Omne trikotum perfectum! Odliczanie…

[mir.ka]

Ciekawe, jak długo jeszcze Psociś będzie na mnie czekał.

Jak widzę (i podziwiam) Twoją sprawność - to musi uzbroić się w cierpliwość

Cierpliwość nigdy nie była jego najmocniejszą stroną.

Po drugiej stronie Mostu czas płynie inaczej...

Jak?

tam nie ma czasu

[Nul]

Nie ma czasu, lecz są inne
Dziś nieznane nam wymiary
A tu jeszcze ze czternaście
I ten wątek będzie „stary”!

[jolabuk5]

Staramy się

[jolabuk5]

Po drugiej stronie Mostu czas płynie inaczej...

Jak?

tam nie ma czasu

No właśnie. Bo co to jest czas?

[ewar]

Przeczytałam p.Izie parę wierszyków. Była pod DUŻYM wrażeniem

[jolabuk5]

Przeczytałam p.Izie parę wierszyków. Była pod DUŻYM wrażeniem

Nie dziwię się!

[Nul]

Przeczytałam p.Izie parę wierszyków. Była pod DUŻYM wrażeniem

Mam nadzieję, że o Bajce
Też tam jakieś wiersze były!
To uznanie pani Izy
To jest efekt dla mnie miły

[jolabuk5]

Przeczytałam p.Izie parę wierszyków. Była pod DUŻYM wrażeniem

Mam nadzieję, że o Bajce
Też tam jakieś wiersze były!
To uznanie pani Izy
To jest efekt dla mnie miły

Ne pewno były
Nasze uznanie też masz

[jolabuk5]

I juz połowa strony 14

[madrugada]

Zaraz będzie koniec 14.

[Nul]

No to jeszcze coś napiszę
Dawno żem nie rymowała
Może wspomnę, że chleb piekę?
Pachnieć będzie chata cała!

Pachnieć będzie świeżym chlebem
Ciepłym drożdżem (brak zakwasu)
Prędko będziem go zjadali
By się zepsuć nie miał czasu

[Nul]

Przyszła Bezia na kolana
A więc jestem ugniatana
A pannica rozmruczana
Niech spać pójdzie już do rana!

[jolabuk5]

No to jeszcze coś napiszę
Dawno żem nie rymowała
Może wspomnę, że chleb piekę?
Pachnieć będzie chata cała!

Pachnieć będzie świeżym chlebem
Ciepłym drożdżem (brak zakwasu)
Prędko będziem go zjadali
By się zepsuć nie miał czasu

Ojej, jaka Ty zdolna jesteś!

[jolabuk5]

Przyszła Bezia na kolana
A więc jestem ugniatana
A pannica rozmruczana
Niech spać pójdzie już do rana!

Koniec pracy - kot na kolanach zatrzymuje wszelką inną działalność

[Nul]

Przyszła Bezia na kolana
A więc jestem ugniatana
A pannica rozmruczana
Niech spać pójdzie już do rana!

Koniec pracy - kot na kolanach zatrzymuje wszelką inną działalność

Nie do końca, bo telefon
W rękach trzymam, pisać mogę
Za to cierpnie lewa noga
Bezia, zwolnij mi tę nogę!