Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 27, 2022 7:53 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Kochamy i tęsknimy za naszymi bliskimi :( nic tego nie zmieni.

aga66

 
Posty: 6729
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lis 27, 2022 9:38 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

O, tej wersji opowieści o Tęczowym Moście nie znałam!
Anna2016 pisze:Obrazek

Rozczulają mnie kocie fotki "kołami do góry". Ofelia czasami śpi albo tarza się eksponując płowy nakrapiany brzuś, a Carmen nie. Carmen robi tylko pozycję "foczki" - boczno-brzuszną.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35067
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lis 27, 2022 9:46 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26764
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2022 10:00 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:Ja - no cóż, jestem po operacji i staram się codziennie ruszać, żeby powróciła sprawność. Zobaczymy. Cięgle nie do końca wiem, jak zorganizować powrót Uszatki, żebym była w stanie ją obsłużyć i poradzić sobie z jej dietą.
A generalnie - jest smutno, tyle kotów odeszło, To zły czas, jak napisała czitka.

To może jeszcze taką bajkę caty?
Otóż dawno, dawno temu, kiedy jeszcze ludzie i zwierzęta mówili wspólnym językiem i byli dla siebie dobrzy żyła sobie mądra i dobra kotka.
Dla każdego miała dobre słowo, dla smutnych – pocieszenie, dla wesołych uśmiech.
Przygarniała kocięta – sieroty, nawet zdarzyło się jej wykarmić szczenię – bo trzeba ci wiedzieć, że i wśród psów i kotów panowała przyjaźń.
Kotka bawiła dzieci swoje i ludzkie, mruczała wieczorami przy piecu, śpiewała kołysanki i grzała gęstym, czarnym futerkiem zmarznięte dłonie ludzkich dzieci.
Wszyscy kochali dobrą, czarną kotkę.
I nie wyobrażali sobie życia bez niej.
Dbali o nią, jak o wszystkich pod swoim dachem i kotka żyła długo i szczęśliwie.
Ale czas płynął nieubłaganie, rok po roku, dzień za dniem. Łapy kotki robiły się coraz mniej sprawne, grzbiet sztywny, oczy traciły blask.
Kotka starzała się. Płomyk jej życia powoli przygasał. Pewnego wieczora kotka wdrapała się na kolana człowieka i czule się z nim pożegnała.
- Miałam najlepszy na świecie dom – powiedziała cichutko – i miałam najlepszych na świecie ludzi.
Człowiek otarł łzę i pocałował kotkę w czoło.
- Byłaś najlepszą, najbardziej kochaną kotką – szepnął. – Bez ciebie już nigdy nie będzie tak samo.
Kotka otarła się o jego dłoń i uśmiechnęła się
- Przecież obiecano, że spotkamy się, kiedy i twój czas dobiegnie końca.
I to były jej ostatnie słowa. Zamknęła zielone, dobre oczy, a człowiek długo , długo płakał.
Dusza kotki opuściła ciało i znalazła się na zewnątrz. Było ciemno , wiał lekki, ciepły wietrzyk, na niebie połyskiwały gwiazdy. Ale kotka widziała tylko rozmazane punkciki.
- Dokąd mam teraz pójść – zapytała w przestrzeń.
Usłyszał jej słowa anioł przechadzający się rajskim ogrodem. Spojrzał w dół i zobaczył, jak dusza kotki stoi na środku ziemskiej łąki i próbuje dostrzec drogę w mroku nocy.
Anioł westchnął i rozejrzał się dokoła.
Gwiazdy były jeszcze zbyt daleko i jemu samemu nie wolno było opuszczać Ogrodu.
Nagle zobaczył tęczę, którą Bóg oparł o rajski mur, aby była gotowa, by zabłysnąć po burzy.
- Wybacz mi, Panie, - szepnął Anioł i opuścił na dół tęczę na kształt mostu.
Kotka zdziwiła się widząc tuż przed sobą wielobarwny, połyskujący most. A kiedy z góry rozległo się nawoływanie Anioła nieśmiało postawiła na moście łapkę.
Kiedy tak szła do góry wspominając swój dom i swego człowieka, za plecami Anioła stanął Jezus.
- Przepraszam...- wyszeptał Anioł i pochylił głowę. – Nie mogła dostrzec drogi do raju.
Ale Jezus nic a nic się nie pogniewał. Pogładził anielskie skrzydła i uśmiechnął się.
- Niech tak zostanie – powiedział. – Nazwiemy go Tęczowym Mostem i od tej pory będą wchodzić po nim do Raju zwierzęta.
A kotka, która już zdążyła wejść przez Bramę otarła się o Jego stopy i zamruczała najpiękniej, jak tylko potrafiła...


Piękna bajka.
Znów się popłakałam.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10432
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2022 10:08 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Ja też…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12298
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 27, 2022 10:33 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Piękna opowieść, wzruszająca i ja znów płacze czytając.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26764
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2022 11:21 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:Ja - no cóż, jestem po operacji i staram się codziennie ruszać, żeby powróciła sprawność. Zobaczymy. Cięgle nie do końca wiem, jak zorganizować powrót Uszatki, żebym była w stanie ją obsłużyć i poradzić sobie z jej dietą.
A generalnie - jest smutno, tyle kotów odeszło, To zły czas, jak napisała czitka.

To może jeszcze taką bajkę caty?
Otóż dawno, dawno temu, kiedy jeszcze ludzie i zwierzęta mówili wspólnym językiem i byli dla siebie dobrzy żyła sobie mądra i dobra kotka.
Dla każdego miała dobre słowo, dla smutnych – pocieszenie, dla wesołych uśmiech.
Przygarniała kocięta – sieroty, nawet zdarzyło się jej wykarmić szczenię – bo trzeba ci wiedzieć, że i wśród psów i kotów panowała przyjaźń.
Kotka bawiła dzieci swoje i ludzkie, mruczała wieczorami przy piecu, śpiewała kołysanki i grzała gęstym, czarnym futerkiem zmarznięte dłonie ludzkich dzieci.
Wszyscy kochali dobrą, czarną kotkę.
I nie wyobrażali sobie życia bez niej.
Dbali o nią, jak o wszystkich pod swoim dachem i kotka żyła długo i szczęśliwie.
Ale czas płynął nieubłaganie, rok po roku, dzień za dniem. Łapy kotki robiły się coraz mniej sprawne, grzbiet sztywny, oczy traciły blask.
Kotka starzała się. Płomyk jej życia powoli przygasał. Pewnego wieczora kotka wdrapała się na kolana człowieka i czule się z nim pożegnała.
- Miałam najlepszy na świecie dom – powiedziała cichutko – i miałam najlepszych na świecie ludzi.
Człowiek otarł łzę i pocałował kotkę w czoło.
- Byłaś najlepszą, najbardziej kochaną kotką – szepnął. – Bez ciebie już nigdy nie będzie tak samo.
Kotka otarła się o jego dłoń i uśmiechnęła się
- Przecież obiecano, że spotkamy się, kiedy i twój czas dobiegnie końca.
I to były jej ostatnie słowa. Zamknęła zielone, dobre oczy, a człowiek długo , długo płakał.
Dusza kotki opuściła ciało i znalazła się na zewnątrz. Było ciemno , wiał lekki, ciepły wietrzyk, na niebie połyskiwały gwiazdy. Ale kotka widziała tylko rozmazane punkciki.
- Dokąd mam teraz pójść – zapytała w przestrzeń.
Usłyszał jej słowa anioł przechadzający się rajskim ogrodem. Spojrzał w dół i zobaczył, jak dusza kotki stoi na środku ziemskiej łąki i próbuje dostrzec drogę w mroku nocy.
Anioł westchnął i rozejrzał się dokoła.
Gwiazdy były jeszcze zbyt daleko i jemu samemu nie wolno było opuszczać Ogrodu.
Nagle zobaczył tęczę, którą Bóg oparł o rajski mur, aby była gotowa, by zabłysnąć po burzy.
- Wybacz mi, Panie, - szepnął Anioł i opuścił na dół tęczę na kształt mostu.
Kotka zdziwiła się widząc tuż przed sobą wielobarwny, połyskujący most. A kiedy z góry rozległo się nawoływanie Anioła nieśmiało postawiła na moście łapkę.
Kiedy tak szła do góry wspominając swój dom i swego człowieka, za plecami Anioła stanął Jezus.
- Przepraszam...- wyszeptał Anioł i pochylił głowę. – Nie mogła dostrzec drogi do raju.
Ale Jezus nic a nic się nie pogniewał. Pogładził anielskie skrzydła i uśmiechnął się.
- Niech tak zostanie – powiedział. – Nazwiemy go Tęczowym Mostem i od tej pory będą wchodzić po nim do Raju zwierzęta.
A kotka, która już zdążyła wejść przez Bramę otarła się o Jego stopy i zamruczała najpiękniej, jak tylko potrafiła...


Nie znałam tego, piękne.
I znów płaczę :cry:

Jolu czy mogę skopiować tę bajkę do siebie ?
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2022 11:28 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Oczywiście, ona jest na miau, ja też ją przekopiowałam z wątku caty (czyli dziś - pisarki, Katarzyny Ryrych), autorki, między innymi, Pamiętnika Babuni.
Tak na marginesie - znasz Pamiętnik Babuni?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69038
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2022 12:00 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:Tak na marginesie - znasz Pamiętnik Babuni?

Nie znam, ale chyba cytowałaś coś tutaj ?
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2022 12:03 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Annaa pisze:
jolabuk5 pisze:Tak na marginesie - znasz Pamiętnik Babuni?

Nie znam, ale chyba cytowałaś coś tutaj ?

A chcesz? To piękna opowieść, przynosi dobre łzy, łzy wzruszenia, gdy kolejny rozdział konczy się dobrze...
Wyslij mi na pw swojego maila, wyślę Ci Pamiętnik w dostępnej kiedyś w necie wersji elektronicznej. :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69038
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2022 12:03 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:
Annaa pisze:
jolabuk5 pisze:Tak na marginesie - znasz Pamiętnik Babuni?

Nie znam, ale chyba cytowałaś coś tutaj ?

A chcesz? To piękna opowieść, przynosi dobre łzy, łzy wzruszenia, gdy kolejny rozdział konczy się dobrze...
Wyslij mi na pw swojego maila, wyślę Ci Pamiętnik w dostępnej kiedyś w necie wersji elektronicznej. :1luvu:


O, ja też mogę prosić?
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10432
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2022 12:04 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:
Annaa pisze:
jolabuk5 pisze:Tak na marginesie - znasz Pamiętnik Babuni?

Nie znam, ale chyba cytowałaś coś tutaj ?

A chcesz? To piękna opowieść, przynosi dobre łzy, łzy wzruszenia, gdy kolejny rozdział konczy się dobrze...
Wyslij mi na pw swojego maila, wyślę Ci Pamiętnik w dostępnej kiedyś w necie wersji elektronicznej. :1luvu:

Jasne, że chcę.Już piszę.
Dziękuję :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2022 12:13 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:No tak, powinno być - Duża jej Mamy Lusi. Poprawię :201461
Sabcia


Sabcia od początku czuła, że chce napisać do Zuni, ale po tym szpitalu musiałam trochę odetchnąć, żeby zapisać jej list (łapkami trudno stukać w klawiaturę). Jeśli list Was wzruszył, to znaczy, że był potrzebny. :201461


Był potrzebny. Opisałaś historię Zuni, a ja jej nie znałam od poczatku, z tego listu dowiedziałam się o niej wiecej.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75981
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 27, 2022 12:28 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

jolabuk5 pisze:Ja - no cóż, jestem po operacji i staram się codziennie ruszać, żeby powróciła sprawność. Zobaczymy. Cięgle nie do końca wiem, jak zorganizować powrót Uszatki, żebym była w stanie ją obsłużyć i poradzić sobie z jej dietą.
A generalnie - jest smutno, tyle kotów odeszło, To zły czas, jak napisała czitka.

To może jeszcze taką bajkę caty?
Otóż dawno, dawno temu, kiedy jeszcze ludzie i zwierzęta mówili wspólnym językiem i byli dla siebie dobrzy żyła sobie mądra i dobra kotka.
Dla każdego miała dobre słowo, dla smutnych – pocieszenie, dla wesołych uśmiech.
Przygarniała kocięta – sieroty, nawet zdarzyło się jej wykarmić szczenię – bo trzeba ci wiedzieć, że i wśród psów i kotów panowała przyjaźń.
Kotka bawiła dzieci swoje i ludzkie, mruczała wieczorami przy piecu, śpiewała kołysanki i grzała gęstym, czarnym futerkiem zmarznięte dłonie ludzkich dzieci.
Wszyscy kochali dobrą, czarną kotkę.
I nie wyobrażali sobie życia bez niej.
Dbali o nią, jak o wszystkich pod swoim dachem i kotka żyła długo i szczęśliwie.
Ale czas płynął nieubłaganie, rok po roku, dzień za dniem. Łapy kotki robiły się coraz mniej sprawne, grzbiet sztywny, oczy traciły blask.
Kotka starzała się. Płomyk jej życia powoli przygasał. Pewnego wieczora kotka wdrapała się na kolana człowieka i czule się z nim pożegnała.
- Miałam najlepszy na świecie dom – powiedziała cichutko – i miałam najlepszych na świecie ludzi.
Człowiek otarł łzę i pocałował kotkę w czoło.
- Byłaś najlepszą, najbardziej kochaną kotką – szepnął. – Bez ciebie już nigdy nie będzie tak samo.
Kotka otarła się o jego dłoń i uśmiechnęła się
- Przecież obiecano, że spotkamy się, kiedy i twój czas dobiegnie końca.
I to były jej ostatnie słowa. Zamknęła zielone, dobre oczy, a człowiek długo , długo płakał.
Dusza kotki opuściła ciało i znalazła się na zewnątrz. Było ciemno , wiał lekki, ciepły wietrzyk, na niebie połyskiwały gwiazdy. Ale kotka widziała tylko rozmazane punkciki.
- Dokąd mam teraz pójść – zapytała w przestrzeń.
Usłyszał jej słowa anioł przechadzający się rajskim ogrodem. Spojrzał w dół i zobaczył, jak dusza kotki stoi na środku ziemskiej łąki i próbuje dostrzec drogę w mroku nocy.
Anioł westchnął i rozejrzał się dokoła.
Gwiazdy były jeszcze zbyt daleko i jemu samemu nie wolno było opuszczać Ogrodu.
Nagle zobaczył tęczę, którą Bóg oparł o rajski mur, aby była gotowa, by zabłysnąć po burzy.
- Wybacz mi, Panie, - szepnął Anioł i opuścił na dół tęczę na kształt mostu.
Kotka zdziwiła się widząc tuż przed sobą wielobarwny, połyskujący most. A kiedy z góry rozległo się nawoływanie Anioła nieśmiało postawiła na moście łapkę.
Kiedy tak szła do góry wspominając swój dom i swego człowieka, za plecami Anioła stanął Jezus.
- Przepraszam...- wyszeptał Anioł i pochylił głowę. – Nie mogła dostrzec drogi do raju.
Ale Jezus nic a nic się nie pogniewał. Pogładził anielskie skrzydła i uśmiechnął się.
- Niech tak zostanie – powiedział. – Nazwiemy go Tęczowym Mostem i od tej pory będą wchodzić po nim do Raju zwierzęta.
A kotka, która już zdążyła wejść przez Bramę otarła się o Jego stopy i zamruczała najpiękniej, jak tylko potrafiła...

Bardzo często opowiadam tę historię moim turystom. W miejscu, gdzie powstał Tęczowy Most, wiele lat później stanęły klasztory franciszkanów i klarysek - uczniów i uczennic św. Franciszka, który kochał zwierzęta i uczył tego samego innych ludzi.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 27, 2022 12:34 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Czytam, nic nie piszę, płaczę cały czas.. Czytając jeden wątek myślę o tych innych, wątku Dropsa, Asterka, Karmelka i łzy mi lecą.. Plus te niefajne informacje od czitki, mój niepokoj o moje starsze już przecież i chore futerka... Ciężki czas, ciężki, dotyka kotów istniejących aktywnie na forum. I pokazuje, jak nie jestesmy sobie obojętni.
Dobrej niedzieli <3
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 29 gości