. Na koldre w czasie gdy Duzy spal (Duzy jest chory, na L-4).
Lucas
Duza nie wie co robic

Lucasku, pewnie potrzebujesz więcej zainteresowania Dużych? Ale może nie sygnalizuj tego aż tak drastycznie, bo jeszcze Cię do weta zawiozą!

Oj tak, Ciocia-Babcia ma rację! :strach:

Sabcia

lucas 2014 pisze:"Walnalem" dzisiaj Duzemu do lozka. Na koldre w czasie gdy Duzy spal (Duzy jest chory, na L-4).
Lucas
Duza nie wie co robic

A może: im częściej 'wali' tym bardziej przytulać?

Dobrego i zdrowego dnia dla Wszystkich Przyjaciół kocich i ludzkich :1luvu:

Miau, tu Łateczka, zjadłam ładnie śniadanko, wczoraj ktoś mnie wystraszył, duża po południu znalazła mnie w najbardziej oddalonej budce w ogródku

a przez to że jest śnieg to widać było ślad DUŻEJ psiej łapy tuż przy furtce....

Kochana Łateczko, dobrze, że się schowałaś w budce przed tym psem! Jesteś mądrą kotką :1luvu:

Miau dobry! :kotek:

Tak zapytam, bo od niedawna tu jestem i nie do końca w temacie: czy Łateczka nie nadaje się do wzięcia do domu?

Erin pisze:Miau dobry!
Tak zapytam, bo od niedawna tu jestem i nie do końca w temacie: czy Łateczka nie nadaje się do wzięcia do domu?

Ma 17 lat i całe swoje życie spędziła w ogródku, to jej świat. Oczywiście, może dałaby radę w domu, ale stres mógłby jej też zaszkodzić. Ania zna ją najlepiej i może ocenić, co dla kotki najlepsze.

No tak, rozumiem.
Spytałam pod kątem ewentualnych zagrożeń.

A tak na marginesie - nie znacie kogoś, kto chciałby adoptować młodego kocurka? Dorcia44 z Warszawy właśnie złapała, bo miał złamany ogonek, kotek uroczy, oswojony, czarny z białymi dodatkami, jest w lecznicy, ale trzeba będzie go wypuścić na mróz, bo nie ma dla niego domu...
Szkoda go, wklejam na rózne wątki, może akurat ktoś będzie słyszał o chętnych do adopcji?
viewtopic.php?f=1&t=179553&start=4140

jolabuk5 pisze:
lucas 2014 pisze:"Walnalem" dzisiaj Duzemu do lozka. Na koldre w czasie gdy Duzy spal (Duzy jest chory, na L-4).
Lucas
Duza nie wie co robic

Ojej, Lucasku...
A jak było pod nieobecność Lola? Gdzie lądowały kupale?

W kuwecie... "bobek" reszta przed kuweta. :cry:

Lucas 2014

pibon pisze:Oj psiakosc, Lucas no Wspolczuje Wam strasznie.
Ja wczoraj akurat odkrylam miejsce na wykladzinie dywanowej za kuweta, gdzie jakis gnojek/ki widocznie leje/a juz od jakiegos czasu. Normalnie sie zastanawiam, czy im domku nie zbudowac drewnianego i niech sobie na dzialce mieszkaja do domu nie wpuszcze. Utoniemy w tych sikach. Szczyle i pchlarze
edit: Nie do konca tak mysle. Ale zla jestem, ot co.

Ja mowie " kociaosc" :evil:

Dzisiaj... Lucas "walnal" przed miseczkami z jedzeniem. :placz:

No, nie wiem....
:?:

Lucas 2014

Lucasku... :placz:

Nowy bury kot w ogródku

Odważnie podchodzi do Łatki, która się go boi i syczy na niego. Podanego jedzenia nie zjadł.
Nie wygonię bo bardzo zimno, ale wolałabym żeby Łatka ze strachu nie nocowała pod krzakiem w temperaturze -10 :cry:

Zdecydowanie jestem zmęczona opieką nad bezdomnymi kotami i mam dość. Nie chcę nowych kotów. Zajmowałam się nimi, leczyłam, oswajałam, kilka wysterylizowałam na własny koszt, karmiłam przez jakieś 13 lat. Teraz naprawdę już chcę od tego odpocząć, od bezsilności, niemocy itp itd. Łatką opiekować się będę jak tylko potrafię, zrobię dla niej wszystko co tylko mogę i co dla niej będzie miało sens, ale żadnego nowego bezdomniaka nie chcę już, mam dość....

Anna2016 pisze:Nowy bury kot w ogródku Odważnie podchodzi do Łatki, która się go boi i syczy na niego. Podanego jedzenia nie zjadł.
Nie wygonię bo bardzo zimno, ale wolałabym żeby Łatka ze strachu nie nocowała pod krzakiem w temperaturze -10
Zdecydowanie jestem zmęczona opieką nad bezdomnymi kotami i mam dość. Nie chcę nowych kotów. Zajmowałam się nimi, leczyłam, oswajałam, kilka wysterylizowałam na własny koszt, karmiłam przez jakieś 13 lat. Teraz naprawdę już chcę od tego odpocząć, od bezsilności, niemocy itp itd. Łatką opiekować się będę jak tylko potrafię, zrobię dla niej wszystko co tylko mogę i co dla niej będzie miało sens, ale żadnego nowego bezdomniaka nie chcę już, mam dość....

Aniu, może to tylko kot wychodzący...

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Kto przegląda forum